Szymek_Rz pisze:To ja już wolę taką nudę.
Jak architekt pokroju Gaudiego weźmie się za Rzeszów, to też na taką "nudę" skarżyć się nie będę.
Swoją drogą jest cała masa ciekawszych miejsc w Barcelonie od Eixample.
PzD91 pisze:porteño pisze:Nie twierdzę, że nie powinno się ich w ogóle zabudowywać, jednak wcale nie jest to konieczne. Czasem pierzeje są po prostu nudne, jednorodne, symetryczne, konwencjonalne, a miasto powinno też trochę "żyć własnym życiem". Wstawianie nowoczesnej architektury pomiędzy zabytkowe kamienice jest zaś niepożądane w większości przypadków, bo zupełnie odbiera wiarygodności miejscom historycznym.
Czyli ideałem dla Ciebie jest pewnie Drabinianka, tam rzeczywiście "nudy" nie ma.
Na pewno nie ideałem, ale dynamiczną dzielnicą, w której chaos architektoniczny ma swój urok, swoiste połączenie nowoczesności miasta z sielanką pozostałości wsi. Na pewno wolę to od blokowiska na Architektów, gdzie wszystkie budynki wyglądają niemalże jednakowo, a poza sztywnymi ramami wytyczonej powierzchni mieszkaniowej zaczyna się czysto industrialny krajobraz fabryk i magazynów.