Rzeszów - Kolejka nadziemna

Nieukończone projekty komunikacyjne

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: Nikoś » 17 mar 2018, 18:54

harpun pisze:Zdaje się że władze Rzeszowa nie są zainteresowane tym środkiem transportu, lecz transportem bezkolizyjnym, więc po co tam napinka?

Żadna napinka tylko przedstawiam argumenty które przemawiają za tramwajem a nie kolejką parkową
A to że miasto chce tylko szkoda że nie patrzy na to że jest kasa na tramy a na kolejke nie ma i jeszcze długo nie będzie na szczęcie
harpun pisze:Ciekaw jestem w jaki sposób może bloki betonowe, zapory przeciwczołgowe a i jeszcze żeby to w miarę estetycznie wyglądało, to może tram wkopać w rowy.

A jak niby chcesz postawić słupy pod kolejka :lol: chyba ze w powietrzy będzie zawieszona. Czytaj wpierw co pisze, a od separowanie to np. parkan czy zwykłe metalowe barierki.
harpun pisze: i nie można odseparowywać tramu od traktów drogowych, zasiekami czy ścianami gdyż traci on wówczas na dostępności, a nie wyobrażam sobie szlabanów w zatłoczonym i zakorkowanym mieście co 100 metrów
gdzie na przejazdach tramwajowych masz szlabany czy inne ? każdy kto ma prawko wie jakie są przepisy i musi na takim przejeździ uważać.
harpun pisze:Więc jeśli chcesz gdybać co jest źle w Krakowie, to proponuje najpierw zaznajomić się z sytuacją obecną na mieście. Nawet całkowity remont torowisk nic nie zmieni.

To że Kraków lekceważył sprawę i teraz ma tego opłakane skutki nie znaczy że każdy musi tak mieć. Gdańsk wyremontował sporą no prawię całą sieć i ją teraz sukcesywnie rozbudowuje. Co innego stara sieć którą trzeba dostosować do realiów na dziś, a co innego budowa nowej trasy od podstaw. Jak pisałem Kraków buduje teraz trase na Łagiewniki i w planach ma jeszcze 2 czy 3 trasy. Skoro tak to czemu tej kasy od razu w metro nie pompuje tylko w tram ? bo na to unia daje kasę i trzeba korzystać.
harpun pisze:ale trasy będą te same, a samochodów dalej będzie przybywać.
właśnie bo trasa się nie zmieni, ale może od tego trzeba zacząć aby oferta przewozowa była dostosowana do potrzeba pasażera, a nie pasażer do zbior komu.
harpun pisze:Na remont wyda się miliard - dwa, (remonty trwać będą latami, zamykanie dróg, objazdy, korki itd.)
Poszukam ile Gdańsk wydał na remont i jakoś to nie trwało nie wiadomo ile, chwile mieli problemów a teraz jest w porządku.
harpun pisze:Dobrym sposobem na Rzeszów? Rower dla każdego mieszkańca. Jest Innowacja? Jest.

Kto co co lubi, w Rzeszowie to komunikacja mocno kuleje i tyle. Latem to jeszcze może ale zimą to wole jednak samochód i tyle.
harpun pisze:każde miasto jest inne i nie da się skopiować i na siłę przenieść tramu czy metra do innego miasta, każda linia metra czy tramu jest szyta na miarę, każde miasto jest inne i ma inne przyzwyczajenia i kulturę. Ale jest jeden wspólny mianownik wszystkich miast każdy mieszkaniec chce się jak najszybciej przemieszczać się po mieście, i każdy z mieszkańców robi to na swój sposób.

Nie da się to fakt, ale trzeba wziąc pod uwagę że podstawa może być ta sama. Tylko chodzi o wykonanie i sposób podejścia, jeśli jak pisałem Wrocław planował budowe bucpasa i tzw. szybki autobus ale okazało się że to i tak nie zda egzaminu, powrócono do budowy tramu. I tym sposobem trzeba iść, Rzeszów jest za mały na metro to wiadomo ale są miasta mniejsze od Rzeszowa nie tylko w kraju ale i za granicą gdzie tram się dobrze sprawdza.
foreigner pisze:Budowa tramwajów od zera w Olsztynie kosztowała jak dotąd ok. 700 mln (4-5 linii).

