Lepiej nie będzie. W środę czeka nas w Rzeszowie co najmniej taki sam problem komunikacyjny jak w ostatnich dniach. Zakorkowane wszystkie skrzyżowania i drogi dojazdowe do miasta. - To szaleństwo zakupowe - diagnozuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Codziennie zakorkowane są drogi dojazdowe do miasta, główne ulice i skrzyżowania oraz ulice z przejazdami kolejowymi.
Kolejarze – bo kolej ma swój znaczny udział w generowaniu rzeszowskich zatorów i korków – mówią: – Konieczne są nowe rozwiązania komunikacyjne i powinno o nie zadbać miasto.
W ostatni poniedziałek w godzinach przedpołudniowych wszystkie główne dojazdy do Rzeszowa oraz główne skrzyżowania, a co za tym idzie także boczne podrzędne drogi, były zakorkowane. – To z powodu zakupowej gorączki – mówi Maciej Chłodnicki.
Do tego doszły problemy w newralgicznych punktach, gdzie ulice centrum miasta poprzecinane są przejazdami kolejowymi. Chodzi przede wszystkim o ulice Hanasiewicza, Langiewicza, ale także o przejazd kolejowy przez ul. Jałowego. – W poniedziałek po godzinie 16 przejazd przez Jałowego od Cieplińskiego do Wyspiańskiego zajął mi ponad 40 minut. Jak tak może być? Przejazd był zamknięty i tylko co jakiś czas na chwilę otwierany – mówi czytelnik „Wyborczej”.
Prezydent Tadeusz Ferenc nakazał unieważnić przetarg i ogłosić nowy.
bogdanoo pisze:http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,24111702,125-tysiecy-samochodow-na-rogatkach-rzeszowa-korki-w-miescie.htmlLepiej nie będzie.
Doniek pisze:bogdanoo pisze:http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,24111702,125-tysiecy-samochodow-na-rogatkach-rzeszowa-korki-w-miescie.htmlLepiej nie będzie.
Haha wczoraj to samo słowo w słowo pomyślałem stojąc w korku z pracy. Rzeszów i transport to jakaś kpina...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości