Arrival pisze:Zawsze mówię, że tygodniowe wakacje - Kraków, mieszkanie na stałe - Rzeszów.
Jako jeszcze mieszkaniec Krakowa, a wkrótce mieszkaniec Rzeszowa zgadzam się z Arrivalem w 100%. W Krakowie jest mnóstwo atrakcji do zobaczenia i możliwości spędzania wolnego czasu, ale codzienne życie bywa w nim męczące, a samo miasto poza kilkoma miejscami, co tu dużo mówić, jest brudne i zaniedbane.
Różni znajomi, którzy nie znając Rzeszowa mieli okazję zawitać tu prywatnie na jeden dzień są zaskoczeni estetyką miasta i fajnym rynkiem - pewnie w jakiejś części dlatego, że po mieście "na ścianie wschodniej" nie spodziewali się wiele. Z kolei ci, którzy przyjeżdżają tu służbowo/biznesowo są pod wrażeniem rozwoju, jaki aktualnie przeżywa miasto. Generalnie, jeśli ktoś miał coś do czynienia z Rzeszowem, to wypowiada się o nim pozytywnie. Oczywiście to tylko subiektywne opinie garstki osób, które znam.