Na razie Olsztyn ma 3 linie tramwajowe teraz rozbudują sieć i dojdą dwie nowe. Tyle że z tych 700mln to spora częśc bo około 70% to było dofinansowanie z UE więc koszt jaki miasto faktycznie poniosło był żaden. Jedynie za mało taboru kupili na początek i teraz odczuwają tego skutki ale nowy przetarg na tabor już w końcowej fazie.
Jak by tram był taki zły to by teraz nie planowali kolejnej trasy pod budowe (na dniach przetarg), a kolejne mają rozpisane tj. rozplanowane. Więc jak widać jak się chce to się da.
foreigner pisze:Pierwszy etap olsztyńskich tramwajów kosztował ok. 500 mln zł za ok. 20 km, co daje 25 mln za jeden kilometr. Wychodzi trzy razy taniej.

Dodajmy że sieć tramwajowa nie ingeruje w otoczenie tak jak kolejka która była by jakieś 10 metrów nad ziemią ze słupami betonowymi do kilka metrów. :D
Zaletą tramu jest możliwość jego łatwej rozbudowy tj. etapowanie trasy. A taką kolejkę pewnie trzeba by od razu w całości wybudować.
foreigner pisze:W Krakowie ostatnio pisali o opłakanym stanie wielu torowisk i potrzebie generalnego remontu wielu odcinków.

A teraz problem bo trzeba remontować a jednocześnie nowe trasy też by się zdały, ale skąd na to wszystko kasę jeśli były lata zaniedbań.
Nikoś
Maniak
Maniak
 
Posty: 2322
Na forum od: 05 wrz 2015, 12:09

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: jasiop » 17 mar 2018, 19:25

harpun pisze:
Jak dla mnie możesz nawet pieszo chodzić

.... Tramwaje w Polsce mają swoje normy, i nie można odseparowywać tramu od traktów drogowych, zasiekami czy ścianami gdyż traci on wówczas na dostępności, a nie wyobrażam sobie szlabanów w zatłoczonym i zakorkowanym mieście co 100 metrów..

Ale po co ?
Rz - Nowe Miasto
jasiop
Maniak
Maniak
 
Posty: 1440
Na forum od: 18 lis 2014, 22:48

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: bogdanoo » 17 mar 2018, 19:37

dobra tak dyskutujecie, a weźcie jeszcze jeden element pod uwagę. Załóżmy, że robimy tramwaj, i teraz tak, wg. jakiś tam planów kolejka nadziemna miała iść trasą: dworzec, cieplińskiego, dąbrowskiego, powstańców, rejtana, lwowska i znowu do dworca; no nie? Teraz wyobraźmy sobie tramwaj, kilkudziesięciu linii tramwajowych przecież nie będzie jak w Krakowie, ktoś wcześniej pisał że wystarczą 2,3 główne linie z dalszych rejonów, okej ale spójrzcie na ten artykuł http://supernowosci24.pl/pociagiem-doje ... -jasionce/ , Kolejka Aglomeracyjna - "no ale można puścić tramwaj z innych rejnów miasta", okej, tylko wyobraźcie sobie budowę tychże linii na ulicach bez pasa zieleni - koszmar.

Kilka razy w tygodniu jestem Krakowie i poruszam się tylko tramwajami, jeżeli nie jest to szybki tramwaj jak np. linia 20 w krk (która jedzie z 60km/h w w pasie zieleni, a obok 2x2 jezdnia), to jazda w centrum gdzie tramwaj musi przeciąć np. skrzyżowanie 5 wjazdowe nie stanowi najszybszej formy.

