Rzeszów ustali zasady dla reklam na ulicach?
Jest szansa na opanowanie zalewu reklam i billboardów, szpecących miasto. Narzędzia daje ustawa krajobrazowa, która właśnie weszła w życie. Czy władze Rzeszowa zechcą jednak z nich skorzystać?
Ekstremalnym przykładem jest al. Rejtana. Kolorowe tablice stoją prawie jedna na drugiej, trudno wyłowić treści.
Fotografia pokazująca kilkadziesiąt pstrokatych reklam na jednym kadrze, obejmującym niewielki fragment al. Rejtana, zrobiła kilka lat temu furorę w internecie. Niestety to była antyreklama Rzeszowa, internauci porównywali ten widok do miast w Azji
Jest też zabytkowa rzeźba św. J. Napomucena na Nowym MIeście, stojąca na tle pstrokatych billboardów - aż żal na nią patrzeć. Podobnych przykładów w mieście jest mnóstwo, także w śródmieści, gdzie reklamy usytuowane są na elewacjach kamienic. Reklamy łatwo postawić, trudniej zdjąć.
Jak miasto walczyło o estetykę reklam do tej pory? Raczej trudno nazwać to walką. Jeśli reklamy nie stały na miejskim terenie i jeśli na tych terenach nie ma obowiązujących planów zagospodarowania przestrzennego, to możliwości działania miasta kończyły się na uprzejmych prośbach. Strażnicy miejscy mogli ... apelować do poczucia estetyki. Uzgodnienie wyglądu szyldów i reklam z komisją estetyki, w której skład większości wchodzą miejscy urzędnicy, miało charakter konsultacji i zdarzało się incydentalnie.
Prezydent Rzeszowa, choć deklaruje troskę o estetykę miasta, to z drugiej strony był wyrozumiały dla reklamodawców. -Trzeba zrozumieć drugą stronę: handel, usługi są oparte na reklamie. To źródło informacji, które przekłada się na sytuacje firm. Właściciele działek i kamienic też chcą zarobić - tłumaczył w jednym z artykułów w "Wyborczej", poświęconych brzydkim reklamom w mieście Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta. Władze mogły wtedy łatwo zasłonić sie brakiem narzędzi prawnych do walki z niekontrolowanym rozrostem reklam w mieście. Teraz jednak sytuacja się zmieniła.
Kilka dni temu weszła w życie oczekiwana w wielu miastach ustawa krajobrazowa, która ma pomóc samorządom w uporządkowaniu m.in. obecności reklam w przestrzeni publicznej. Ustawa daje możliwości uchwalenia lokalnego zbioru zasad, swoistego kodeksu reklamowego, w którym określone zostaną zasady usytuowania i wyglądu wszystkich nośników reklam w mieście. Za nielegalne reklamy ustawa przewiduje srogie kary, które będą wynosić 40-krotność opłat reklamowych ustalanych przez gminy.
Czy władze Rzeszowa zechcą wykorzystać te narzędzia i podjąć skuteczną walkę z zalewem reklam w mieście? Na razie prezydent Ferenc zapowiada utworzeniu zespołu, który ma rozpocząć prace nad uchwałą, określającą zasady dotyczące ulokowania i wygląda reklam w mieście.
- Ustawa daje możliwość wprowadzenia przy pomocy takiej uchwały ograniczeń co do wielkości, formy, materiałów, a także zróżnicowania wyglądu reklam w odniesieniu do różnych części miasta. Inne zasady mogą obowiązywać w śródmieściu a inne na obrzeżach - tłumaczy Edyta Dawidziak,miejski konserwator zabytków, której zadaniem jest skompletowanie drużyny urzędników, która zmierzy się z tematem uporządkowania reklam w mieście.
- To na razie dla nas temat całkiem nowy - przyznaje. [...]
- Stoimy na progu szansy uporządkowania tematu reklam w mieście - podkreśla. Nie ukrywa jednak, że już rozdzwoniły się w jej biurze telefony od prywatnych właścicieli kamienic oraz terenów, na których stoją reklamy, którzy są zaniepokojeni zmianami, jakie może przynieść w Rzeszowie ustawa krajobrazowa. - O tych podmiotach także będziemy myśleć - mówi Dawidziak. Jej zdaniem porządkowanie reklam i szyldów należy zacząć od śródmieścia, stopniowo przechodząc do bardziej oddalonych części miasta, trzeba też będzie wprowadzić okresy przejściowe, aby reklamodawcy mieli czas na przystosowanie się do nowych zasad, jeśli takowe powstaną. To zadanie na lata. Będziemy bacznie przyglądać się tym miastom, w których przygotowania do wejścia w życie ustawy były już wcześniej zaawansowane, chcemy korzystać z dobrych praktyk - tłumaczy pani konserwator
http://m.rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,10 ... icach.html
Kilka przykładów syfu reklamowego w Rzeszowie ...