Strona 3 z 6

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 27 lut 2019, 18:55
autor: bogdanoo
Z tego co ustaliłem, to ta wizja z pierwszego postu (przy moście zamkowym) stanowi niestety tylko projekt w pracy magisterskiej, nie było to zlecenie żadnego inwestora.
Szkoda :cry: :cry:

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 27 lut 2019, 19:36
autor: Pieczarkowy
Wy chyba już zapomnieliście... nie mogę się dokopać do pozostałych wizualizacji, ale od kilku lat w internecie krążył ten projekt (teren obok mostu):

Obrazek

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 27 lut 2019, 20:13
autor: yogi123
Boże, nawet nie straszcie. Ja o tym projekcie chciałem w pierwszych sekundach zapomnieć. Mam nadzieję, że ten slams nie powstanie.
Obrazek
http://supernowosci24.pl/rzeszowski-manhattan/

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 28 lut 2019, 1:09
autor: kornik
Jaki slams? To po prostu doskonały przykład, jak nie budować miasta: zabudowa odsunięta od ulicy, martwe partery...

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 28 lut 2019, 19:46
autor: bystry
Oby to nie powstało, to by była największa tragedia budowlana w Rzeszowie, już nawet Res Tower przy Resovii wygląda lepiej albo inaczej nie boli tak bo jest daleko od centrum :D

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 06 mar 2019, 16:04
autor: WoJa
Nie znacie się, schody będą reklamowane jako przedłużenie ciągu rekreacyjnego - idealne do zrzucania wagi. W końcu Rocky Balboa na takich ćwiczył kondycję :lol:

WoJa


p.s. również mam nadzieję, że to nigdy nie powstanie. Może lepiej tego tutaj nie odgrzewać, bo jeszcze ktoś sobie przypomni.

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 23 sie 2019, 15:48
autor: RAMS

prof. dr inż. arch. Zbigniew Bać – Symbol Przyszłości Miasta Rzeszowa
Źródło: http://ras.rzeszowska.org.pl/zbiory-online/prof-dr-inz-arch-zbigniew-bac-symbol-przyszlosci-miasta-rzeszowa,wpis535/?fbclid=IwAR2kFbb3-D0px-_lFQCRwtWImvouWO7ySETBl4ZTJFUMNB_HYsRhngsZFL4

Obrazek
Wyśmiewanie pomysłów bez konstruktywnej krytyki? ;) :)

Warto zacytować bardzo konstruktywną wypowiedź z komentarza:
A.R. piszę:
Opowiadając wprost na pytanie: Nigdzie. Zróbmy Rzeszowowi śródmiejską zabudowę jak należy a na pomniki przyjdzie jeszcze czas.
Czy Rzeszowowi potrzebny jest Manhattan? Rozumiem to w naszym przypadku raczej jako rodzaj lokalnej, odpowiednio przeskalowanej La Defense. Czy w mieście, które ledwo dobija do 200 tysięcy mieszkańców, w perspektywie lat 50 być może dobije do ćwierć miliona, istnieją ekonomiczne, społeczne czy urbanistyczne przesłanki do tworzenia dzielnicy wysokościowców?
Czy budowa dzielnicy wysokościowców w polach między miastem a autostradą to jest to czego Rzeszów pilnie potrzebuje? Połączenie metrem? Kopać pod ziemią w miejscu gdzie biegną tory przyszłej kolei aglomeracyjnej? Zejdźmy na ziemię. A w zasadzie - wyjdźmy na ziemię.
Czy zbudowana w taki sposób dzielnica może w jakikolwiek zintegrować się z miastem? Wątpię. Miastem, które przypomnę, jeszcze kilkadziesiąt lat temu liczyło 40 tysięcy mieszkańców i które w zasadzie oprócz garstki kamienic i socrealistycznych realizacji nie posiada śródmiejskiej zabudowy odpowiadającej skali 200-stu tysięcznego miasta. Przecież miasto tętni, "dzieje się" właśnie między takiej skali zabudową. Na rysunku przedstawionym powyżej widnieje piękna, gęsta siatka ulic. Problem, że ona w rzeczywistości nie istnieje - zabudowa miasta jest chaotyczna i wbrew pozorom, niedogęszczona. Sensownych linii zabudowy mamy kilka, pełne pierzeje można wyliczyć na palcach obu rąk. Na nowych osiedlach króluje urbanistyka łanowa. Rzeszów składa się z mikroskopijnego historycznego centrum, osiedli i blokowisk. Halo, to nie Paryż. My nawet nie jesteśmy Gdynia. Nie możemy przykładać ubiegłowiecznych teorii urbanistycznych opracowanych dla metropolii do 200 000 miasta z zupełnie inną historią i innymi problemami. A w świetle ostatnich problemów z przestrzenią na bulwarach (symptomatycznych w kwestii urbanistyki i planowania w Rzeszowie), roztaczanie "pomnikowych" wizji jest zwyczajnie śmieszne. Rozwiążmy najpierw podstawowe problemy. Rzeszowowi potrzebne są Żoliborze i Żerniki i godne śródmieście a nie żadne Manhattany.
Proszę wybaczyć dosłowność, ale ta propozycja jest po prostu absurdalna.


