Forum Rzeszowskich inwestycji

Przede wszystkim tego typu obiekty mają być funkcjonalne, aby pieszym nie utrudniać przemieszczania się na ich poziomie. A zdecydowanie utrudniają!
Następnie liczą się walory, estetyka, architektura, koszty, harmonia urbanistyczna.

Kiedyś podliczę ile Ferenc zmarnotrawił pieniędzy przez swoje rządy (podświetlane drzewka, klombiki, kamyczki, ozdóbki świąteczne i te grube rzeczy, typu rozdawnictwo terenów kościołowi czy afera z Karową) i mogę się założyć, że sporą część tę najbardziej newralgiczną np. ulicy Piłsudskiego można by sfinansować w postaci schowania jej pod ziemią.
Nie mówię, że kładka szpeci miasto w tej chwili, ale zacznie to robić za kilka lat (a już są pierwsze oznaki) i jak wówczas podsumować jej sensowność?

A propos- kolejki, to napisano już sporo na ten temat. Dla mnie jest to taki przekop mierzei wiślanej, ale w skali Rzeszowa. Większość wie, że to bezsensowny, drogi i polityczny pomysł, ale mniejszość (elity UM) forsuje to na siłę i za wszelką cenę.

Trzymam kciuki za Monorail. Jeśli ktoś nadal przystaje przy tramwajach i myśli choćby o tym, że nie utrudniają poruszania się pieszym i są w ogóle niezawodne i najlepsze, to nie ma racji. Tramwaje skrywają wiele w sobie wiele problemów, natury kolizyjnej i kosztów utrzymania infrastruktury.



Monorail to dobry pomysł nie tylko na promocje miasta, poważną konkurencję dla transportu indywidualnego, ale również bazę do dalszego rozwoju bezkolizyjnego transportu zbiorowego

.

Z tego wiem to lwia większość Rzeszowian jest za powstaniem tego typu rozwiązania komunikacyjnego w mieście. I na prawdę za wcześnie na liczby, potoki jak potoki, wiadomo kolejka skrojona na miarę miasta a nie przeskalowana i nie wyjeżdżająca poza obszar zamieszkały. Cena? Wołami piszą ile ma kosztować ok. 250 mln zł. Miasto już dawno mogło by ruszać z budową ale skąpi. Mogłoby jak pisałem wejść w Partnerstwo Publiczno Prywatne i po 20 latach przejąć licencję. (założyć spółkę miejską pod nazwą np."Zarząd transportu szynowego w Rzeszowie"- ona zaciąga kredyt) A tak czeka na ustawę, krajowe normy i regulacje, które mają zagwarantować niższe koszty i dofinansowanie centralne z ministerstwa transportu. Moim zdaniem marnuje czas, zwłaszcza że zgłaszają się chętni do budowy. Miasto buduje u siebie i za swoje, a na regulacje i zmiany w prawie czas by się znalazł bez łaski. Miasto potrzebuje lepszych menadżerów i doradców.

"Lwia większość", dobre..., przypominam, że nie istnieje taki termin w statystyce Panie demagogu.
...czyli ilu mieszkańców wreszcie jest za budową?? A ilu przeciw??

Proszę o dane.

A propos-temu miastu najbardziej potrzebne są w tej chwili paskudne konstrukcje żelbetowe przecinające miasto wzdłuż i wszerz. I tak już nie ma w Rzeszowie na czym oka zawiesić w sensie zabytków czy nowoczesnych realizacji, a tu taka perspektywa.
Dziękuję bardzo.

Na szczęście Gospodarz jest coraz bardziej ze swoimi urzędnikami nieporadny i nic z tego nie będzie.

Właśnie "Lwia większość" to konkretnie ile? To samo pomyślałem co poprzednik powyżej. Jak się już bawimy w takie okreslenia, to ja nie znam osobiście nikogo w Rzeszowie kto byłby za wybudowaniem kolejki nadziemnej i wydania kolejnych grubych milionów po bezsensownych inwestycjach starego prezydenta. Ten temat kolejki nadziemnej to od lat marzenia Ferenca o szklanych domach... . Szkoda , że nie za swoje pieniądze.

