Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Pomysły na ulepszenie transportu, MPK i ogólnie kwestii komunikacyjnych w Rzeszowie

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: Ole » 26 maja 2018, 11:54

Pełna racja. Teraz nie budują już takich rond jak na Pobitnym. Teraz typowe rondo to mały okręg, dwa pasy i mnóstwo wjazdów/wyjazdów.
Najlepszy przykład rondo Kuronia (tam będzie jeszcze jeden wyjazd do stacji paliw!).
---- Regulamin Forum Rzeszowskich Inwestycji ----> https://inwestycje-rzeszow.pl/viewtopic.php?f=10&t=766
Awatar użytkownika
Ole
Moderator
Moderator
 
Posty: 2139
Na forum od: 04 lip 2014, 9:23
Lokalizacja: Staromieście

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: django » 28 maja 2018, 18:53

Tylko po co wogole robic takie male ronda w wersji "klasycznej" dwupasmowej jak Rondo Kuronia Rondo Jana Pawla II, Ronda na wyzwolenia itp. Tam zmiana pasa na zewnętrzny po wjechaniu wewnętrznym jest praktycznie niemożliwa
django
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 485
Na forum od: 23 lip 2014, 19:38

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: Arrival » 28 maja 2018, 21:12

Jeżdżę rondem Kuronia regularnie - w tym też w godzinach szczytu i jeszcze nie miałem problemu ze zmianą pasa na prawy. Raz na miesiąc muszę objechać ewentualnie wyspę jeszcze raz dookoła co zajmuje może z 5 sekund. Ale generalnie zgadzam się, w dzisiejszych czasach wszystkie małe ronda powinny być zmienione na turbinowe.
Awatar użytkownika
Arrival
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 720
Na forum od: 16 lis 2014, 13:59
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: django » 28 maja 2018, 23:10

Nie mówię że jest to niemożliwe tylko momentami niebezpieczne. Jadąc od szpitala jest korek do s19 to wjeżdżam lewym i jak chce wjechać na Rzecha to albo ktoś objeżdża rondo prawym albo niecierpliwi wbijają od eski w momencie jak znieniam pas i wtedy po hamulcach co stwarza zagrożenie. Na rondzie Pobitno taka sytuacja nie ma miejsca. Odstępy pomiędzy zjazdami duże, Jest czas na wszystko, można przyspieszyc, zwolnić.

Dla tych wszystkich co tak niby świetnie po rondach jeżdżą radzę się zastanowić ile razy przejechaliście ronda na wyzwolenia na wprost z lewego pasa. Napewno pare razy się zdażyło jak był korek i żaden z was nie myślał żeby zmieniać pas na zewnętrzny. Albo z lubelskiej na marszałkowską jak całe rondo stoi w korku. Dobrze się gada o rondzie Pobitno które jest jedyne w swoim rodzaju na Rzeszowskie warunki. Na innych niestety rzeczywistość bywa nie raz brutalna.
django
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 485
Na forum od: 23 lip 2014, 19:38

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: Arrival » 29 maja 2018, 13:52

Ale ja mówię o tym, że nie trzeba koniecznie zmienić pasa na zewnętrzny tuż przed zjazdem. Możesz sobie dojechać lewym pasem do ronda, wjechać na nie i jeśli nie masz możliwości zmiany pasa na prawy przed swoim zjazdem to jedź dalej i zmień za zjazdem. Objedź prawym jeszcze raz i zjedź gdzie chcesz. Dzięki temu zyskujesz czas jadąc lewym do ronda (zazwyczaj stoi tam mniej aut), a na samym rondzie stracisz 5 sekund na objechanie go jeszcze raz i zmianę w dogodnym miejscu. Zawsze gdzieś się da wjechać.

Co do wyzwolenia to tam domyślnie "prosto" jadę prawym, ale jeśli jest duży ruch i lewy luźny to robię tak jak pisałem wyżej (i nie tylko ja, przyglądnij się niekiedy tak "świadomie" bo zazwyczaj nam te osoby uciekają. Na pewno nigdy nie przeleciałem tam lewym. Wbijasz się lewym do ronda, a jeśli cały prawy stoi no to za wylotem "na wprost" zmieniasz na prawy i objeżdżasz jeszcze raz. Nikt Ci już nie wjedzie.

Oczywiście to jest wersja hardcore bo w 99% przypadków zawsze da się ten pas zmienić. Jeśli wbijam się na rondo równolegle z kimś na prawym to zazwyczaj jest on albo szybszy albo wolniejszy ode mnie, rzadko kiedy jedziemy "łeb w łeb", więc spokojnie można przyspieszyć albo poczekać i sobie wjechać.

Moim zdaniem 99% "problemów" z jazdą po rondzie wynika z tego, że z jakiegoś powodu uważamy, że musimy koniecznie od razu z niego zjechać. Po to ma toto kształt koła, żeby można sobie było po nim pojeździć dookoła w razie potrzeby. A ludzie wolą zatrzymać się totalnie na wewnętrznym pasie ronda z włączonym kierunkowskazem i czekać "na wolne". A to przecież całkowicie przeczy idei ronda, które ma ruch upłynniać, a nie zatrzymywać. I taki as kierownicy sobie stoi aż go ktoś nie wpuści, zamiast po prostu płynnie objechać rondo jeszcze raz.
Ciekawe jakby się takie osoby zachowały na rondach mających 3+ pasów. Na takich często objechanie ronda 2-3 razy to norma bo inaczej się nie da.
Awatar użytkownika
Arrival
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 720
Na forum od: 16 lis 2014, 13:59
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: Adamerio » 29 maja 2018, 17:45

django pisze:Tylko po co wogole robic takie male ronda w wersji "klasycznej" dwupasmowej jak Rondo Kuronia Rondo Jana Pawla II, Ronda na wyzwolenia itp. Tam zmiana pasa na zewnętrzny po wjechaniu wewnętrznym jest praktycznie niemożliwa


Jasne - lepiej budować jednopasmowe, na pewno usprawnią ruch..

Arrival pisze:Ale ja mówię o tym, że nie trzeba koniecznie zmienić pasa na zewnętrzny tuż przed zjazdem. Możesz sobie dojechać lewym pasem do ronda, wjechać na nie i jeśli nie masz możliwości zmiany pasa na prawy przed swoim zjazdem to jedź dalej i zmień za zjazdem. Objedź prawym jeszcze raz i zjedź gdzie chcesz.


Tym samym blokując ruch innym chcącym wjechać na rondo^^ Pomyśl co by się stało gdyby każdy tak robił :lol: = jeszcze większe korki.

Arrival pisze: A ludzie wolą zatrzymać się totalnie na wewnętrznym pasie ronda z włączonym kierunkowskazem i czekać "na wolne".


Szczerze - taką sytuację miałem sam 2 razy w życiu^^ :roll: nie pomyślałem wtedy, że mogę objechać rondo jeszcze raz :x
Zdarzyło się też zjechać 2 razy z wewnętrznego pasa na 1 zjeździe - rondo na ul. Wiktora. Niestety widząc dosyć często sznur aut w tym miejscu - innej opcji nie było(Kierowca stojący na prawym pasie przez ten czas nawet nie wjechał na rondo.... - jak widać niektórzy mają nawet spore problemy z wjazdem na rondo :lol: ).
Awatar użytkownika
Adamerio
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 653
Na forum od: 30 sie 2016, 11:06
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: django » 31 maja 2018, 22:44

Adamerio pisze:
django pisze:Tylko po co wogole robic takie male ronda w wersji "klasycznej" dwupasmowej jak Rondo Kuronia Rondo Jana Pawla II, Ronda na wyzwolenia itp. Tam zmiana pasa na zewnętrzny po wjechaniu wewnętrznym jest praktycznie niemożliwa


Jasne - lepiej budować jednopasmowe, na pewno usprawnią ruch..


Przecież nie chodziło mi o to żeby robić jednopasmowe tylko turbinowe. Na Wyzwolenia idealnym i moim zdaniem jedynym możliwym wyborem było zastosowanie rond turbinowych jak w Świlczy. Jest to identyczny węzeł krzyzujący 2 drogi 2x2 z jednopasmowymi łącznicami. Z tą róznicą że w świlczy drogi krzyżują się prostopadle a w mieście Warszawska idzie pod skosem.

