Degradacja Rzeszowa

[foreigner]

Torów kartingowych mamy w Rzeszowie nawet 3. Przy czym ten najnowszy w Plazie to taki półtor, bo ma ok. 350m.
Tylko czy to znowu takie osiągnięcie, skoro po co najmniej jednym torze mają przygraniczne miasta Polski B poniżej 70 tys., jak Zamość albo Suwałki ?

Kielce mają dwa spore tory kartingowe. A ok. 12 km od Kielc znajduje się zbudowany jeszcze w latach 70 prawdziwy tor wyścigowy, jeden z najbardziej znanych w Polsce. Trzeba zaznaczyć, że stworzył go Automobil Klub Kielce i do niego on dzisiaj należy, więc można go uznać za należący do miasta. Ma on łącznie ok. 6 km długości.

I tutaj miałem w zasadzie pisać, że Rzeszów zamiast oglądać się na piłkę nożną mógłby celować w to w czym zawsze był najlepszy, czyli np. żużel, no ale tutaj jest jakby już pozamiatane. Stal Rzeszów spadła najpierw do drugiej ligi, a w 2019 w ogóle żużla na stadionie Stali nie będzie. Klub ma ogromne długi, które ciągną się jeszcze od 2015. Z kolei miasto będzie musiało ściągnąć na stadion w tym roku co najmniej 210 tys. ludzi. Jeśli tak się nie stanie to trzeba będzie zwrócić dofinansowanie unijne przyznane na jego rozbudowę. A żużel przyciągał ponad 30 tys. widzów rocznie...

Bardziej niż o poziom sportowy chodzi tu o pieniądze. Albo inaczej - w żużlu poziom się bierze z pieniędzy. A tych oraz sponsorów w kwitnącym mieście wieżowców jakoś nie ma. Teraz plany budowy ośrodka treningowego w Ożannie mają marne szanse powodzenia i możliwe że sport ten podupadnie na wiele lat.

"Zaczyna się nowa era tego sportu w Rzeszowie" - mówił wiceprezydent Marek Ustrobiński w 2017.
https://rzeszow-news.pl/stolica-podkarpacia-bez-zuzla-17-zawodnikow-zwolniono-ze-speedway-stal-rzeszow/
http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,24375225,zuzla-juz-nie-bedzie-przy-ul-hetmanskiej-w-rzeszowie-jak-miasto.html

[pogodynka]

Wydaje mi się, że dyskusja poszła tu nomem omen na źle tory... tory kartingowe, trampoliny, ścianki wspinaczkowe, escape roomy, to sa prywatne biznesy, natomiast chodzi o to aby miasto systemowo rozwiązało problem braku rekreacji i zagospodarowalo resztke terenow zielonych czymś innym niż betonowym sypialniami (w miejscach gdzie być ich nie powinno), aby stworzono miejski Aqua park bez czekania na inwestora, który prawdopodobnie nigdy się nie pojawi itd....Czas leci, życie ucieka i przy takim podejściu nasze i kolejne pokolenia będą tu miały pozamiatane....

[Szymek_Rz]

Prawie wszystkie te tereny rekreacyne nad Wisłokiem / poniżej zapory / są terenami zalewowymi.
Widzicie prywatnego inwestora który utopi, dosłownie, pieniądze w np. w kręgielnie czy inne obiekty rekreacyjne?
Nawet te słynne " wypasione" WC na bulwarach podczas powodzi będzie 2m pod wodą.

[Tomek1991]

Wydaje mi się, że dyskusja poszła tu nomem omen na źle tory... tory kartingowe, trampoliny, ścianki wspinaczkowe, escape roomy, to sa prywatne biznesy

A właściwie biznesiki prywatnych inwestorow, a temat dotyczy miejskich inwestycji obiektow użyteczności publicznej.

[Tomek1991]

No dobra, ale na terenach wzdłuż Wisloka powinny być tereny rekreacyjne w postaci trawy, alejek, do wypoczynku na wolnym powietrzu.

