Strona 20 z 45

Re: Lotniskowe niusy

Post: 05 maja 2018, 11:00
autor: maks
Dreamlinerem po amerykański sen. Bezpośrednie połączenie Rzeszów-Nowy Jork i nowe szanse dla Podkarpacia.

Wsiąść do samolotu w Jasionce i dziewięć godzin później być w Nowym Jorku? Od ostatniego poniedziałku to już możliwe. Czy niedługo będzie możliwe także bez wiz? A co zobaczyć w Nowym Jorku, gdy tam już dolecimy - poleca Maciej Golubiewski, konsul generalny RP.

W poniedziałek, 30 kwietnia, PLL LOT zainaugurowały połączenie z Rzeszowa do Nowego Jorku.Samolot na tej trasie będzie latał co tydzień o godz. 14.10 z Jasionki i docierał do celu o 17.40 miejscowego czasu. Dreamliner 787 na pokład zabiera 252 osoby. Inauguracyjnym lotem leciało ponad 230.

Wśród nich byli mieszkańcy Podkarpacia, m.in. pan Roman z żoną, który wybrał się do wnuków trojaczków na komunię, była para, która przez Nowy Jork leciała na majówkę do Miami, i pani Beata, która w Polsce sprzedaje amerykańskie kosmetyki i do Stanów lata regularnie, by załatwiać swoje biznesowe sprawy. Dla nich bezpośrednie połączenie ze Stanami Zjednoczonymi to naturalny wybór. Ale przewoźnik, uruchamiając to połączenie, myślał nie tylko o mieszkańcach Podkarpacia. Na pokład dreamlinera wsiadło także kilkudziesięciu Słowaków. Z myślą o nich powstała specjalna linia autobusowa, która dowozi pasażerów z Koszyc i Preszowa. – Pierwszy autobus przyjechał pełny – mówi Marcin Kołacz, rzecznik Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka. Z pewną nieśmiałością Rzeszów patrzy także w kierunku pasażerów z Małopolski. Na pokładzie dreamlinera spotkaliśmy mieszkankę Krakowa, która zdecydowała się na to połączenie. – Regularnie jeżdżę do mamy do Nowego Jorku. Dotychczas musiałam to robić z przesiadką w Warszawie, bo Kraków nie ma bezpośredniego połączenia. Tym razem zdecydowałam się na lot z Rzeszowa i okazało się to świetnym rozwiązaniem. Dojechałam tu autostradą w niespełna 1,5 godziny. To miłe zaskoczenie, bo byłam przygotowana, że zajmie to znacznie więcej czasu. W Jasionce byłam już o 11.30. Spodobało mi się wasze lotnisko, jest niewielkie i bardzo przyjazne. Miałam wracać przez Warszawę, ale podróż z Rzeszowa jest tak wygodna, że przebukuję powrotny bilet – zapowiada.

Ale władze lotniska najbardziej ucieszył pasażer z Tel Awiwu na pokładzie samolotu do Nowego Jorku. – Przyleciał do nas po północy z Izraela. To połączenie, które uruchomiliśmy 12 marca. Prawdopodobnie zdążył na Podkarpaciu załatwić swoje sprawy i po godz. 14 wsiadł na pokład samolotu do Stanów – mówi Michał Tabisz, prezes Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka.

Samolot pilotuje absolwent Politechniki Rzeszowskiej

Inauguracyjny lot do Nowego Jorku pilotował doświadczony kapitan – Stanisław Małysa, absolwent Politechniki Rzeszowskiej. Był to dla niego 8-tysięczny lot. – Wcześniej latałem na krótszych trasach po Europie. Dziennie robiłem po cztery starty i lądowania. Na dreamlinerach latam od czterech lat, to spokojniejsze i mniej stresujące loty. Pół godziny po starcie jesteśmy już na poziomie przelotowym, dzięki czemu mamy więcej czasu dla siebie – mówi Stanisław Małysa, kapitan boeinga 787.

Lot dreamlinerem to lepsza jakość podróży niż samolotami starszego typu także dla pasażerów. Wewnątrz panuje wyższe ciśnienie niż w standardowych samolotach. Porównywalne jest z tym na Kasprowym Wierchu (ok. 1900 m), zamiast – jak w starszych samolotach – na Rysach (2400 m). Mniejsze są dzięki temu zawroty głowy i mdłości, za to – większa ilość tlenu i wyższa wilgotność. Wszystko to dzięki nowoczesnej konstrukcji samolotu, który został wykonany w 50 proc. z kompozytów. Samolot ten jest lżejszy, cichszy i zużywa mniej paliwa.

