Strona 18 z 53

Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 12 lip 2017, 23:01
autor: porteño
Marcin_Z pisze:Zakompleksionych z "chęcią zakosztowania życia w dużych miastach" jest promil.

Chęć życia w wielkim mieście nie ma nic wspólnego z kompleksami. Duże miasta to mnóstwo wydarzeń związanych z kulturą, rozrywką, sztuką, imprez, muzeów, wernisaży, klubów, restauracji, większy wybór wszystkiego, nie ma w ogóle co porównywać. W życiu bym się do małego miasteczka nie przeniósł, Rzeszów był dla mnie za mały i nudny, a co dopiero jeszcze mniejsze...

Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 13 lip 2017, 8:45
autor: dStan
To jest tylko subiektywna opinia, odczucie. Ja np. nie chciałbym się z Rzeszowa przenosić, a swojego czasu po kilku latach mieszkania w Krakowie chciałem się z niego wyprowadzić czym prędzej.

Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 13 lip 2017, 10:38
autor: LukaszRogala
Ja w tym momencie mieszkam w Warszawie i faktycznie jest co robić ale z drugiej strony, w Rzeszowie (a dosyć często przyjeżdżam) prawie zawsze znajduję sobie zajęcie. :)

Szczerze to trochę się zastanawiam nad powrotem z Warszawy za jakiś czas. Rozglądam się też za zakupem mieszkania, ale niektóre ceny są iście warszawskie. :)

Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 13 lip 2017, 14:20
autor: JanzRzeszowa
Marcin_Z pisze:Można sobie dywagować czy strukturalny czy jednak systemowy(...)


Miałem na myśli strukturę społeczeństwa i ograniczenia z niej wynikające dla Rzeszowa.
Rzeszów, w sensie zasobów demograficzno-intelektualnych, jest małym, zaściankowym miastem, opiera się w większości na napływowej ludności wiejskiej, a przyrosty demograficzne (po II WŚ) zaczęły sie stosunkowo niedawno i były słabe jakościowo i stanowiły tylko siłę roboczą dla miasta. Klasy mieszczańskiej (oprócz paru wyjątków) właściwie nie było, a żydowskie zostało wycięte w pień. Za komuny robotnicy pochodzący głównie z chłopstwa zaczęli stanowić trzon populacji Rzeszowa. Niektórzy tworzyli tzw. "inteligencję pracującą" tworząc kadrę zarządzającą. Ale nie było to nawet podobne do klasy średniej. Tak więc struktura była spłaszczona i mało wydajna innowacyjnie.
Faktycznej inteligencji i int. technicznej było tyle co kot napłakał. Ludzi kultury i sztuki także. W innych dziedzinach podobnie.
Nigdy nie brakowało za to martyrologii, ciemnoty, zabobonów, klerykalizmu, plebanii i księży. Tak jest do dzisiaj.
Może i spokojny ten Rzeszów, może i bezpieczniejszy, ale na każdym kroku przerysowany religijnie, ortodoksyjnie katolicki, rządzony przez klikę RKK i prawicowych, wstecznych, polityków i klerykałów. Do tego, w formie najbardziej szkodliwej dla postępu społecznego, a więc tzw. przejawianiu religijności ludowej (Janusz był na procesji, to jest swój..., ale że ma IQ na poziomie krokodyla, to już mało ważne).

Można sobie marzyć o innowacyjności, o rozwoju miasta, o dynamicznym postępie, o wyższym wyedukowaniu społeczeństwa..., ale jak się ma taką bazę strukturalną to zajmie nam 500 lat zanim wynajdziemy koło. Dlatego większe ośrodki pościągały już dawno śmietankę rzeszowską (pewnie z wyjątkami), a nam pozostaje to, że raczymy się sloganami o innowacyjności naszego grodu zasłyszanymi od polityków, albo o grzechach popełnianych pod pierzyną sugerowanych nam przez niedouczone duchowieństwo.

Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 14 lip 2017, 1:21
autor: porteño
dStan pisze:To jest tylko subiektywna opinia, odczucie. Ja np. nie chciałbym się z Rzeszowa przenosić, a swojego czasu po kilku latach mieszkania w Krakowie chciałem się z niego wyprowadzić czym prędzej.

Może i subiektywna, ale podzielana przez większość studentów, a to o nich była mowa, że z Rzeszowa uciekają.
Jak ktoś wchodzi w pełnoletność, to najczęściej właśnie o tym marzy, by wyjść spod rodzicielskiego klosza, zakosztować wolności i ogólnie aby coś się działo. Oczywistym jest, że dla młodzieży z podkarpackich wiosek głównie Rzeszów będzie tym mitycznym "wielkim miastem", zaś tutejsi skupią swą uwagę na Krakowie, Warszawie, Wrocławiu czy Lublinie. Nie wszyscy rzecz jasna, ale spora część.

Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 22 lip 2017, 23:15
autor: Marcin_Z
JanzRzeszowa pisze: Tak więc struktura była spłaszczona i mało wydajna innowacyjnie.
Faktycznej inteligencji i int. technicznej było tyle co kot napłakał. Ludzi kultury i sztuki także. W innych dziedzinach podobnie.
Nigdy nie brakowało za to martyrologii, ciemnoty, zabobonów, klerykalizmu, plebanii i księży. Tak jest do dzisiaj.


Podejrzewam Waćpana o pozaziemskie lewitowanie.
Rzeszów od zawsze był komunistyczno-lewicowy, więc jakie zabobony?
Corocznie Politechnikę kończy 3200 studentów, co przenosząc to nawet na ostatnie 20 lat, da nam 60 000 osób z wyższym wykształceniem technicznym do wzięcia przez 180 000 miasto.
A gdzie lata 80 i 90?!
Podobnie zakładam w temacie studiów humanistycznych, więc o jakich brakach można mówić?!

Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 23 lip 2017, 1:43
autor: porteño
Jaki komunistyczno-lewicowy? Toż to jedno z największych w Polsce siedlisk prawicy i konserwatyzmu.

Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 25 lip 2017, 2:32
autor: foreigner
Jako że temat mostów się często przewija, to wrzucam otwarty miesiąc temu nowy most w Krakowie.


Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 24 wrz 2017, 21:25
autor: harpun
Ochrona krajobrazu kosztuje, most droższy 4 razy. Zamiast jednego mostu są dwa, zamiast 1 pylonu są 4, dziękuję postoję

Re: Rzeszów a inne miasta ...

Post: 25 wrz 2017, 12:29
autor: Ole
A dlatego że to droga S, jak widać są po 3 pasy i tylko 2 mosty wchodzą w grę bo muszą być oddzielone.