Ja nie mogę zrozumieć innej rzeczy. Mianowicie, koszt obsługi strefy wynosi rocznie 1,7 mln zł i takie same wpływy (szacunki, pewnie wyjdzie więcej, ale ok). Kto za to zapłaci ? Wiadomo, my, czyli mieszkańcy miasta i okolicy. Rzeszów to nie Kraków, tu nie ma milionów turystów z innych miast i krajów. Miasto wprowadzenie płatnej strefy argumentuje tym, że będzie większa "rotacja" aut w centrum. Dla mnie to jest bez sensu co oni mówią. Dlatego, że jeśli ktoś parkuje w centrum to pewnie idzie do sklepu/kina/teatru/koncert/baru/restauracji/urzędu/adwokata/biura_podróży/pracy/po_prostu_mieszka_w_centrum/etc. Dlatego to jest absurdalne co mówi władza tego miasta, wg. Ferenca mam wyjść w środku kolacji z dziewczyną, czy wyjść z kina, żeby zrobić "rotacje" ?
Kolejna sprawa, to parking za ZUSem. Dlaczego miasto z podatków zakryło koryto rzeki i sprzedało teren komuś innemu? efekt
jest taki, że za parking wołają sobie 4 zł/h i parking stoi pusto, a w koło ludzie parkują pod drzewami na pasach zieleni. Paranoja.
Co ja bym zrobił, żeby dało się zaparkować w centrum ? Z tych 1,7 mln zł dało by się pewnie stworzyć 100 albo więcej miejsc parkingowych kawałek od centrum, żeby można było sobie dojść na nogach.100 miejsc rocznie. Bez wysiłku można znaleźć miejsca dla parkingów piętrowych niedaleko centrum. Dodatkowo, tak jak pisałem wcześniej, oznaczyć miejsca w których można parkować, w paru lokalizacjach zmienić organizacje na parkowanie rownoległe, żeby auta nie stały na całej ulicy. Wypuścić SM na miasto(swoją drogą dobrze im to zrobi), żeby mandatowali niepokornych. Tyle.