Wpuśćmy, hipotetycznie tramwaj tam gdzie ma możliwa jest wizja kolejki nadziemnej na: cieplińskiego, dąbrowskiego, powstańców, rejtana, lwowską - tam nie dobudujemy szyn obok (w pasie zieleni), musiałyby powstać w jezdni, co zmniejszyło by przepustowość - a chyba każdy wie jak wyglądają te ulice od jakiegoś czasu tzn. znaczy wzrost ruchu samochodów przez większość dnia (od 7-20), a dopuszczenie do ruchu tramwaj + samochod, doprowadzi do chaosu.
Kolejnym "ale" jest brak przyzwyczajenia Rzeszowian do innej formy transportu niż autobus, samochód pod względem prowadzenia samochodu, (co jak co ale znam wiele przypadków, że ludzie w miastach z dużą ilością tramwajów nie chcą jeździć np. po Warszawie bo się boją - to jest ich zdanie).

Kolejka nie jest rozwiązaniem bezbłędnym bo kwestia dziury bez dna ( pod względem $$) ma swoje uzasadnienie. Każde miasto jest inne, charakteryzuje się czymś innym, może u nas to się sprawdzi?

ps. Fajnie by było jakby zostały przedstawione wizki obu form transportu z trasami i wizualizacjami budowy/wagonów itp.
bez spinki jak coś :D
Awatar użytkownika
bogdanoo
Maniak
Maniak
 
Posty: 1315
Na forum od: 25 lis 2017, 21:32

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: foreigner » 17 mar 2018, 21:31

Ale przecież np. na Rejtana jest środkowy pas zieleni. Są też na wielu odcinkach dodatkowo pasy zieleni obok tej ulicy. Akurat ta ulica jest całkiem szeroka, momentami jest 4 pasy ruchu dla jednego kierunku. Z boku są parkingi, które ew. można by zlikwidować. Na niektórych odcinkach torowisko może też zastąpić bus pas, przez co zostaje więcej miejsca dla aut.

Dużo gorzej wygląda sytuacja np. na Dąbrowskiego, ale tam też jest jeszcze rezerwa do poszerzenia drogi. W Olsztynie np. w ramach pierwszego etapu poszerzono ok. 6 km dróg. W najwęższych miejscach tramwaje mogą mieć jeden tor dla ruchu w obydwu kierunkach (co w przypadku monoraila wymagałoby specjalnej zwrotnicy). A w przypadku najbardziej ruchliwych skrzyżowań zawsze zostaje opcja estakady (taką też Olsztyn planuje), ja nie jestem wcale z tych co uważają że ani na chwilę nie można go podnieść albo wpuścić pod ziemię.

Z drugiej strony przecież monorail też nie lewituje. Można go puścić bezkolizyjnie nad skrzyżowaniem, ale na prostej drodze zabiera co najmniej pół pasa ruchu dla aut. Poniżej filary pod Bombardiera, którego chce budować Rzeszów:
Obrazek
http://www.monorails.org/tMspages/CnstSaoPaulo05.html

Ale w Rzeszowie utarło się właśnie, że on chyba lewituje. Przykładowo tworzy się takie grafiki, zagradzając filarami chodnik i przekonuje, że to nie zabiera miejsca w przeciwieństwie do tramwajów:
Obrazek
http://bi.gazeta.pl/im/11/00/14/z20974865V,Projekt-monorail-firmy-Bombardier.jpg

Poza tym, o ile sama belka nie zajmuje dużo miejsca, to trzeba jeszcze zmieścić przystanki. A z tym na Dąbrowskiego czy Hetmańskiej może być też niełatwo. To jest wersja minimum:
Obrazek

Co ważne dla dynamicznie rozwijającego się miasta, torowiska tramwajowe znacznie łatwiej i taniej przenieść w inne miejsce w zależności od potrzeb i tworzących się potoków ludzi. Oczywiście najłatwiej to zrobić z autobusami, gdzie co chwilę można zmieniać trasy. Najgorzej wygląda sytuacja z monorailem. Postawisz te filary za grube miliony i będą musiały służyć, nieważne czy nasilenie ruchu na danej trasie nie zmaleje lub się nie przeniesie.
foreigner
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 465
Na forum od: 06 gru 2014, 17:12

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: harpun » 17 mar 2018, 21:42

foreigner pisze:
Na remont wyda się miliard - dwa,


harpun skąd bierzesz te dane ? Rozumiem to ma być wydatek jednorazowy ?

