autor: Arrival » 06 sie 2020, 16:25
Albo traktujmy transport rowerowy poważnie albo olejmy go całkiem. Jakiekolwiek półśrodki to tylko strata kasy.
W tym roku mi córka podrosła do wieku "fotelikowego". O ile dotychczas ścieżki aż tak mnie nie obchodziły bo sam nie boję się jechać ulicą z samochodami, to nie mam zamiaru się w takie miejsce pchać z dzieckiem z foteliku za plecami. A mam taki obowiązek. W efekcie rowerem jeździmy tylko rekreacyjnie bo nie mogę z nią nawet do piekarni po bułki podjechać bez wbijania się w zakorkowane ulice, a jeśli chcemy zjeść świeże pieczywo to powiększamy rzeszowskie korki siedząc w puszce.
W Rzeszowie nie jestem w stanie dojechać praktycznie nigdzie gdzie chce (w bezpieczny sposób) na rowerze, jeśli chciałbym uniknąć jazdy razem z autami. A - nie chwaląc się - jakieś tam doświadczenie mam, bo od blisko 20 lat co roku jeżdżę bardzo dużo (często bywało pod 10k km rocznie) i nigdy nie miałem problemu. To co ma powiedzieć mniej doświadczona osoba, zwłaszcza kiedy np. przyjdzie jesień i będzie jeszcze bardziej niebezpiecznie?