Ja nie znam nikogo kto byłby przeciwny kolejce nadziemnej, u osoób z którymi rozmawiałem wzbudza zainteresowanie, mnie również się podoba. Jedyne negatywne opinie na temat tej kolejki spotykam tylko na tym forum. Taka jest prawda, że kolejka jest najefektywniejszym środkiem transportu i czy się to komuś podoba czy nie to rozwiązałaby wiele problemów komunikacyjnych w Rzeszowie, a gdyby u nas powstała jako pierwsza w Polsce to i wizerunkowo Rzeszów by bardzo dużo zyskał. Dobrze by było, żeby to kiedyś powstało.

harpun pisze:Z tego wiem to lwia większość Rzeszowian jest za powstaniem tego typu rozwiązania komunikacyjnego w mieście. I na prawdę za wcześnie na liczby...

Staram się nie mieszać w temat kolejki bo mnie zwyczajnie śmieszy, jest moim zdaniem niedorzeczny, ale powyższe zdanie jest jeszcze bardziej niedorzeczne. Na podstawie jakich badań, statystyki stwierdzasz że jest to "lwia część" miasta? Bo w moim środowisku zdecydowana większość jest przeciw, ale tylko na tej podstawie nie stwierdzam że cały Rzeszów również jest przeciw, to byłyby wnioski wysnute z palca.
A stwierdzenie, że "za wcześnie na liczby" jest jeszcze bardziej absurdalne, szczególnie w połączeniu "Miasto już dawno mogłoby ruszać z budową". Czyli co, najpierw robić, a potem kalkulować czy nas na to stać, a co dopiero czy nam się to opłaca, taką kolejność proponujesz? A ja naiwny myślałem, że to powinno w drugą stronę działać...

Moim zdaniem ogólne stanowisko klaruje się na zasadzie - "Fajnie jakby coś takiego było - innowacyjne, nowoczesne i wspomogło by ruch".
Ale kiedy przychodzi kwestia kasy - "Po co wypieprzać tyle mln na taki badziew, kolejny wymysł Prezydenta, lepiej wybudować... [i tu wstaw co chcesz]".

Ja osobiście taką kolejkę w naszym mieście bym chciał, ale chyba większość z nas jet świadoma że póki co to tylko zachcianki w sferze marzeń

Statystyk kto za/przeciw nie znam, po jakim dokładnie czasie taka inwestycja się zwraca też nie wiem, jakie są bieżące koszty utrzymania również znane mi nie jest. Okoniem za pomysłem stawał nie będę ale jako sposób na optymalizację transportu jak dla mnie jeden z lepszych pomysłów

Lwia czyli spora większość, gdyby było odwrotnie to przeciwnicy już dawno zażądali by referendum, czy nie głosowali ponownie na tego samego Prezydenta

O, poruszony został ciekawy wątek statystyk i wyliczeń. Warto pamiętać, że zbyt nachalne wgryzanie się w statystyki i wyliczenia to pożywka dla przeciwników, niedowiarków, pesymistów, bądź oczywistych wrogów danych projektów. Każdą inwestycję w komunikacje drogową czy szynową projektuje się zawsze na zapas, wyprzedzeniem i perspektywą. Za wyliczenia i studium wykonalności odpowiedzialne będzie biuro projektowe w konsorcjum z wykonawcą w ramach wykonania inwestycji, wykonawca będzie miał za zadanie zrobić niezbędne wyliczenia potoków, pomiary, wykonać projekt, uzyskać wszystkie pozwolenia i wybudować. Temat wyliczeń, statystyk, koszty utrzymania etc to zawsze piaskownica przeciwników, którzy chcą temat za wszelką cenę ośmieszyć i ukręcić, jeśli nie wyliczeniami to słówkami. Nie tylko na forach internetowych w realu również. Trzymam kciuki za powodzenie projektu i po cichu liczę że może się nawet uda zrobić go dwukierunkowego.