Budowa tramwajów od zera w Olsztynie kosztowała jak dotąd ok. 700 mln (4-5 linii). W tym oczywiście jest kładzenie szyn, zakup tramwajów, budowa przystanków, stworzenie całego systemu zarządzania ruchem, informacji dla pasażerów, sprzedaży biletów itd. Więc co za brednie piszesz, że remonty będą kosztować więcej niż cała inwestycja od zera ?

W Krakowie ostatnio pisali o opłakanym stanie wielu torowisk i potrzebie generalnego remontu wielu odcinków. Taki generalny remont wyceniono na 300 mln, co i tak oczywiście jest sporą kwotą. Ale mówimy tu o latach zaniedbań i systemie ok. 100 km torów, każdego dnia rozjeżdżanym przez co najmniej 260 tramwajów jeżdżących z dużą częstotliwością. Jak to się ma do Rzeszowa, po którym jeździłoby z 30 tramwajów po trasach maks. 40km ?

Tymczasem monorail nie potrzebuje remontów. :o Jego zwolennicy nigdy o nich nie słyszeli, więc logiczne jest, że ich nie ma. Te gumowe kółka w Bombardierze oczywiście w ogóle się nie zużywają. Stalowe szyny tramwajów się wyginają jak z gumy, ale gumowe kółka monoraila są jak z diamentu. Wsiada 500/1000 chłopa i jeździ tak sobie dziesięciolecia bez śladów zużycia.

Na Malcie do budowy monoraila potrzebowano min. 1,42 miliarda euro na 79 kilometrowy system. O taką kasę się starano, to już nie są jakieś luźne szacunki. Po obecnym kursie daje to min. 75 mln złotych na jeden kilometr. Pierwszy etap olsztyńskich tramwajów kosztował ok. 500 mln zł za ok. 20 km, co daje 25 mln za jeden kilometr. Wychodzi trzy razy taniej.

Nie pisze o remontach w Olszynie, tylko w Krakowie i nie od razu, tylko przez lata. Remonty torowisk trwają od lat 90, (wszystkie torowiska w Krakowie były na drewnianych podkładach) Te które jako pierwsze były w remoncie już od dawna domagają się remontu, połowa tras w mieście nie była remontowana od lat 50 - Borek, Nowa Huta, Królewska, Salwator, Krakowska. Aby stan torowisk w Krk w całości doprowadzić do porządku to koszt 1 - 2 mld rozbite na lata, a do tego dochodzą koszty projektów, remont dróg (przy okazji remontuje się wszystko obok), kanalizacji, infry.

Ponad 140 mln zł na modernizację najważniejszych krakowskich arterii komunikacyjnych

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu realizuje współfinansowany przez Unię Europejską program „Modernizacji torowisk tramwajowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą”. Projekt otrzymał dofinansowanie o wartości 76,5 miliona złotych. Dzięki temu na krakowskie torowiska przeznaczonych zostanie w sumie 140 mln złotych.


A to jest raptem kilka ulic Starowiślna, Królewska, Kościuszki, Krakowska, a co z resztą, prawie cała N. Huta jeszcze na drewnianych podkładach. Dziś jedynie trasa 5 km na Pleszów od Spalarni do Pleszowa jest w remoncie wraz budowa nowej pętli za ok. 100 mln. Czekają Łagiewniki, Borek, Kalwaryjska, Limanowskiego, Grzegórzecka, Św. Gertrudy, Dietla, Westerplatte.
harpun
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 378
Na forum od: 05 sie 2014, 22:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: Nikoś » 17 mar 2018, 22:07

bogdanoo pisze: i teraz tak, wg. jakiś tam planów kolejka nadziemna miała iść trasą: dworzec, cieplińskiego, dąbrowskiego, powstańców, rejtana, lwowska i znowu do dworca; no nie? Teraz wyobraźmy sobie tramwaj

