Wieści z miasta

[maks]

Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, polecił swoim pracownikom przygotowanie budowy nowego mostu w mieście, tym razem na przedłużeniu ulicy Długosza.

http://rzeszow-news.pl/w-rzeszowie-pows ... go-ferenc/

[porteño]

Podstawowe pytanie powinno brzmieć dlaczego usilnie próbuje się wciskać ścieżki rowerowe wzdłuż ruchliwych ulic.
Co jak co, ale takie osiedla-wioski jak Słocina, Wilkowyja, Przybyszówka, Zwięczyca, Załęże, Biała, Budziwój mają ogromne połacie terenów pod infrastrukturę rowerową i wówczas nikogo nie trzeba będzie wywłaszczać, zaś jazda rowerem połączy ze sobą funkcję transportową z rekreacyjną, gdy ruch zostanie odseparowany od traktów samochodowych.

[Arrival]

Jeżdżę bardzo dużo na rowerze, ale nie dużo po mieście. W mieście wydaje mi się, że rower pełni głownie funkcję transportową, a nie rekreacyjną, więc z założenia powinien być nim dobry dojazd wszędzie tam gdzie samochodem, a nie polami z punktu A do B. Jeśli chcesz jechać z domu na Słocinie do marketu, potem do urzędu, a potem do banku i po drodze zaliczyć jeszcze wizytę u znajomego to ścieżka musi być równo z drogami, tylko w ten sposób dostaniesz się wszędzie rowerem.
Jak ktoś chce jeździć rekreacyjnie to raczej nie pcha się w miasto, zwłaszcza, że pod Rzeszowem mamy mnóstwo fajnych terenów do jazdy.

[jasiop]

Podstawowe pytanie powinno brzmieć dlaczego usilnie próbuje się wciskać ścieżki rowerowe wzdłuż ruchliwych ulic.

1 a kto próbuje wciskać te ścieżki ?
2 i na których to ulicach ?

[porteño]

Podstawowe pytanie powinno brzmieć dlaczego usilnie próbuje się wciskać ścieżki rowerowe wzdłuż ruchliwych ulic.

1 a kto próbuje wciskać te ścieżki ?
2 i na których to ulicach ?

1. Miasto.
2. Na praktycznie wszystkich.
Poza ścieżkami wzdłuż Wisłoka, niemal wszystkie poprowadzone są zaraz przy głównych drogach.

[porteño]

Jeżdżę bardzo dużo na rowerze, ale nie dużo po mieście. W mieście wydaje mi się, że rower pełni głownie funkcję transportową, a nie rekreacyjną, więc z założenia powinien być nim dobry dojazd wszędzie tam gdzie samochodem, a nie polami z punktu A do B. Jeśli chcesz jechać z domu na Słocinie do marketu, potem do urzędu, a potem do banku i po drodze zaliczyć jeszcze wizytę u znajomego to ścieżka musi być równo z drogami, tylko w ten sposób dostaniesz się wszędzie rowerem.
Jak ktoś chce jeździć rekreacyjnie to raczej nie pcha się w miasto, zwłaszcza, że pod Rzeszowem mamy mnóstwo fajnych terenów do jazdy.

Zupełnie się nie zgadzam. Z punktu A na Słocinie do punktu B w centrum można wytyczyć co najmniej kilkanaście atrakcyjnych przebiegów ścieżek poza drogowymi szlakami komunikacyjnymi, nawet zahaczając o markety i urzędy. Jeśli nie zaczniemy łączyć poszczególnych funkcji roweru i nie zaczniemy być innowacyjni, to nadal tkwić będziemy mentalnie w epoce sprzed 25 lat. Myśleć trzeba perspektywicznie, rekreacja nawet w mieście jest dziś niezbędna.

[jasiop]

Podstawowe pytanie powinno brzmieć dlaczego usilnie próbuje się wciskać ścieżki rowerowe wzdłuż ruchliwych ulic.

1 a kto próbuje wciskać te ścieżki ?
2 i na których to ulicach ?

1. Miasto.
2. Na praktycznie wszystkich.
Poza ścieżkami wzdłuż Wisłoka, niemal wszystkie poprowadzone są zaraz przy głównych drogach.

Twoim zdaniem to źle ? nie powinno ich tam być ?

[maks]

c.d

W Rzeszowie między ulicami Długosza i Cegielnianą miałby powstać kolejny most na Wisłoku. Na razie to tylko pomysł, ale niewykluczone, że doczeka się realizacji.

http://www.nowiny24.pl/wiadomosci/rzesz ... ,10346886/

[icetruck]

Podstawowe pytanie powinno brzmieć dlaczego usilnie próbuje się wciskać ścieżki rowerowe wzdłuż ruchliwych ulic.

nóż się w kieszeni otwiera, co to za głupie pytanie?

być może dlatego, żeby dało się przejechać rowerem z punktu A do punktu B bez potrzeby jazdy jezdnią o dwóch pasach? (co jest średnio przyjemne i dla rowerzysty i dla samochodów, o bezpieczeństwie nie wspomnę)

wg. ciebie należałoby olać ścieżki przy głównych drogach i budować je gdzie? w lesie?

[Arrival]

Zupełnie się nie zgadzam. Z punktu A na Słocinie do punktu B w centrum można wytyczyć co najmniej kilkanaście atrakcyjnych przebiegów ścieżek poza drogowymi szlakami komunikacyjnymi, nawet zahaczając o markety i urzędy. Jeśli nie zaczniemy łączyć poszczególnych funkcji roweru i nie zaczniemy być innowacyjni, to nadal tkwić będziemy mentalnie w epoce sprzed 25 lat. Myśleć trzeba perspektywicznie, rekreacja nawet w mieście jest dziś niezbędna.

Przecież mi chodziło o to, że celem jest sytuacja, w której rowerem można dojechać wszędzie tam gdzie samochodem, a nie tylko do konkretnych marketów czy urzędów - to były jedynie przykłady.

Rekreację już mamy. Jeśli ktoś jeździ rekreacyjnie na rowerze to ma w Rzeszowie wiele miejsc. Jeśli ktoś jeździ więcej niż rekreacyjnie to sobie jedzie poza miasto. Kiedy robię trening na 100-200 km to ciężko mi sobie wyobrazić robienie tego po miejskich ścieżkach rowerowych. Infrastrukturę rowerową w mieście buduje się dla tych, którzy chcieliby się przesiąść z samochodu na rower przy załatwianiu codziennych spraw, a nie dla tych którzy chcą popedałować 30 min po pracy dla zdrowia.