Na pokładzie do wyboru są trzy klasy podróży: ekonomiczna, premium oraz biznes. W tej ostatniej na pasażerów czeka 18 miejsc, a atutem nie do przecenienia na transatlantyckich lotach są tu rozkładające się na płasko fotele, na których można się wygodnie przespać.
Na miejscu jesteśmy o zapowiadanej porze. Pierwsza miła niespodzianka, którą serwuje nam Nowy Jork: wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie ma kolejek do służb imigracyjnych. Trzeba tylko przygotować się na skanowanie linii papilarnych wszystkich palców obu dłoni, a nawet tęczówek oczu.
Z Newarku w kilkadziesiąt minut na Manhattan. Dobra wiadomość jest także taka, że o tej porze nie ma korków i na Manhattan udaje się dotrzeć w kilkadziesiąt minut. Przy Piątej Alei mieści się budynek konsulatu RP. Z okazji inauguracyjnego lotu zostało tu zorganizowane spotkanie dla przedstawicieli Polonii i właścicieli biur podróży.

– Gros naszych klientów pochodzi z Podkarpacia i bardzo długo czekało na to bezpośrednie połączenie do Rzeszowa. Każdego roku, kiedy zaczynaliśmy sezon, były pytania, czy będzie lot bezpośredni do Rzeszowa, a my musieliśmy odpowiadać: jeszcze nie w tym roku, ale jest duża nadzieja, że w następnym. I w końcu ten rok nadszedł – mówi Anna Larocca z Agencji Anna-Pol Travel na Brooklynie. – Prawdopodobnie jeszcze większe zainteresowanie byłoby tym połączeniem, gdyby samolot był z lotniska Kennedy'ego. Podróżnym łatwiej byłoby dolecieć z innych lotnisk, ale i Newarkiem zainteresowanie jest duże, już je widzimy. Na koniec czerwca, kiedy zaczynają się wakacje, loty są bardzo dobrze wypełnione - dodaje Larocca.
Zdaniem touroperatorów zaczyna się także zainteresowanie Polską jako regionem turystycznym. – Dużym atutem tego połączenia jest bliskość Bieszczadów, Lwowa i Słowacji – uważa Anna Larocca.

– Badania pokazują, że Polacy nie lubią się przesiadać, to zwiększa atrakcyjność tego połączenia – mówi Maciej Golubiewski, konsul generalny RP w Nowym Jorku. – Rzeszów to jedno z miejsc tradycyjnie związanych z dużą migracją do Stanów, jest też jednym z najważniejszych ośrodków inwestycji amerykańskich w Polsce, więc to połączenie jest bardzo wygodne dla osób, które będą latać między pracą a domem. Jest też okazją dla wszystkich, by poznać tę jedną z piękniejszych części naszego kraju. Rzeszów i Bieszczady to świetne miejsca wypadowe. Trzeba jednak inwestować w reklamę, potrzebne lokalne wysiłki województwa i miasta, by promować region. My możemy w tym pomóc – deklaruje konsul RP.

Łatwo czy trudno dostać amerykańską wizę?

Tematem rozmów podczas tego spotkania są też wizy dla Polaków. Ubieganie się o nie to dwie podstawowe niedogodności. Trzeba wypełnić elektronicznie długi i skomplikowany wniosek. Natkniemy się w nim na tak zaskakujące pytania, jak: czy zamierzasz się prostytuować w Stanach Zjednoczonych, prać brudne pieniądze, dokonywać aktów terrorystycznych. Druga – to spora opłata: 160 dolarów, płatne w złotówkach – 560 zł. Ta kwota nie jest zwracana, nawet gdy wiza nie zostanie przyznana, a bez jej uiszczenia nie ma mowy o umówieniu spotkania w konsulacie. Co więcej: wiza nie jest przyznawana raz na całe życie. W moim przypadku była to już trzecia wiza. Pierwszą miałam na 10 lat, teraz dostałam ważną przez pięć.
Terminy oczekiwania na rozmowę w Krakowie są bardzo krótkie. Po opłaconym w czwartek wieczorem wniosku, pierwszy proponowany termin wizyty miałam już na najbliższą środę. Sama wizyta w konsulacie to bułka z masłem. Nie warto tam przychodzić wcześniej niż na pół godziny przed wyznaczoną godziną spotkania. Ja miałam je o godz. 10.30, a o 10.40 było po wszystkim. Wizyty są zorganizowane bardzo sprawnie, a rozmowę z konsulem bez problemu można odbyć w języku polskim.

