Strefa płatnego parkowania nam się skurczy. 350 bezpłatnych miejsc w centrum
Artur Gernand
11.01.2016 07:00
PATRYK OGORZAŁEK
Zobacz zdjęcia (5)
Kilka parkingów w ścisłym centrum Rzeszowa, m.in. ten przy ratuszu oraz przy budynku Elektromontażu, znów mają być darmowymi. Dlaczego? - Prezydent uznał, że w centrum miasta potrzebnych jest jednak więcej darmowych miejsc postojowych - mówi Jerzy Tabin, dyrektor Miejskiej Administracji Targowisk i Parkingów.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu prenumeraty cyfrowej
Strefa płatnego parkowania została wprowadzona zaledwie kilka dni temu. Do stolicy Podkarpacia powróciła po ponad dziesięciu latach przerwy. Już pierwszego dnia w śródmieściu można było zaparkować bez jakiegokolwiek problemu.
Strefa dała śródmieściu oddech [KOMENTUJE ARTUR GERNAND]
Pękający dotąd w szwach parking przy ratuszu świecił pustkami. Bez problemów można było też znaleźć miejsce na innym sporym parkingu przy ul. Słowackiego - przy siedzibie Elektromontażu. Z tym parkingiem związana była jednak pewna zagadkowa sprawa. Przy Słowackiego znajdował się drogowskaz z napisem "parking bezpłatny". Wskazywał właśnie na parking przy Elektromontażu. Został ustawiony przed wprowadzeniem strefy i nie zniknął przed dniem, w którym wprowadzono opłaty za parkowanie. Zwrócił na to uwagę jeden z rzeszowian, który zadzwonił do redakcji "Wyborczej". - Niby ten parking miał być płatny, ale jest strzałka mówiąca, że tak nie jest. Ale nie tylko to jest dziwne. Drogowskaz widziałem bodaj we wtorek rano. Po kilku godzinach, gdy przejeżdżałem ze Słowackiego, już go nie było. A najlepsze jest to, że następnego dnia znów go zobaczyłem. Jakieś czary? Kto i dlaczego wyprawia jakieś cuda z tym znakiem? I czy ten parking jest rzeczywiście płatny? Bo te "strzałkowe" czary-mary pokazują, że chyba jest tam jakiś problem - zastanawiał się rzeszowianin.
O wyjaśnienie poprosiliśmy Jerzego Tabina, szefa MATiP-u, miejskiej jednostki odpowiadającej za wdrożenie i administrowanie płatną strefą. Tabin nie ukrywał, że znak w ubiegłym tygodniu został usunięty, a następnie na jego polecenie powrócił. Ale szczegółów tych decyzji nie chciał zdradzać. - W ratuszu prowadzone są pewne rozmowy dotyczące parkingów. Być może zapadnie dobra decyzja dla mieszkańców - powiedział tajemniczo szef administracji parkingów.
Decyzja rzeczywiście zapadła w piątek po południu. W ścisłym centrum Rzeszowa przybędzie bezpłatnych miejsc postojowych. - Podjąłem decyzję o tym, że niektóre parkingi w centrum będą bezpłatne - powiedział "Wyborczej" Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
Te parkingi to wspomniany już przy Elektromontażu, na którym jest 70 miejsc postojowych, sąsiadujący z ratuszem - 40 miejsc, przy Pułaskiego (w sąsiedztwie Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji) - 90 miejsc, przy Szpitalnej i Wierzynka - 20, Okrzei (pomiędzy budynkiem urzędu miasta a Wojewódzkim Domem Kultury) - 30, Bożniczej - 60, Fredry - 40. Razem daje to 350 miejsc postojowych, za które nie trzeba będzie płacić.
Od kiedy? - Być może już od poniedziałku. Jest to zależne od tego, czy firma, która wykonuje na zlecenie Miejskiego Zarządu Dróg znaki drogowe, zdąży je do tego dnia wykonać i zamontować. Parkingi staną się bezpłatne, gdy pojawi się przy nich odpowiednie oznakowanie - tłumaczy dyrektor Tabin.
Strefa płatnego parkowania powstała w Rzeszowie po to, aby zniechęcić część kierowców do wjazdu do centrum. Przekształceniem 350 płatnych miejsc postojowych w darmowe zachęci się kierowców do wjeżdżania do śródmieścia. - Specjalnie nie naciskałem na stworzenie tej strefy. Wymusił ją projekt unijny. Te dodatkowe bezpłatne miejsca parkingowe są potrzebne. Będzie ich i tak o wiele mniej niż tych płatnych. Tę decyzję podjąłem z myślą o mieszkańcach, by mieli trochę tych darmowych miejsc. Strefa nie ma przynosić strat, ale nie chcę na ludziach zarabiać - mówi prezydent Ferenc.
Cały tekst:
http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/1,34 ... z3wuzcW6JT