- Za wszelką cenę trzeba budować silny ośrodek miejski w Polsce południowo-wschodniej. Rzeszów musi się poszerzać, by móc rywalizować z Lublinem i Białymstokiem,
by móc gonić Kraków - mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.
Wojewoda podkarpacki Ewa Leniart negatywnie zaopiniowała wnioski Rzeszowa dotyczące zmiany granic. Prezydent Tadeusz Ferenc oraz jego służby starały się o to, by od 1 stycznia 2018 roku do miasta włączone zostały m.in. Miłocin i Pogwizdów Nowy z gminy Głogów Małopolski, Zaczernie, Nowa Wieś i część Jasionki z gminy Trzebownisko. Osobny wniosek dotyczył połączenia Rzeszowa z gminą Świlcza. Kluczowe znacznie dla decyzji wojewody miały m. in. negatywne wyniki konsultacji społecznych, negatywne opinie rad gmin oraz przewidywane skutki finansowe dla gmin, których budżety zmniejszyłyby się po utracie części terenów. – Ta decyzja nie podoba mi się.
Uważam, że miasto cały czas musi się rozszerzać. Za wszelką cenę trzeba budować silny ośrodek miejski w Polsce południowo-wschodniej. Rzeszów musi się poszerzać, by móc rywalizować z Lublinem i Białymstokiem, by móc gonić Kraków. Gdyby nie to, że udało nam się ponaddwukrotnie w ostatnich latach powiększyć granice miasta wielu inwestycji nie moglibyśmy realizować – mówi prezydent Ferenc. – Nie powstałoby potężne osiedle mieszkaniowe przy ul. Błogosławionej Karoliny. Pewnie część mieszkańców już nie pamięta, ale duża część tego osiedla, tych nowych bloków znajduje się na terenie dawnej Przybyszówki, którą przejęliśmy od gminy Świlcza. Nie budowalibyśmy łącznika od ronda Kuronia, nie przebudowywalibyśmy ostatniego odcinka al. Sikorskiego, bo to wszystko byłoby poza granicami miasta. Przykładów jest mnóstwo – wylicza Ferenc.
Zapowiada, że ze zmiany granic nie zrezygnuje. – A że są problemy? Po to jestem, po to mnie ludzie wybrali, żebym te problemy rozwiązywał. Zresztą ja lubię, gdy są problemy – mówi prezydent i zapowiada, że w Warszawie będzie rozmawiał z ministerialnymi urzędnikami na temat zmiany granic Rzeszowa. – Były przecież przypadki, że granice miast zmieniały się, gdy brakowało np. pozytywnej opinii mieszkańców. Wszystko wciąż jest w rękach Rady Ministrów – mówi Ferenc. Decyzję o zmianie granic gmin rząd podejmie do końca lipca tego roku.
http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34 ... i-sie.html