Ale według statystyk ciągle spory odsetek wniosków jest odrzucany (w 2017 roku 5,9 proc.), a Polska jest ostatnim krajem ze strefy Schengen, który o wizy do Stanów ubiegać się musi. – Pojawia się duża szansa, by Polska weszła do programu zniesienia wiz. Sam LOT zaangażował się bardzo mocno w promowanie starania się o wizy turystyczne. My także, jako konsulat, promujemy te działania. Większość Polaków może zdobyć wizę zupełnie bezproblemowo. Tymczasem w Polsce panuje mit, że wizy bardzo trudno zdobyć i że to skomplikowana operacja, a wcale tak nie jest. Musimy zejść do poziomu 3 proc. odmów, to wtedy jako kraj dostaniemy się do programu Visa Waiver, który pozwala podróżować do Stanów na okres do 90 dni bez konieczności uzyskiwania wizy. Życzyłbym sobie, by więcej Polaków podróżowało do Stanów. Kiedyś Ameryka była bardziej popularna z powodów gospodarczych i tradycji emigracyjnych. Dziś nie jest miejscem turystyki masowej dla Polaków, a to piękna natura i miejsce bardzo różne od Europy, które warto odwiedzić – mówi Maciej Golubiewski.

Fundacja Kościuszkowska czeka na stypendystów z Podkarpacia

Pierwszym inauguracyjnym lotem do Nowego Jorku polecieli także politycy z Rzeszowa. Wzięli udział w spotkaniu w konsulacie, ale także w Fundacji Kościuszkowskiej. Twórcą fundacji jest pochodzący z Rakszawy na Podkarpaciu Stefan Mierzwa, absolwent ekonomii na Harvardzie.
– Tymczasem wśród stypendystów w tej chwili nie ma w ogóle osób z Podkarpacia. Są z innych miejsc w Polsce, ale nie od nas. Chcemy zachęcać naszych naukowców, by z tej możliwości korzystali – mówi Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa.

Fundacja finansuje pobyt w Stanach Zjednoczonych, na wybranym uniwersytecie, dla osób, które mają już otwarte przewody doktorskie z nauk ścisłych. – W Rzeszowie głównymi gałęziami jest IT i przemysł lotniczy. Fundacja chce zachęcić osoby, które prowadzą badania właśnie w tych dziedzinach do korzystania ze swoich stypendiów – mówi Stanisław Sienko.

Radni byli także w Instytucie Józefa Piłsudskiego, który mieści się na Greenpoincie. To instytucja, która gromadzi zbiory dotyczące najnowszej historii Polski. – Wiele z tych zbiorów zostało zdygitalizowanych i są udostępniane przez internet zainteresowanym. To daje duże możliwości, nawet bez wyjazdu do Stanów, na skorzystanie z tych materiałów historykom i badaczom. My zapytaliśmy o materiały dotyczące pułkownika Lisa-Kuli, którego stulecie śmierci będzie obchodzone w przyszłym roku. Wiemy już o istnieniu takich materiałów – mówi Jacek Magdoń, radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego.

Bezpośrednie loty do Nowego Jorku. Czy mają szansę się utrzymać?

Rzeszów miał już bezpośrednie połączenie lotnicze ze Stanami Zjednoczonymi 10 lat temu. Nie utrzymało się długo. Czy teraz będzie inaczej? Uda się to, gdy zainteresowanie pasażerów lotami będzie wystarczająco duże. – Oprócz Warszawy jesteśmy jedynym portem w Polsce, które ma połączenie z Nowym Jorkiem. Chcemy zainteresować nim pasażerów z Lublina, Tarnowa, Krakowa czy Tarnobrzega. Chcemy rozbudowywać naszą siatkę połączeń i dbamy, by rejsów było z Rzeszowa jak najwięcej. Prowadzimy rozmowy o drugim połączeniu do Nowego Jorku w tygodniu. Na razie musimy obserwować zainteresowanie tymi lotami, które już są – mówi Marcin Kołacz.