Osobiście nie widzę problemu, żeby w przyszłości w centrum miasta postawiono kilka wyższych budynków kształtujących na nowo sylwetę miasta. Sylweta naszego miasta zmieniała się już na przestrzeni lat, najbardziej drastyczne zmiany nastąpiły gdy stawiano na wielką płytę.
Każde miasto się zmienia taka kolej rzeczy. Zanim postawimy 50 piętrowe wieżowce gdziekolwiek zapanujmy nad chaosem urbanistycznym i uzupełnijmy luki w zabudowie w sposób uporządkowany i kontrolowany przez przemyślane planowanie, nie przez "wuzetkową samowole". Sukcesywnie uzupełnijmy działki przy skrzyżowaniach tworząc lokalne dominanty do 55 m (dobry przykład to rondo Pobitno i planowane biurowce, albo przykład skrzyżowania przy Millenium Hall gdzie powstał biurowiec, ale inne narożniki nie wyglądają najlepiej). Etap "wyburzeń" już się zaczął, jest taniej wyburzyć stacje paliw, zlikwidować supermarket, a w to miejsce postawić coś nowego. Gdy powstanie pierwszy wysokościowy biurowiec przy strefie, albo gdy większość luk "skrzyżowaniowych" się zabuduje przez zabudowę wysokościowa będzie można mówić realnie, że nadszedł czas na "biurowe city" poza miastem i czas na wysokie "symbole Rzeszowa". Co nie oznacza, że nie można przewidzieć takiego miejsca już teraz - gdzieś między autostrada/obwodnicą/strefą/lotniskiem i stworzyć szczegółowe plany, stopniowo realizować tam inwestycje wraz z rozwojem miasta.

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 23 sie 2019, 16:21
autor: pixeolo
Rozumiem funkcję dominanty w przestrzeni, ale wg mnie ma ona sens w bardzo konkretnych przypadkach. Pytanie czy wieżowce to jedyna słuszna droga. Wg mnie, z urbanistycznego punktu widzenia to jest wisienka na torcie, pewna ostateczność. To może przecież być zupełnie innej skali zabudowa, jak berlińska dzielnica urzędów z siedzibą kanclerza czy Podstamerplatz. Może to być to pojedynczy obiekt jak w Bilbao czy jedna wieża w Malmö, moze to być zespół budynków jak strefa kultury w Katowicach. Dlaczego nowym symbolem Rzeszowa nie miałaby być zrewitalizowana dzielnica kultury na 9 hektarach po Zelmerze czy jakieś odjechany projekt w miejscu starej parowozowni? Dlaczego muszą to być wieżowce?

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 23 sie 2019, 17:06
autor: bogdanoo
tylko żeby wizje, przemyślenia z komentarza w ogóle miały jakąś wartość poza wartością czysto teoretyczną musi wśród miasta, deweloperów być klimat do tego - a tego klimatu nie ma.
O jakich wieżowcach, budynkach, pierzejach my mówimy jak w mieście jest problem zrobić byle jaką inwestycję (instalacja na Bulwarach tego najlepszym przykładem).
Powoli sam przekonuję się, że na ten moment Rzeszów pod względem rozwoju (urbanistycznego i korporacyjnego) jest w coraz gorszym stanie - i co gorsza na horyzoncie nie widać światełka w tunelu.

Re: Wizje Rzeszowa

Post: 23 sie 2019, 17:38
autor: RAMS
pixeolo pisze:Dlaczego nowym symbolem Rzeszowa nie miałaby być zrewitalizowana dzielnica kultury na 9 hektarach po Zelmerze czy jakieś odjechany projekt w miejscu starej parowozowni? Dlaczego muszą to być wieżowce?


Parowozownia w treści MPZP jak dobrze pamiętam zostanie zabezpieczona pod przyszłe funkcje transportu publicznego oraz muzeum (jeśli się mylę, poprawcie). Dokładnie - Lublin ma swoje świetne CSK (Centrum Spotkania Kultur), tylko skąd wziąć na to pieniążki? Na Zelmerze czy terenie Res-Drobiu pewnie powstanie mix. jeden-dwa biurowce + do tego sama mieszkaniówka, żeby mieć duży stopień zwrotu z inwestycji. Oczywiście, że wolałbym kulturę wplecioną gdzieś między to ;)

PS. Słyszałem od znajomego, że żeby cokolwiek zbudować na terenach Zelmerowskich najpierw trzeba by wykonać pod halami wymianę gruntu nawet na -8 metrów oraz zapłacić za utylizację tej ziemi jako odpadu. (informacje o głębokości proszę traktować jako plotkę, bo może mniej, może więcej) W każdym bądź razie, jeśli to prawda to byłyby przymusowe wykopy w sam raz pod budowę kilku kondygnacyjnych parkingów podziemnych ;)

Nowym symbolem nie muszą być wieżowce, może to być odjechany aqua-park na skalę "Energylandi". Super stok narciarski na Matysówce, który jest na etapie projektu ;)