Zastanawia mnie idea placu betonowego na którym teoretycznie taksówki i inne samochody nie mogą stawać. W praktyce - sporo taksówek / boltów czy uberów zatrzymuje się na placyku przed budynkiem dworca. Wydaje mi się to wygodne z perspektywy kierowcy i pasażera i kilkadziesiąt lat przyzwyczajeń ciężko będzie zmienić. Przestrzeń tam jest ogromna - zwykle pusta, bo autobus podjeżdża na koniec kursu i po kilku minutach odjeżdża.
Nie sądzę by udało się z tym wygrać, jeśli służby nie wkroczą do akcji i nie zaczną przeganiać samochodów z tego placyku... a to co się działo w trakcie remontu pokazuje, że taksówkarze mogą robić co chcą, więc...