Maciej Golubiewski. Nowy Jork subiektywnie

Co Maciej Golubiewski, konsul generalny RP, poleca w Nowym Jorku? – Zachęcam do wizyty pod naszym konsulatem przy Piątej Alei. To budynek, który powstał w 1905 roku, jedna z najpiękniejszych willi na Manhattanie. Przed wejściem stoi ławeczka Jana Karskiego, przy której bardzo często zatrzymują się Amerykanie, by przeczytać informację o tym wielkim Polaku. Polecam również wycieczkę podczas zachodu słońca z Brooklynu na Manhattan mostem Brooklińskim. Wtedy Manhattan skąpany jest w pięknych kolorach i bardzo pocztówkowy. Warto także popłynąć promem ze Staten Island, bo wtedy widać doskonale sam czubek Manhattanu. Kiedyś to były dwie wieże World Trade Center, dziś jest jedna wielka. To takie czołowe zderzenie z Manhattanem, piękny widok. Mało kto pamięta, że Manhattan to betonowa wyspa, wśród pięknej natury. Żeby się o tym przekonać, wystarczy wyjechać za miasto. Godzinę na północ są piękne, dzikie lasy Hudson Valley. Natura, idylliczne miasteczka wśród lasów, oaza spokoju.

Gazeta Rzeszów

Re: Lotniskowe niusy

Post: 07 maja 2018, 20:55
autor: Witek_0000
Prowadzimy rozmowy o drugim połączeniu do Nowego Jorku w tygodniu. Na razie musimy obserwować zainteresowanie tymi lotami, które już są – mówi Marcin Kołacz.


Kraków dostał niedawno 2 połączenie w tygodniu do Chicago, nie musiał nikogo przekonywać bo zapotrzebowanie jest b.duże. Jak u nas będzie Dreamliner się wypełniał w 3 klasach+cargo to sami dodadzą 2 lot. Narazie trzeba kombinować jak utrzymać to jedno połączenie przez zimę. Chcą zachęcić Kraków, Śląsk też wchodzi w grę, autostradą dojazd to tylko 2 godziny. U mnie w pracy dużo latamy w delegacje, dojazd na lotnisko do Balic czy Pyrzowic to częsta prawa - liczy się połączenie do konkretnego miasta. Skoro my zasilamy ich loty, oni mogą przyjechać do Rzeszowa. Będą bardzo zazdrośni, że oni nie mają bezpośrednio, ale ludzie nie lubią przesiadek - przyjadą.


Ma ktoś info o dzisiejszej liczbie pasażerów przylot/odlot do NewarK?

Ja się mogę podzielić statystyką nowych wieczornych lotów Lufthansy (1 i 2 lot):
03.05 - przyleciało 33 / odleciało 2
05.05 - przyleciało 42 / odleciało 3

Re: Lotniskowe niusy

Post: 08 maja 2018, 15:15
autor: maks
Fotorelacja z otwarcia połączenia lotów Rzeszów-Newark.

https://pl-pl.facebook.com/eprzspotters ... 5767833515

Re: Lotniskowe niusy

Post: 10 maja 2018, 15:50
autor: maks

Re: Lotniskowe niusy

Post: 11 maja 2018, 19:32
autor: Witek_0000
Rzeszów z dwucyfrowym wzrostem za ubiegły miesiąc

http://www.rynek-lotniczy.pl/wiadomosci ... -3586.html

Re: Lotniskowe niusy

Post: 13 maja 2018, 18:35
autor: maks
Prawie tysiąc biegaczy wzięło udział w SkywayRun, czyli nocnym biegu po pasie startowym lotniska w Jasionce.


http://rzeszow.tvp.pl/37189196/skywayru ... m-lotniska

plus fotorelacja

http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/5,34 ... 92158.html

Re: Lotniskowe niusy

Post: 22 maja 2018, 17:52
autor: maks

Re: Lotniskowe niusy

Post: 07 cze 2018, 15:51
autor: maks
Kadra piłkarzy w Jasionce

http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/5,34 ... 06364.html[quote][/quote]

Re: Lotniskowe niusy

Post: 12 cze 2018, 15:14
autor: maks

Re: Lotniskowe niusy

Post: 14 cze 2018, 14:55
autor: maks