Dziś czytałem w SuperNowościach artykuł o budowie tego bloku na Kwiatkowskiego. Jak zwykle mieszkańcy protestują przeciwko budowie
Jest dokładnie jak z hartbexem na pobitnym. Tam pisałem że nie chodzi o wysokość budynku tylko żeby zablokować i tu jest podobnie. Ale co maja wesołe argumenty. Że Lisia Góra kilka km dalej i tu się już nie powinno budować, że tam żyją żabki pod ochroną że to teren rekreacyjny z którego korzystaja ludzie a bo będą korki... Mieli pretensje że nikt ich nie poinformował. Ale tam jakiś urzędnik zgasił ich i wyjaśnia że nie musieli bo nie graniczą z inwestycją i więcej żadne z ich żądań nie będą brane pod uwage.
Dobrze wybrał deweloper działke. Graniczy jedną stroną z ulicą, drugą z ścieżką rowerową, kawałek ze żwirownią i z miejskim boiskiem dla dzieci. Nie muszą mieć zgody od sąsiadów bo ich nie ma. Coby nie robili nie dadzą rady juz zablokować budowy deweloperowi.
A co do terenów rekreacyjnych. Trawa po szyje, kleszcze że psa nie można wyprowadzić i to byłe śmietnisko. A o korkach piszą dziś Ci co sami autami jeżdzą
w oddali już kopią parking podziemny: