Tak naprawdę ten "zakaz" to tylko "ograniczenie" i tylko dla sklepów wielkopowierzchniowych.
Dalej małe sklepy gdy właściciel lub właścicielka stanie sama za kasą to mimo zakazu będzie mógł handlować. A takich sklepów są dziesiątki tysięcy. Zwykły człowiek prawdopodobnie nawet nie zauważy że to niedziela bo dalej kupi co mu potrzeba. Przegłosowano ograniczenie do 2 niedziel szkoda że nie wszystkich. Większość ludzi nie potrafi racjonalnie kupić ile potrzeba i kupowałaby na zapas! Wiem to od znajomej która mówi że gdy już zdarzały się długie weekendy z niepracującą niedzielą w sobotę mieli utarg który nie tylko wyrównywał zyski za niedzielę ale nawet je przewyższał.
Bogatsze kraje mają podobne ograniczeniu lub nawet całkowite zakazy i ludzie cieszą się życiem a gospodarka im kwitnie. Tu wydaje się że głównie problem niedziel i bicie piany dotyczy Gazety Wyborczej
Rok po wprowadzeniu reformy fakty będą takie że zyskają małe polskie rodzinne firmy(czytaj większe wpływy do budżetu) a matki, mężowie i dziatwa będą mieć jeden dzień dla siebie.