[ArDomin]

Ale wiesz że miasto mogłoby zbudować aquapark albo lodowisko w innym miejscu niż tereny nad rzeką prawda?

[dante]

Dokładnie... Miasto może przejąc tereny tzn Kaczerne w Zwięczycy...tam jest ponad 20 ha... w czym jest problem na, żeby tam na 7 ha stworzyć zoo? na 5 ha ogród botaniczny ?... reszta terenu rosarium, storczykarnia, ogród w stylu Japońskim czy Chińskim, planetarium, do tego wielki park zabaw dla dzieci, park miniatur Itp... całą inwestycje można etapami zrealizować w 3 czy 4 lata, koszt jest absolutnie realny dla Rzeszowa...

[gragar]

Czytam ,,,czytam i oczy przecieram,co poniektórzy powinni jednak trochu pomyśleć i zastanowić się, co to jest partycypowanie UM w stworzeniu dla społeczności godziwych warunków życia a w tym zawiera się też sport, relaks , czy odpoczynek. Obiekty sportowe mogą być realizowane przez prywatne podmioty przy błogosławieństwie urzędników i odpowiednich pozwoleniach . I tu miasto ma podwójną korzyść , bo podatki z takich inwestycji zasilą kasę urzędu a mieszkańcy się cieszą , że mogą swych sił próbować w spinaczkach , , jeździectwie , wrotkach , bilardach, czy stoku narciarskim itp. Ale jest dziedzina, gdzie prywatny biznes nie zainwestuje a są to parki , akweny wodne , ogrody różnego typu te dydaktyczne i te do relaksu , przyrodnicze aranżacje z przeróżnymi atrakcjami . Np. w jednym z miast w Polsce w ogromnym parku są t/zwane domy czyli wydzielone przestrzenie w których podzielone gatunkami zwierzątka nasze rodzime mają swoje szczęśliwe miejsce do życia . jest więc do królików (dom królików), dom ptaków grzebiących (kury, indyki , przepiórki, dom ptaków pływających kaczki, łabędzie ,gęsi, dom pawi , dom konika polskiego , nawet dom kóz itp.Mieszkańcy i ci mali i ci zupełnie leciwi kochają takie miejsca do spacerów do spędzania tam wolnego czasu. Wszędzie pełno ławeczek, pełno kwitnących kolorowych kwiatów, kioski z lodami, koktajlami,,,,można ???? można!!!!!!!!!!!!! ale w tym mieście prezydent pyta ludzi czego potrzebują i co im sprawi radość . Bardzo mi szkoda , że w moim mieście nikogo nie obchodzą takie dylematy ludzi .Może nawet jest mi wstyd , że sprawy odpoczynku w Rzeszowie to temat bez znaczenia dla WIELU

[dante]

W Rzeszowie ludzie w galeriach odpoczywają, co jest groteskowe....a najdziwniejsze jest to że miasto włączyło w przeciągu kilku ostatnich lat parę miejscowości, są atrakcyjne tereny które można zagospodarować...nie są to wielkie pieniądze, a jak miasta Rzeszowa na to nie stać do można dofinansowanie dostać... ale lepiej zamiast tego typu inwestycji, to trzeba 800 metrowy odcinek Warszawskiej poszerzać, jak było było najpilniejsze do realizacji dla mieszkańców...

[Steeler]

^^^ Myślisz, że w innych polskich miastach ludzie nie spędzają czasu w galeriach? A równie groteskowe jest, że młodzi ludzie siedzą na ławeczkach zapatrzeni w swoje smartfony.

Zeitgeist.

Jak już napisałem wcześniej, wiele poruszonych tutaj kwestii jest słuszna i należy o nich głośno mówić. Ale robienie z Rzeszowa jakiejś nibylandii, gdzie wszystko jest inne, też zahacza o groteskę.