Dziwi że takie rzeczy trzeba tłumaczyć. Duży może więcej, z dużym się liczą, duży przyciąga inwestorów. Dobry przykład Ikea. W Lublinie mniej się buduje, ludzi ubywa u nas któryś już rok trwa boom budowlany czyli na logikę duża liczba mieszkań do umeblowania w RZ jednak firma wybrała LU. Dziś ktoś podał link o budowie oceanarium w Gdańsku i planach firmy co do kolejnych miast:
... Rozpoczęcie prac ziemnych związanych z realizacją inwestycji planowane jest pod koniec obecnego roku. Podobne obiekty firma planuje zbudować też w Warszawie, Krakowie, Katowicach i być może w Rzeszowie ...
Gdyby Rzeszów był liczniejszy i ikea by u nas inwestowała zamiast otwierać tylko punktu odbioru swoich produktów i firmy nie pisałyby "i być może" i wojewoda nie zablokowałaby obwodnicę południową bo z dużą liczbą wyborców już każdy się liczy. Takich przykładów można mnożyć. Tak się wyśmiewa prezydenta ale jako jedyny chce dobrze. A co do Krasnego. I tak pracują, leczą się, kupują, wypoczywają , uczą się w Rzeszowie. Ta "granica" na mapie i tak iluzoryczna. Po przyłączeniu mieszkańcy na pewno nie stracą. A stracą tamtejsi politycy którym nie chodzi o dobro wspólne ale o zachowaniu stołka.