autor: foreigner » 29 sty 2019, 9:14
Lata temu skontaktował się ze mną jeden z forumowych 'VIPów' i zaproponował spotkanie. Postulował on w tamtym okresie ''wywalanie blachosmrodów z obwodnicy' na wiele lat przed powstaniem autostrady, bo, jak pisał, na tym polegał 'zrównoważony' transport miejski, w którym każdy środek transportu ma swoje miejsce, uzasadnienie i nie jest dyskryminowany. Z Piłsudskiego to auta już dawno powinny być wywalone wg. niego. Generalnie masę było na forum jego wpisów, albo głosów poparcia dla mądrości typu "po co oni remontują tą drogę ! Jeszcze więcej blachosmrodów zacznie się tam pchać'.
Nasza rozmowa wyglądała tak:
on: Hej, spotkajmy sie, pogadajmy o mieście.
ja: OK
on: Skąd jesteś?
ja: Słocina.
on: Aha, ja mieszkam zaraz przy samym rynku. To może spotkajmy sie w alei pod kasztanami.
ja: ok, to jadę.
Słowem, ON miał do mnie sprawę, ale to ja wsiadałem w 'blachosmroda', spalałem paliwo i traciłem min. 15 minut na dojazd. On wyszedł z domu i przespacerował się może z 5 minut. Właściwie mogłem mu powiedzieć to spoko będę czekał na tym a tym przystanku, wbijaj w szesnastkę. Pewnie by go trochę przytkało, no bo jak to? Drałować na Plac Wolności? Czekać 10 minut na 16? A może 20, kto wie, jest już późne popołudnie. Albo sie zabierać za planowanie podróży z rozkładem jazdy. A potem 20 minut w autobusie. A potem? Jak skończymy gadać to ile ja na tą 16 znowu bedę czekał? Pewnie by się wręcz obraził i widziałby w tym złośliwość. Nawet jakby wiedział, że będzie miał autobus zawsze pod nos, to i tak by liczył, że to ja przyjadę, mimo że psioczył na wygodniactwo tych co wszędzie się muszą autem wozić. Ostatecznie jedynie szwędaliśmy się po okolicach zamku, więc równie dobrze mogliśmy się szwędać po Słocinie.
A dlaczego nie Słocina? Ponieważ miasto to ON, on jest jego uosobieniem, mieszka w samiuśkim centrum. Dlatego blachosmrody powinny z niego wyp... kiedy przeszkadzają mu i jego podobnym prawdziwym reprezentantom miejskości jak jeżdżą rowerem lub busem. Jednocześnie, jak on się chce z kimś spotkać, to ta osoba powinna przyjechac do niego, bo on jest w tym WŁAŚCIWYM miejscu, a ktoś musi pokonać drogę, bo jest w tym miejscu mniej właściwym. Zresztą to chyba oczywiste, osoba z przedmieść na okrągło dojeżdża do pracy, szkoły itd. więc chyba nie powinno ją to dziwić. Osoby z przedmieść lub z poza miasta mają mieć ograniczoną możliwość parkowania i poruszania się najdogodniejszym dla nich środkiem transportu w godzinach szczytu. Jednocześnie powinny wyciągać swe auta i jechać do miasta na zawołanie panicza poza godzinami szczytu, bo przecież ulice są już puste i nikomu nie przeszkadzają i auto jest teraz lepsze niż gdyby oni mieli się tłuc busem. Zrównoważony transport...
No i w sumie wszystko działa bez zarzutu, bo ja tez bezrefleksyjnie wsiadam w auto i jadę do niego tak jak jadę do miasta po setki różnych spraw. Refleksja przyszla dopiero później.
Busy, rowery - TAK. Natomiast wnerwiają mnie ludzie którzy innymi chcą rozporządzać na zasadach 'zrównoważonego' transportu dostosowanego do ich tylnej części ciała. Nie odnosi się to teraz do Frodo ani żadnego innego użytkownika, mam wrażenie że forum jest inne pod tym względem niż lata temu. Paradoksalnie, bo te etiudy o "blachosmrodach' sprzed lat to miało być właśnie otwarciem się na przyszłość i nowoczesność.
Ostatnio zmieniony 29 sty 2019, 10:13 przez
foreigner, łącznie zmieniany 1 raz