1. Mandatu raczej w Rzeszowie nie dostaniesz bo nie raz widziałem, że radiowóz robi to samo
.
2. Ronda turbinowe, które pokazałeś są idealnym rozwiązaniem bo są bezkolizyjne. Pośrednie rozwiązanie to wyrysowane pasy ruchu. Mimo wszystko to są całkiem inne sytuacje niż te o których tu rozmawiamy. Podobnie jak są skrzyżowania, z których można skręcić w prawo np. z pasa środkowego (bo są znaki poziome/pionowe).
3. Co do reszty tłumaczeń - rozumiem, że nie zdziwiłoby Cię kompletnie gdyby ktoś jechał tu np. 50 metrów przed Tobą lewym pasem, zaczął sobie zwalniać i na poziomie stacji skręcił w nią w prawo przecinając Twój pas:
https://www.google.pl/maps/@50.0621724, ... 6656?hl=plGość zerknąłby w lusterka, zachowałby szczególną ostrożność, w praktyce żadnego zagrożenia by nie spowodował bo przecież byłeś kawałek za nim, a innych samochodów brak. No i przecież skręcił z prawego pasa
. Bo parafrazując Ciebie: "A że manewr zaczynam z lewego pasa i zjeżdżam z jezdni (po drodze przejeżdzając przez prawy pas) to przecież suma sumarum robię dokładnie to co piszesz. Czyli opuszczam jezdnię de facto z prawego pasa .
I nie widzisz kompletnie problemu w tym gdyby np. większość kierowców właśnie w ten sposób postępowała. A gdyby się okazało, że zerknęli w lusterko i byłbyś zbyt blisko za nimi to po prostu by się na tym lewym pasie zatrzymali, włączyli sobie kierunkowskaz, zablokowali ten lewy pas i poczekali aż prawy będzie wolny i potem skręcili. Nikt nie powinien się dziwić takiej sytuacji?
Albo w miejscu w stylu tego:
https://www.google.pl/maps/@50.0444097, ... 6656?hl=pl -