Powstało co powstało. Tam ogólnie korki są rzadko i ruch idzie w miare płynnie ale o ile lepiej by było jakby można było lewym pasem pojechać przez rondo bezkolizyjnie

Rondo Kuronia też by lepiej funkcjonowało jako turbina. O coś takiego

www.google.pl/search?q=rondo+turbinowe+ ... cTM:&isa=y
django
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 485
Na forum od: 23 lip 2014, 19:38

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: maks » 09 cze 2018, 13:24

Do wypadku doszło przed godz. 15:00 pod okrągłą kładką.


http://rzeszow-news.pl/wypadek-pod-okra ... a-w-ruchu/
maks
Fanatyk
Fanatyk
 
Posty: 3542
Na forum od: 25 gru 2014, 21:47

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: maks » 08 sie 2018, 17:44

Z danych policji wynika, że w 2017 r. najczęściej do wypadków drogowych dochodziło na ul: Powstańców Warszawy, Lwowskiej i Rejtana.


http://supernowosci24.pl/rzeszow-pelen- ... nych-ulic/
maks
Fanatyk
Fanatyk
 
Posty: 3542
Na forum od: 25 gru 2014, 21:47

Re: Niebezpieczne miejsca w Rzeszowie

Postautor: bartes_7 » 11 sie 2018, 16:38

Arrival pisze:W polskim (i powtarza się to pewnie w 99% krajów na świecie o ruchu prawostronnym) możemy skręcić w prawo tylko z prawego pasa. To co odwalają rzeszowscy kierowcy na rondach to jest jakaś masakra. Praktycznie każdy kto jest na wewnętrznym zjeżdża z niego bezpośrednio w zjazd. Prawidłowo powinno się wcześniej zmienić pas na prawy i zjeżdżamy tylko z prawego. Nie może być sytuacji, że ktoś na wariata przecina pasy bo skręca z wewnętrznego albo co gorzej zatrzymuje się tam tamując ruch i czeka aż prawy będzie wolny. Jeśli nie jest wolny to jedziemy jeszcze raz dookoła, po to jest rondo, nie zawsze musi się udać zjechać za pierwszym razem, a nadrobienie 200 metrów na jego ponowne objechanie nikomu krzywdy nie zrobi.

Po co są dwa pasy na wylotówce? Jadąc pasem zewnętrznym mogę sobie zająć dowolny pas na drodze, w którą skręcam. Nie jest tak, że lewy jest dla tych z wewnętrznego, a prawy dla tych z zewnętrznego. A co jeśli rondo ma 3 pasy, a wylotówki tylko 2? Niektóre ronda są nawet wyprofilowane tak, że prawy lepiej pasuje do prawoskrętów, a lewy idealnie dla tych zjeżdżających z pasa zewnętrznego. Zobacz np. pobitno: https://www.google.pl/maps/@50.037298,2 ... a=!3m1!1e3 - idealnie widać, że na wylotówce wygodniej zająć sobie lewy pas zjeżdżając z ronda pasem zewnętrznym.

Polecam podsumowanie z programu "Jedź bezpiecznie" gdzie wszystko jest w miarę dobrze wytłumaczone: https://www.youtube.com/watch?v=mvuH4oZgb6Y

To, że na nauce jazdy jakiś instruktor tak mówił nie znaczy, że jest to poprawne i zgodne z przepisami. W Rzeszowie zauważyłem, że nawet policja niekiedy tak jedzie co jest już jakąś paranoją.


Nie to, że się dalej czepiam ale akurat dzisiaj zauważyłem artykuł:
http://www.nowiny24.pl/wideo/rzeszowska ... ,13363056/

Zjazd z lewego pasa nie jest zabroniony przez prawo! Możesz z niego zjechać o ile puścisz przed sobą prawy pas i nie zrobisz zagrożenia. Jak ktoś umie zrobić to szybko i sprawnie to nie ma problemu.
bartes_7
Zaangażowany
Zaangażowany
 
Posty: 187
Na forum od: 07 lut 2016, 16:45

PoprzedniaNastępna

Wróć do Propozycje

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość