Ferenc jest nieudolny. Więcej PR niż roboty. Rzeszów niczym szczególnym też nie może się pochwalić.
Może Ferenca podniecają wieżowce 18 piętrowe czy wspomniany wcześniej 2-gi najwyższy pylon mostu w PL. Ale czy to rozwój miasta? Raczej nie.
To raczej leczenie kompleksów kiedy to Rzeszów był niewiele znaczącym miastem. Co niektórzy wywyższają miasto niemal pod niebiosa, jakie ono piękne, czyste, nowoczesne, lekceważąc a nawet znieważając mieszkańców Kolbuszowej, Jarosławia, Przemyśla, wywyższając się jednocześnie. To takie małomiasteczkowe... A może leczenie kompleksów? Wydaje mi się, że tak.
Wszystko pięknie ładnie ale musi jeszcze dużo wody w Wisłoku przepłynąć aby ludzie sami zrozumieli, że same 18 piętrowe wieżowce nie są determinantami rozwoju. Duże miasto to przede wszystkim ludzie, inteligencja, kultura.