mam mieszkanie na 1 piętrze i rzeczywiście podczas deszczu balkon jest zalany, pozatym przy barierkach zaczyna odpadać elewacja, która jest podmywana przez wodę. Ponadto zauważyłem, że woda z górnego balkonu podczas deszczu opada prosto na chromowaną barierkę i przez to jeszcze dalej leci w stronę okien
Jeżeli chodzi o okna to część z nich jest mocno porysowana, posiadają połamane zaślepki zewnętrzne od mikrowentylacji a w niektórych brakuje ich całkowicie, to samo przy zawiasach, część zawiasów jest okryta zaślepkami, a na części ich nie ma wcale. Podczas wykończenia mocno się zdziwiłem, kiedy w jednym gniazdku w salonie nie było prądu a w konsekwencji oświetlenia w salonie. JEdno gniazdko zostało zamontowane centralnie za podwójnym kaloryferem w salonie i było niewidoczne, a przez to że nie były połączone kable nie było prądu w kilku kolejnych punktach jak w starych światełkach na choince - dobrze że miałem zdjęcia instalacji które zrobiłem wcześniej jak był stan surowy, ale nie zwróciłem na to uwagi:) niestety farba zaczyna pękać i odłazić płatami(śnieżka) i malowanie będzie do poprawki w niektórych miejscach. Jeżeli chodzi o komórki lokatorskie, to za pare tygodni zostanie jeden wielki GRZYB. moja komórka nie posiada wogóle wentylacji oprócz dziur w drzwiach, wszystkie, które do tej pory widziałem posiadają kilka otworów w ścianach a w mojej ani jednego i nie ma gdzie wilgoć uciekać. Poza tym włączniki do komórek są na zewnątrz i osoby postronne mogą sobie bez problemu włączać niepotrzebnie światło w komórkach bez naszej wiedzy
trzeba będzie wykręcać żarówki
Temperatura wewnątrz budynku jest bardzo niska a czasem niższa niż na zewnątrz
Z minusów dodam jeszcze, że na moim balkonie jest zabrudzona elewacja, którą ktoś nieumiejętnie wyszorował, zostawiając odbarwienie i zacieki, natomiast same balustrady balkonów są krzywo zamontowane co widać gołym okiem. Przekazywanie mieszkań w takim stanie (bez białego montażu, bez prądu, bez ogrzewania) jak opisali poprzednicy to jakieś nieporozumienie, gdyż podczas odbioru powinno się sprawdzić między innymi czy w gniazdkach jest prąd itp. Teraz trzeba oczekiwać na gaz i prąd a następnie zweryfikować sprawność instalacji grzewczej (3 kaloryfery i jeden drabinkowy w łazience, najtańszy z możliwych). Gratulacje dla wykonawcy instalacji elektrycznej od pieca gazowego, do wykończenia łazienki i położenia płytek oczywiście jest konieczność demontażu pieca, ale jakiś magik od instalacji zostawił 20 cm kabla od sterownika pieca który znajduje się w przedpokoju przez co nie można było po odkręceniu pomożyć pieca na ziemi, gdyż wisiałby na kablu od sterownika głównego
a po jego demontażu trzeba było go obciąć - brak możliwości odpięcia kabla
Kolejna sprawa, rury od pieca - po położeniu płytek w łazience i ponownym założeniu pieca rury nie nachodziły na śruby (brakowało 0,5 cm) a nie można było ich w żaden sposób wcześniej ułożyć (gdyś jak stwierdzili wykonawcy instalacji, taki sposób montażu instalacji jest najtańszy), i na co pan od gazu stwierdził, że "trzeba było myśleć wcześniej" i poszedł w pizd... zlewając moją prośbę o przerobienie instalacji i podpięcie pieca, a po przerobieniu rury gazowej w kuchni, przez którą nie można by zamontować słupka gdyż wystawała jego pracownicy skasowali 150 zł, co lepsze umowna kwota przerobienia była ustalona na 100 zł ale mniejsza o to. Jak mi coś przyjdzie jeszcze na myśl odnośnie minusów szklanych tarasów i mojego wku..w...nia odnośnie wykończenia mieszkania to jeszcze dopiszę. Oczywiście też jest kilka plusów, a największy z nich to własne mieszkanie
może przesadzam z takimi drobnostkami, ale takie miały miejsce w przypadku mojego mieszkania
a jeszcze zapomniałem, okna były oklejone taśmą, na co nie wzracałem wogóle uwagi, a po wykończeniu jak żona zaczęła ją ściągać to zdzierałą się z warstwą akrylu w narożach otworów na okna, jakże musiałem się pobawić nożem tapicerskim żeby to miało ręce i nogi