Podstawowa trasa czyli popularne koło od którego należało by zacząć budowe sieci tramwajowej.
I nie mieszajmy kolejki na lotnisko która będzie zwykłym połączeniem PR (przewozy regionalne) czy innej spółki, bo trzeba rozdzielić ruch miejski od aglo
bogdanoo pisze:Wpuśćmy, hipotetycznie tramwaj tam gdzie ma możliwa jest wizja kolejki nadziemnej na: cieplińskiego, dąbrowskiego, powstańców, rejtana, lwowską - tam nie dobudujemy szyn obok (w pasie zieleni), musiałyby powstać w jezdni, co zmniejszyło by przepustowość -

Z podanych ulic to Lwowska póki co odpada stromy podjazd, prędzej chodziło ci o Rejtana. Jedynie na Dąbrowskiego było by ciężko ale Olsztyn też na takich ulicach budował i się udało. Reszta podanych ma pas zieleni po środku do wykorzystania, przy nie niewielkich korektach jezdni
Do tego pas zieleni do wykorzystania jest na Krakowskiej - Okulickiego - rezerwa na Wyzwolenia że można by dobudować trase i na Mikołajczyka. Obrońców odpada.
Czy w drugą stronę od Rejtana przez Sikorskiego do Zalesia.
bogdanoo pisze:Kolejnym "ale" jest brak przyzwyczajenia Rzeszowian do innej formy transportu niż autobus

Lepszego dowcipu nie słyszałem oki, Olsztyn wydał ileś tam zeta na szkolenie od taxi po inne formy broszurek. A kwestia przyzwyczajenia - do dobrego szybko się przyzwyczai
foreigner pisze:Na niektórych odcinkach torowisko może też zastąpić bus pas, przez co zostaje więcej miejsca dla aut.

W Rzeszowie nie masz typowych buspasów, a jedynie imitacje. Zawsze można na np. Powstańców czy innej ruchliwej ulicy zrobić tram bus pas i to jest praktyczne rozwiązanie.
foreigner pisze:Dużo gorzej wygląda sytuacja np. na Dąbrowskiego, ale tam też jest jeszcze rezerwa do poszerzenia drogi.

Jakoś nie kojarze gdzie dało by się jeszcze wcisnąc poszerzenie jezdni ? Tu zostało by wbudowanie tramu w jezdni i tyle
foreigner pisze:W najwęższych miejscach tramwaje mogą mieć jeden tor dla ruchu w obydwu kierunkach (co w przypadku monoraila wymagałoby specjalnej zwrotnicy).

Tak ale wtedy ograniczamy w jakiś sposób przepustowość linii/ trasy
foreigner pisze:Z drugiej strony przecież monorail też nie lewituje. Można go puścić bezkolizyjnie nad skrzyżowaniem, ale na prostej drodze zabiera co najmniej pół pasa ruchu dla aut.

Do tego dolicz kwestie schodów/ ramp/ podjazdów i innych sposobów na wdrapanie się na wysokość około 3 piętra jak nic do tej kolejki
foreigner pisze:Co ważne dla dynamicznie rozwijającego się miasta, torowiska tramwajowe znacznie łatwiej i taniej przenieść w inne miejsce w zależności od potrzeb i tworzących się potoków ludzi.

No czy tak łatwo to nie wiem, ale wiadomo nie od dziś że łatwo rozbudować czyli wydłuzyć trase
harpun pisze:Remonty torowisk trwają od lat 90, (wszystkie torowiska w Krakowie były na drewnianych podkładach) Te które jako pierwsze były w remoncie już od dawna domagają się remontu,

Czyli można powiedzieć że system zarządzania remontami jest nie wydolny i tyle, bo jakoś inne miasta sobie z tym poradziły. Ba nawet w Gorzowie tram został obroniony bo były plany na likwidacje. A zamiast tego nastapiła zmiana władzy i teraz trwa kompletna przebudowa torowisk. Czyli się da i do tego kwestia mentalności mieszkańców że bronili tramu za wszelką cene.
harpun pisze:by stan torowisk w Krk w całości doprowadzić do porządku to koszt 1 - 2 mld rozbite na lata, a do tego dochodzą koszty projektów, remont dróg (przy okazji remontuje się wszystko obok), kanalizacji, infry.

Czy dla Krakowa to aż tak duże pieniądze ? skoro szykuje się do budowy metra :lol: to znaczy że ma kasy i nie wie co z nią zrobić. Skoro jak czytam na FPW że wprowadza się ograniczenia prędkości, bo wykolejenia to coś nie tak.
Dobrze wyremontowana trasa służy długie lata, ale trzeba to robić z rozsądkiem i planami. A potem wychodzi jak w Łodzi tj. tram podmiejski że jakoś to było ale ichnie MPK powiedziało stop trasa zagraża bezpieczeństwu i trzeba remontowac.
Tylko jak to jest że wszystkie miasta na różne sposoby radzą sobie z remontami torowisk a Kraków nie? tylko narzeka jakie to koszty ale jednocześnie snuje wizje o mega drogim metrze hm
A trasa na Łagiewniki jest już w trakcie przetargu
Nikoś
Maniak
Maniak
 
Posty: 2322
Na forum od: 05 wrz 2015, 12:09

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: harpun » 17 mar 2018, 22:41

Nikoś


Ale co z tego że nawet cycuś glancuś wyremontowane się wybrzuszają, (każdy w PL zna tą krakowską przypadłość). Mądry na to popatrzy inaczej: Jaki jest sens wydawać majątek dekadami na konserwacje czegoś co jest do bani i jest nie wydolne? Już lepiej zbędne trasy usunąć (bo po co je utrzymywać) i wybudować kilka tras w systemie metra.

a od separowanie to np. parkan czy zwykłe metalowe barierki.


Obrazek

metalowe bariarki

(świeże)
Obrazek

A co jeśli ich nie ma? No tak Kierowca musi uważać
harpun
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 378
Na forum od: 05 sie 2014, 22:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: foreigner » 17 mar 2018, 23:33

Jakoś nie kojarze gdzie dało by się jeszcze wcisnąc poszerzenie jezdni?


Ja widzę na mapach google, że na Dąbrowskiego jest jeszcze miejsce po północnej stronie, od skrzyżowania z Powstańców Warszawy do tego domu przy skrzyżowaniu z Wincentego Pola:
Obrazek
http://www.gastrotech.rzeszow.pl

Na wspomnianym odcinku zaraz przy drodze jest tylko kiosk, dwa niewielkie punkty usługowe i szalety. W dużej części jest tam już trzeci pas (przerywany wysepkami) albo parking wzdłuż ulicy. Przystanek autobusowy obok wspomnianych szalet ma z tyłu park, więc dałoby się tam zachować zatoczkę autobusową nawet przy 3 pasach ruchu.
foreigner
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 465
Na forum od: 06 gru 2014, 17:12

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: porteño » 18 mar 2018, 14:22

Zwariowaliście, żeby na Dąbrowskiego czy Hetmańskiej jeszcze cokolwiek wciskać?
Tam ani kolejka, ani tramwaj się nie nadaje, same autobusy wystarczą, i tak jest ciasno.
Niech ktoś wreszcie ruszy głową, dodatkowy środek transportu nie ma zastępować autobusów, tylko stwarzać alternatywę, ewidentnie więc nie powinien on dublować żadnych istniejących tras. Przewagą kolejki jest możliwość puszczenia jej linii niezależnie od zatłoczonych ulic, czy to na skróty, czy też zahaczając o newralgiczne punkty typu kampus uniwersytecki, okolice rynku (choć nie on sam rzecz jasna), nowo powstałe duże osiedla itp.

Najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby dogadać się z PKP i wykorzystać część ich torowisk, dobudowując doń dodatkowe trasy nad lub pod ziemią. Przykładowo praktycznie bezkolizyjne połączenie dworca głównego z Architektów już jest, wystarczy wzdłuż aktualnie używanego toru dobudować drugi dla kolejki-metra, którą za stacją Osiedle można ewentualnie wpuścić wgłąb tegoż nowego osiedla i tam pętlę zrobić albo któryś z torów przecinających Podkarpacką na wysokości Lidla wykorzystać (tudzież górą nad ulicą go puścić) do dalszej trasy przez miasteczko Politechniki, a dalej nawet dawnego WSK. Po co pchać tory wzdłuż Powstańców Warszawy? Ci, którzy mieszkają w akademikach daleko od ulicy będą mieli więcej środków transportu do wyboru, ale dalej tak samo daleko do przystanku. Efekt jest taki, że i tak będą woleli jeździć samochodem. Tyle jest terenu od tyłu kampusu, a Politechnika na pewno zainteresuje się jakimś ciekawym architektonicznie projektem nowego środka transportu przez ten rejon wiodącym, wszak będzie to poniekąd ich wizytówka. Dobudować tylko więcej przystanków na całej tej trasie i już jedną linię szybkiego transportu mamy. Pokona dłuższy odcinek szybciej niż koło, nawet jak będzie miała siedem przystanków (przykładowo: Dworzec Główny/Galeria Rzeszów - można np. wykorzystać peron służący aktualnie dawnym składom węgla; stacja Staroniwa/Zelmer; Politechnika/Hanasiewicza/Chmaja; Urząd Pracy/wiadukt na Batalionów Chłopskich; Architektów-osiedle; Politechnika-kampus; WSK/zalew). W dalszej perspektywie należy oczywiście pociągnąć linię przez środek Drabinianki, ale rzecz jasna nie wzdłuż Strażackiej, bo tam już miejsca nie ma.Pomiędzy tymi wszystkimi domkami i nowymi inwestycjami spokojnie można wytyczyć trasę, na której nawet gustownie i nowocześnie zaprojektowane filary nie zniszczą krajobrazu, ani nie utrudnią zbytnio życia mieszkańcom, a ile osób z tych wszystkich nowych bloków by się przesiadło z samochodu do takiej kolejki! Naturalnym finałem takiej linii byłby Uniwersytet na Zalesiu, ale można też inne warianty rozważyć. Nie widzę co prawda większego sensu pchania dodatkowych środków transportu w Rejtana, choć miejsce jest, ale na upartego można by i tam kolejkę pociągnąć. Tramwaje na Rejtana to jednak przesada, bo czas przejazdu i trasa byłyby takie same jak autobusu, kolizyjność też podobna.
porteño
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 1022
Na forum od: 24 lip 2014, 18:02

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: Nikoś » 18 mar 2018, 15:13

harpun pisze:Ale co z tego że nawet cycuś glancuś wyremontowane się wybrzuszają, (każdy w PL zna tą krakowską przypadłość). Mądry na to popatrzy inaczej: Jaki jest sens wydawać majątek dekadami na konserwacje czegoś co jest do bani i jest nie wydolne? Już lepiej zbędne trasy usunąć (bo po co je utrzymywać) i wybudować kilka tras w systemie metra.

Tylko że koszt metra do kilka mld zeta, z tego co pisałeś wg. ciebie remont wszystkich torowisk to jakieś 2mld pln. A Warszawa za te samą kwotę będzie miała 4 stację metra - czyli faktycznie zlikwidować 50km trasy tram na rzecz 5km metra :twisted:
foreigner pisze:Ja widzę na mapach google, że na Dąbrowskiego jest jeszcze miejsce po północnej stronie, od skrzyżowania z Powstańców Warszawy do tego domu przy skrzyżowaniu z Wincentego Pola:
a czemu po tej a nie tak gdzie kościól ?
porteño pisze:Tam ani kolejka, ani tramwaj się nie nadaje, same autobusy wystarczą, i tak jest ciasno.
z jednym się zgodze że na kolejke w żadnej formie tam nie ma miejsca, na tram jako wspólny tak
porteño pisze:Niech ktoś wreszcie ruszy głową, dodatkowy środek transportu nie ma zastępować autobusów, tylko stwarzać alternatywę, ewidentnie więc nie powinien on dublować żadnych istniejących tras

Ale tramwaj ma właśnie za zadanie raz że stworzyć kręgosłup komunikacyjny czyli w przypadku Rzeszowa to linia typu koło. A dwa dać możliwość szybkiego i pojemnego transportu.
porteño pisze:Najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby dogadać się z PKP i wykorzystać część ich torowisk, dobudowując doń dodatkowe trasy nad lub pod ziemią.
Marzyciel, niech pkp plk zajmie się swoimi torami. A pojazd typu 2 systemowego w kraju nie ma chyba umocowania prawnego.
porteño pisze:Przykładowo praktycznie bezkolizyjne połączenie dworca głównego z Architektów już jest, wystarczy wzdłuż aktualnie używanego toru dobudować drugi dla kolejki-metra, którą za stacją Osiedle można ewentualnie wpuścić wgłąb tegoż nowego osiedla i tam pętlę zrobić

Tylko po co kombinować ? trasy kolejowe zostawmy na SKM-ke czy inną kolejkę podmiejską a nie wciskanie na siłę się tam z transportem stricte miejskim.
porteño pisze:Po co pchać tory wzdłuż Powstańców Warszawy? Ci, którzy mieszkają w akademikach daleko od ulicy będą mieli więcej środków transportu do wyboru, ale dalej tak samo daleko do przystanku. Efekt jest taki, że i tak będą woleli jeździć samochodem. Tyle jest terenu od tyłu kampusu, a Politechnika na pewno zainteresuje się jakimś ciekawym architektonicznie projektem nowego środka transportu przez ten rejon wiodącym, wszak będzie to poniekąd ich wizytówka

A gdzie jest powiedziane że tramwaj nie może przechodzić przez teren uczelni ? zresztą do przystanku autobusowego na Powstańców daleko nie mają. A dwa nie należy zapominać że na Dominikańskiej też mieszkają ludzie i im tez trzeba zapewnić wmiare dostępny transport.
Czyli Powstańców to póki co najlepsze rozwiązanie do tego w formie tram bus pasa i zbior jedzie aż miło
porteño pisze:Pomiędzy tymi wszystkimi domkami i nowymi inwestycjami spokojnie można wytyczyć trasę, na której nawet gustownie i nowocześnie zaprojektowane filary nie zniszczą krajobrazu, ani nie utrudnią zbytnio życia mieszkańcom, a ile osób z tych wszystkich nowych bloków by się przesiadło z samochodu do takiej kolejki!

Jeżeli oni za zwykłą drogą protesty robią co nie miara to już widze jak się godzą na słupy 10 metrowe pod oknami i cały ten system przystankowy
porteño pisze:. Dobudować tylko więcej przystanków na całej tej trasie i już jedną linię szybkiego transportu mamy. Pokona dłuższy odcinek szybciej niż koło, nawet jak będzie miała siedem przystanków
I co to jest 7 przystanków ? Poczytaj jakie są optymalne odleglości dom/praca - przystanek a potem pisz
porteño pisze:Tramwaje na Rejtana to jednak przesada, bo czas przejazdu i trasa byłyby takie same jak autobusu, kolizyjność też podobna.
Czemu przesada ?? lepsze to niż obecne rozwiązanie. Do tego na wydzielonym pasie to by było dobre rozwiązanie.
Jakoś Olsztyn wybudował tram i świat się nie zawalił ludzie są zadowoleni, ale tam za budową tramu poszła cała reforma komunikacyjna od biletu po schemat tras. A tu autobus jedzie raz na jakiś czas ...
Nikoś
Maniak
Maniak
 
Posty: 2322
Na forum od: 05 wrz 2015, 12:09

PoprzedniaNastępna

Wróć do Inwestycje niezrealizowane

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości