Ole pisze:Co to za uliczka ?
nowiny24.pl pisze:Pół roku ze strefą płatnego parkowania w Rzeszowie
Strefa płatnego parkowania działa w Rzeszowie od początku stycznia, kiedy została przywrócona po 12 latach przerwy. W ciągu pół roku kierowcy korzystali z parkomatów ponad 630 tysięcy razy.
- Strefę uruchamialiśmy przede wszystkim po to, aby w centrum Rzeszowa zaprowadzić porządek na parkingach. I ten cel udało się z powodzeniem osiągnąć. Najbardziej cieszy fakt, że kierowcy docenili zalety płatnego parkowania i mamy nawet wnioski o objęcie nim kolejnych części miasta - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Dwie części
Strefa płatnego parkowania działa w mieście od początku stycznia, kiedy została przywrócona po 12 latach przerwy. Uruchomiono ją ze względu na stale rosnącą liczbę samochodów i bałagan parkingowy w centrum Rzeszowa. Fachowcy, którzy zaproponowali wprowadzenie opłat przekonywali, że takie posunięcie zwiększy rotację samochodów w centrum, a co za tym idzie, umożliwi kierowcom postój w rejonie urzędów i sklepów. Strefa została podzielona na dwa obszary, nazwane podstrefami. „Niebieska” obejmująca ścisłe centrum to m.in. ulice Słowackiego, Kopernika, Grodzisko, Króla Kazimierza i Jagiellońska. Pierwsza godzina kosztuje tu 2 zł, druga 2,40 zł, trzecia 2,80 zł a czwarta 2 zł. Niższe ceny obowiązują w podstrefie „pomarańczowej”, położonej dalej od ratusza. Obejmuje ona m.in. ulice Ks. Jałowego, Pułaskiego, Langiewicza, Dąbrowskiego, Kraszewskiego, Spytka Ligęzy i 8 Marca, w rejonie targowiska. Za każdą rozpoczętą godzinę kierowca zapłaci tu 1,5 zł. Opłatę należy wnieść w ciągu 10 minut od zajęcia miejsca postojowego. Płaci się od poniedziałku do piątku, w godzinach 9-17, przy pomocy 130 parkomatów rozmieszczonych przy większości ulic w centrum. W całej strefie miejsc postojowych jest ponad 2200. Część z nich zajmują mieszkańcy śródmieścia oraz osoby, które zdecydowały się wykupić abonament postojowy na dłuższy okres. Do tej pory kart abonamentowych sprzedano ponad 4500.
Nie brakuje miejsc
Podczas gdy jeszcze w grudniu ubiegłego roku centrum było ściśle obstawione autami, dzisiaj bez większego problemu kierowcy mogą tu znaleźć wolne miejsca na swoje pojazdy. Rotacja jest duża, tak, jak przewidywali przedstawiciele firmy projektującej strefę. Powód? Kierowcy, którzy przy bezpłatnym postoju blokowali miejsca całymi dniami, dzisiaj przyjeżdżają do centrum tylko na chwilę, aby załatwić sprawę i szybko odjeżdżają. Jak wynika z obliczeń Miejskiej Administracji Targowisk i Parkingów, w ciągu pierwszych sześciu miesięcy działania strefy, bilety postojowe w parkomatach wykupiono 630 154 razy. Kierowcy zapłacili też 6 300 mandatów za postój bez opłat. Najczęściej wnosili karę w dniu wystawienia wezwania do zapłaty. W takiej sytuacji mandat jest najniższy i kosztuje 20 zł. Przychody strefy za pół roku wyniosły aż 1,5 mln zł. Jak podkreśla Maciej Chłodnicki, to jednak nie zarobek jest najważniejszy, ale porządek na parkingach w mieście. W MATiP dodają, że lwią część przychodów pochłania obsługa strefy. Jej oznakowanie, konserwacja sprzętu, a także wynagrodzenia dla pracowników kosztowały w tym okresie niecałe 800 tys. zł. Koszt budowy strefy to z kolei 11,5 mln zł, ale 85 procent tej kwoty miasto dostało z Unii Europejskiej. - Pieniądze, jakie kierowcy płacą za postój są zbierane przede wszystkim na obsługę strefy, do której nie chcieliśmy dokładać. To, co zostanie zasila budżet miasta i jest wykorzystywane na inne miejskie zadania - mówi Maciej Chłodnicki.
RZESZÓW. Parkowanie tylko w oznaczonych miejscach.
Nie od dziś wiadomo, że kierowcy szukają miejsc parkingowych gdzie się tylko da. Od kiedy w Rzeszowie zaczęła funkcjonować Strefa Płatnego Parkowania, posiadacze samochodów dzielą się na tych, którzy z parkomatów korzystają i na tych, którym nie chce się płacić za postój. Najczęściej poszukują oni miejsca do zaparkowania niekoniecznie tam, gdzie jest to dozwolone. Urzędnicy miejscy doszli do wniosku, że dobrze byłoby określić, które miejsca parkingowe są strefą objęte. W Rzeszowie rozpoczęło się wielkie malowanie wydzielonych parkingów. Oznaczone białą farbą miejsca parkingowe można już zauważyć m.in. na ulicach Mochnackiego, Hoffmanowej, Langiewicza czy Reformackiej. Czytelnicy pytają nas, co z pozostałymi miejscami.
Jerzy Tabin, dyrektor Miejskiej Administracji Targowisk i Parkingów w Rzeszowie, przyznał, że finalnie będzie można parkować tylko w tych oznaczonych.
Przykładowo przy ul. Hoffmanowej od strony Szkoły Podstawowej nr 3 miejsca parkingowe zostały już pomalowane. Jednak od strony przychodni również na co dzień nie brakuje zaparkowanych pojazdów, choć tutaj nie ma wymalowanych na biało parkingów. Dlaczego? Ponieważ w tym miejscu parkować nie wolno. Sami mieszkańcy zgłosili to do Krajowej Mapy zagrożeń Bezpieczeństwa. Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie potwierdzili, że w tym miejscu dochodzi do nieprawidłowego parkowania.
Płatne parkowanie w Rzeszowie bez wychodzenia z samochodu.
Rzeszów znalazł się w gronie ponad 50 polskich miast, w których można płacić za parkowanie bez wychodzenia z auta. Usługę wprowadził Yanosik, interaktywny komunikator dla kierowców.
Nowe technologie coraz szerzej wkraczają w życie polskich kierowców. Tym razem fani czterech kółek i mogą liczyć na duże ułatwienia w systemie płatności za parking. Od teraz użytkownicy terminali Yanosik będą mogli zapłacić za postój w Rzeszowie bez wychodzenia z samochodu. Wszystko dzięki nowej funkcji urządzeń i zintegrowaniu ich systemu z usługą SkyCash.
Opłaty za parking za pośrednictwem aplikacji zainstalowanej na smartfonie wielu zmotoryzowanych już nie dziwią. Twórcy znanego w Polsce komunikatora dla kierowców poszli o krok dalej i wprowadzili możliwość opłat za parking za pomocą terminali: Yanosik GT, Yanosik GTR i Yanosik GTS. Jak to działa w praktyce?
– Użytkownicy poszczególnych komunikatorów są automatycznie powiadamiani o nowej usłudze zaraz po zaktualizowaniu się ich oprogramowania. Działanie nowej funkcji jest przy tym bardzo intuicyjne. Wjeżdżając do strefy płatnego parkowania pojawia się ikona, po wciśnięciu której kierowcy pokazują się wszystkie informacje o obowiązujących opłatach. Po określeniu czasu postoju kierowca przechodzi do płatności – wyjaśnia Jakub Wesołowski, przedstawiciel Yanosik.
Jak płacić za parkowanie przez smartfona? Pierwszym krokiem jest zintegrowanie terminala z systemem płatności mobilnych SkyCash. Po zasileniu konta odpowiednimi pieniędzmi kierowca może zapłacić za parking bez konieczności wychodzenia z auta. Na koniec wystarczy nakleić na szybę naklejkę lub położyć na desce rozdzielczej informację, która da jasny komunikat dla kontrolerów strefy płatnego parkowania o uiszczeniu opłaty.
– Wprowadzenie tej usługi to przede wszystkim duże ułatwienie dla użytkowników. Kierowcy nie muszą martwić się o drobne czy brak wydania reszty z parkomatu. Nowe rozwiązanie to także spore korzyści dla użytkowników firmowych. Księgowość zamiast kilkudziesięciu lub kilkuset paragonów miesięcznie otrzymuje jedną zbiorczą notę obciążeniową za całą flotę, co znacznie usprawnia prowadzenie prac administracyjnych w firmie – twierdzi Jakub Wesołowski.
Usługa ta dostępna jest w ponad 50 miastach w Polsce, w tym m.in. Rzeszowie, Olsztynie, Grudziądzu, Gnieźnie, Częstochowie, Szczecinie, Bydgoszczy, Warszawie, Białymstoku, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu czy Toruniu. Dokładna lista miejscowości objętych programem i szczegółowe informacje na temat nowej usługi znajdują się na stronie yanosik.pl/parking
Dochodowa strefa płatnego parkowania. Ile zarobił Rzeszów?
Około 3,5 miliona złotych zarobił Rzeszów w ciągu roku na strefie płatnego parkowania. Jednak jak podkreśla ratusz, pieniądze nie są tu najważniejsze. Liczy się przede wszystkim to, że parkowanie w centrum zostało uporządkowane.
Pieniądze ze strefy płatnego parkowania rzeczywiście nie są w tej sprawie najważniejsze?
– Nie są. Posłużę się przykładem. Powierzchnia płatnej strefy w Lublinie jest podobna do naszej. Jednak tam roczny dochód z tego tytułu jest prawie dwa razy wyższy niż u nas. Mają po prostu wyższe stawki. U nas nie chodziło o pieniądze, tylko o uporządkowanie parkowania, o ograniczenie liczby samochodów wjeżdżających na starówkę – podkreśla Jerzy Tabin, dyrektor Miejskiej Administracji Targowisk i Parkingów w Rzeszowie. To ta jednostka od roku administruje płatną strefą w mieście.
Strefa płatnego parkowania i kontrowersje
Jej wprowadzenie budziło kontrowersje. – Jak każda nowa opłata, każdy nowy podatek. Ale też coraz więcej mieszkańców naciskało na to, żeby coś zrobić z parkowaniem w centrum – tłumaczył ponad rok temu Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. Presja mieszkańców nie była oczywiście jedynym powodem, dla którego po wielu latach przerwy do stolicy Podkarpacia wróciło płatne parkowanie. Miasto za pieniądze unijne zrealizowało potężny program transportowy, w ramach którego kupiło m.in. 80 autobusów, przebudowało kilka ważnych dróg, na niektórych wytyczyło buspasy oraz wprowadziło system sterowania ruchem. Efektem tych inwestycji miało być zwiększenie liczby pasażerów w miejskich autobusach. Aby to osiągnąć, trzeba było także wprowadzić w centrum płatne parkowanie. Idea była taka: ci, którzy nie będą chcieli płacić, do śródmieścia będą dojeżdżali autobusami.
Za parkowanie na miejskich terenach w centrum po raz pierwszy zapłaciliśmy 4 stycznia 2016 roku. Od tego czasu parkomaty wydały – uwaga – 1,34 mln biletów. Dzięki nim w ciągu 12 miesięcy do kasy miasta wpłynęło ok. 3,5 mln zł. Dziś w strefie jest ponad 2200 miejsc. Ale na początku ubiegłego roku było ich trochę więcej. Ubyło około stu. Stało się tak ze względu na niejasność przepisów dotyczących płatnego parkowania. Część z nich nakazywała znakowanie strefy przy pomocy tylko znaków pionowych, inne nakazywały stosowanie także oznakowania poziomowego, czyli malowania linii. Po uzyskaniu ostatecznej interpretacji przepisów MATiP zlecił jesienią ubiegłego roku oznakowanie dodatkowymi liniami miejsc postojowych. I w związku z tym miejsc ubyło.
– Miejsce postojowe ma określony wymiar. Bez linii na chodniku mieściło się więcej samochodów. Po rozmalowaniu mieści się ich nieznacznie mniej – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Strefa płatnego parkowania: Ponad 12 tys. wezwań do zapłaty
Korzystający ze strefy płatnego parkowania mogą wykupywać miesięczne abonamenty. – Na niebieską część, czyli tę w sercu miasta, regularnie abonament co miesiąc wykupuje 930 osób. Na strefę pomarańczową, nieco oddaloną od ścisłego centrum, każdego miesiąca abonament wykupuje ponad 320 osób – mówi dyrektor Tabin. W strefie jest 130 parkomatów. Wszystkie zasilane są energią słoneczną. – Urządzenia dobrze się spisują. Trochę obawialiśmy się, że jako nowość w przestrzeni miasta mogą stać się obiektem zainteresowania wandali. Tak na szczęście nie jest. Oczywiście zdarzają się jakieś wypadki, uszkodzenia, ale jest tego niewiele w porównaniu z innymi miastami. Z tych 130 urządzeń średnio jedno miesięcznie jest uszkadzane. Liczba zniszczeń maleje – słyszymy w MATiP. Miasto za zniszczenia i awarie nie płaci – urządzenia są na gwarancji i są także ubezpieczone.
Strefę płatnego parkowania kontroluje osiem osób. W ciągu roku wystawiły one 12 201 wezwań do zapłaty za niewykupienie biletu lub też za przekroczenie czasu postoju. – Odnosząc to do liczby sprzedanych biletów, jest to niecały procent. Większość osób wezwanych uiściła te dodatkowe opłaty. Rzeszowscy kierowcy są zdyscyplinowani – mówi dyrektor Tabin. Zdarza się, że kierowcy płacący za parkowanie dzwonią do MATiP, że obok ich pojazdu jest samochód, w którym nie ma za szybą biletu strefy. I wzywają kontrolę. – Nie są to rzadkie sytuacje – uśmiecha się szef MATiP.
Wniosek o rozbudowę systemu informacyjnej w strefie płatnego parkowania
Jakie zmiany w strefie planowane są na ten rok? – Na pewno strefa nie będzie się powiększać. Nie ma także w planach wprowadzenia zmian opłat. Myślimy natomiast o tym, aby udoskonalić system informacji o wolnych miejscach – zapowiada dyrektor Tabin. Obecnie w centrum Rzeszowa jest 12 tablic informujących o tym, ile wolnych miejsc jest dostępnych w strefie płatnego parkowania. Informacja ta jest jednak dość lakoniczna – kierowca może się dowiedzieć, że takich miejsc jest dużo, średnio albo ich brak. – Do programu unijnego Polska Wschodnia złożony został wniosek o przyznanie pieniędzy na rozbudowę systemu informacyjnego w strefie. Chodzi o zakup i montaż systemu monitoringu strefy oraz dodatkowych, co najmniej dziesięciu, elektronicznych tablic informacyjnych. Dzięki takiemu systemowi na tablicach moglibyśmy wyświetlać dokładne informacje o tym, ile wolnych miejsc postojowych znajduje się na danej ulicy – mówi dyrektor Tabin. Podobny system informacyjny działa w Barcelonie. – Z badań wynika, że dzięki takiemu dokładnemu systemowi informacji o wolnych miejscach kierowcy w Barcelonie o 10-15 minut krócej szukają wolnego miejsca do zaparkowania. Ma to ogromne znaczenie np. dla ekologii – mówi szef MATiP.
Koszt montażu takiego systemu został oszacowany na ok. 9 mln zł.
Gazeta Rzeszów
Około 3,5 miliona złotych zarobił Rzeszów w ciągu roku na strefie płatnego parkowania. Jednak jak podkreśla ratusz, pieniądze nie są tu najważniejsze. Liczy się przede wszystkim to, że parkowanie w centrum zostało uporządkowane.
Wróć do Inwestycje zrealizowane
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości