Rzeszów - Kolejka nadziemna

Nieukończone projekty komunikacyjne

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: porteño » 25 mar 2018, 14:45

kornik pisze:Czyli uważasz, że funkcją Dąbrowskiego powinno być wpychanie ruchu samochodowego z przedmieść do centrum a nie zapewnienie sprawnego transportu publicznego?

Sprawny transport publiczny zapewniają autobusy i cała infrastruktura pod nie już istnieje na Dąbrowskiego bez konieczności wciskania żadnych torów, a kto woli jechać samochodem, to żeby mu metro pod drzwiami stawało, i tak się do niego nie przesiądzie. Dla większości polskiego społeczeństwa niestety samochód jest symbolem pewnej rangi, statusu społecznego i nieodzowną wygodą. Można przekonywać do transportu publicznego, ulepszać infrakstrukturę, wprowadzać zakazy, prowadzić kampanie społeczne itp., ale myślisz, że producenci samochodów nie będą robili dokładnie przeciwnej roboty? Aut z miast nie wyeliminujesz w kapitalizmie, trzeba się z tym pogodzić i główne ulice do nich przystosować.

kornik pisze:Najpierw piszesz, że "Tramwaje nie nadają się na wąskie ulice, które są w pewnym sensie częścią wylotówek z miasta" a teraz o środkach osiedli gdzie ulice są jeszcze węższe niż te wylotówki. To jak to jest? (budowanie tuneli pomijam, bo Rzeszów stać na to tak samo, jak na budowę monoraila)

Jestem ogólnie przeciwnikiem klasycznych tramwajów, a zwolennikiem kolejki czy jakiegokolwiek innego środka transportu (może być nawet ten nieszczęsny tramwaj, ale w nowoczesnej wersji), który nie wykorzystuje przestrzeni jezdni, tylko tunele, mosty, tereny kolejowe, zielone itd. Rzeszów na nic nie stać, bo jest zadłużony, jednak od tego są fundusze unijne.

kornik pisze:Hetmańska i Dąbrowskiego to główne ulice w tym mieście, przy których jest mnóstwo źródeł i celów podróży. Jak inaczej je obsłużyć niż drogami rowerowymi wzdłuż tych ulic?

Jakie niby kluczowe cele podróży byłyby niedostępne ze ścieżek wzdłuż Staszica, Krzywoustego czy na przykład Lenartowicza? Szkoła na Hetmańskiej? Od tyłu czy z bulwarów można idealne połączenia stworzyć, dużo lepsze niż wzdłuż samej Hetmańskiej. Instytut Muzyki na Dąbrowskiego? Od parku z tyłu też jest przecież idealnie skomunikowany. Komenda Policji? Od Politechniki/Chmaja rzut beretem. Liceum Plastyczne też lepiej od tyłu skomunikować. Przychdnia na Hetmańskiej? Wątpię, żeby wielu chorych rowerem doń jeździło, ale nawet jeśli, to od Lenartowicza dwa kroki. Znaczna większość rowerzystów i tak jeździ do ścisłego centrum, więc lepiej ścieżki prowadzić bezpiecznymi drogami (np. między blokami, podwórzami, wzdłuż rzeki itd.) poza wzmożonym ruchem, światłami i spalinami. Uczmy się na Holandii i innych pionierach infrastruktury rowerowej, którzy po latach prób i błędów teraz przebudowują ścieżki tak, by właśnie biegły możliwie jak najmniej kolizyjnie z ruchem samochodowym, zachowując swą funkcję tranzytową.

Nikoś pisze:Jak pisałem po za Gliwicami nie ma miasta gdzie likwidują, no chyba że w krajach byłego bloku wschodniego.

Ja też pisałem, że nie ma czegoś takiego jak "po za". Polska to nie pępek świata. Proponuję poszukać, ile miast na świecie zlikwidowało transport tramwajowy w przeciągu ostatniego stulecia. Zdziwisz się.

Nikoś pisze:Tak tylko ile razy zdefektuje tram a ile autobus ? :D

Mniej więcej tyle samo, tyle że autobus nie zablokuje całej ulicy i jadących za nim kilku kolejnych pojazdów, wszak w 5 minut nikt tramwaju z torów nie usunie, a nad nim inny nie przeleci. :D Już pomijam, że bardzo często motorniczy musi wychodzić z pojazdu, żeby uregulowywać trasę przed zakrętami, bo nawet najbardziej zautomatyzowane systemy nie są w stanie wyeliminować błędów przy większej liczbie linii i rozgałęzień. A konserwacja torowiska i związane z nią zamykanie ulic to co? Widać, że nie masz do czynienia z tramwajami na co dzień...

Nikoś pisze:No tak graficiarze juz czekaja na te hektary betonu do pomalowania we wzorek :lol:

Graffiti to też sztuka, niejednokrotnie cenniejsza od wypocin współczesnych artystów głównego nurtu.

Nikoś pisze:Tylko że co ci da tram np. na Budziwoju jeśli nie będzie miał kontynuacji w centrum miasta ? zawsze się buduje komunikacje od centrum do obrzeża

Czy Ty w ogóle czytasz, co ja piszę? Połączenie przedmieść z centrum jest głównym celem wprowadzania szybszego środka transportu, ale tylko i wyłącznie drogą bezkolizyjną czyli na przykład wzdłuż istniejącej linii kolejowej z dworca bądź ponad/pod ulicami kolejką/metrem. A Budziwój jest i tak zbyt słabo zaludniony, by jakiekolwiek dodatkowe środki transportu były tam opłacalne. Drabinianka czy Przybyszówka jak najbardziej, ale Budziwój?

Nikoś pisze:Miasto planuje remont ul Zawiszy więc problem dojazdu odpadnie, do tego masz ul. Podgórską więc z dojazdem nie jest źle.

Nic nie odpadnie. To są malutkie osiedlowe uliczki dobre pod samochody albo rowery, a nie kilka linii autobusowych, które i tak musiałyby później włączać się w zakorkowaną Podkarpacką (w dodatku poprzez tory) lub Przemysłową, a dalej Dąbrowskiego. Autobusy w takiej lokalizacji nie spełniają zbytnio swej podstawowej funkcji. Tam potrzeba szybkiego połączenia z centrum i uczelniami.

Nikoś pisze:Tylko ciekawe bo tak to trasa nie zelektryfikowana do tego 1-torowa więc zostają tylko spalinowe szynobusy, no eko faktycznie mega.

"Nie" z przymiotnikami i imiesłowami piszemy razem. Obecnie używany tor można zostawić kolei, ale przecież cały pas niegdyś używany przez PKP jest dużo szerszy, cały praktycznie bezkolizyjny, spokojnie można "wskrzesić" na nim nawet dwa tory i zelektryfikować. Na pewno tańsze to będzie od rozkopywania Dąbrowskiego i kładzenia tam torów oraz wieszania trakcji.

Nikoś pisze: Jak pisałem wiele razy w Rzeszowie po za Dąbrowskiego prawie wszędzie da się puścić wydzielonym pasem, więc argument o staniu w korku odpada.

Gdzie? Hetmańska? Langiewicza? Piłsudskiego? Wyspiańskiego? Podwisłocze? Niepodległości? zapora? Most Zamkowy? Szopena? Lisa-Kuli? Wita Stwosza? Paderewskiego? Leszka Czarnego? Rocha? Łukasiewicza? Strażacka? Kwiatkowskiego? :roll:
Czy my piszemy o tym samym mieście?

Nikoś pisze: Ale tylko dlatego że piesi to wymogli bo nie patrzą jak przechodzą tylko idą, a potem lament do prasy że ci kierowcy są be i nie dobrzy.

Nieistotne, kto wymógł. Miasto powinno być przyjazdne pieszym, więc oni mają prawo wymagać. Prawda jest taka, że ulica się korkuje, więc puszczanie nią dodatkowych uczestników ruchu, jest po prostu bez sensu.

Nikoś pisze: Tylko że rolą miasta jest wyprowadzić tranzyt z takich ulic, po to właśnie powstała s19/a4 aby tam puścić główną fale ruchu, a na starą obwodnice tych co muszą koniecznie przez miasto.

Jeśli ktoś mieszka w Buguchwale, czy sąsiednich wioskach, a pracuje w centrum, to musiały być bardzo naiwny, żeby korzystać z obwodnicy.

Nikoś pisze:Jak by na Dąbrowskiego ubył 1 pas to kierowcy sami by się na inne ulice przeniesli

Na które? Ja nie widzę zbyt wielu alternatyw dla jadących na Zwięczycę, nie wiem jak Ty.

Nikoś pisze:Tylko że Hetmańskiej nie ma jak podłączyć do Lisa Kuli, a dwa tram nie musi iść przez Lisa tylko może iść ulicą rówoległą i włączyć się w Cieplińskiego (koło straży)

Na końcu Mochnackiego i Hoffmanowej to dopiero jest ciasnota, ale na pewno to lepsza alternatywa od Lisa-Kuli.

Nikoś pisze: Poczytaj raporty ile kasy na tram wydał Olsztyn z własnej kasy - tyle co nic. A zyskał wiele dzięki temu

Zyskał wiele, bo połączył centrum z dużym osiedlem, oddalonym o około 6-7 kilometrów, nie musząc zbytnio ingerować w układ ulic. To ma sens, bo potok autobusów na dosyć długiej trasie zostaje zastąpiony bardziej pojemnym pojazdem bez uszkadzania tkanki miejskiej. U nas od dworca do zapory jest raptem 3 kilometry z kawałkiem, a ulice wąskie i do tego tranzytowe.

Nikoś pisze:To się zastanów czy chcesz tramu czy tabor kolejowy, bo to dwa różne pojęcia.

A z jakiego taboru korzysta tramwaj? No na litość boską, przecież tramwaje to pociągi, tyle że miejskie.
Mało istotne, jak będzie się nowy środek transportu nazywał, ważne by szybko, skutecznie i bezkolizyjnie (czytaj: nad lub pod ulicami, tak jak aktualnie istniejące linie kolejowe) połączył przedmieścia z centrum i uczelniami. Czyż nie o to chodzi w komunikacji miejskiej?
porteño
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 1022
Na forum od: 24 lip 2014, 18:02

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: Nikoś » 25 mar 2018, 15:04

porteño pisze:Sprawny transport publiczny zapewniają autobusy i cała infrastruktura pod nie już istnieje na Dąbrowskiego bez konieczności wciskania żadnych torów, a kto woli jechać samochodem, to żeby mu metro pod drzwiami stawało, i tak się do niego nie przesiądzie.
Tylko że w Rzeszowie to autobusy jadą stadami a potem z przerwami takimi że szybciej pieszo lub autem. Jaka niby infra ? pare zatoczek :D
porteño pisze: (może być nawet ten nieszczęsny tramwaj, ale w nowoczesnej wersji), który nie wykorzystuje przestrzeni jezdni, tylko tunele, mosty, tereny kolejowe, zielone itd. Rzeszów na nic nie stać, bo jest zadłużony, jednak od tego są fundusze unijne.
No to albo miasta nie stać na nic, a skoro ma niby budować kolejke parkową przez pół miasta czyli stać ? A z tego co wiadomo unia daje kase ale tylko na tramy a nie kolejke
porteño pisze: więc lepiej ścieżki prowadzić bezpiecznymi drogami (np. między blokami, podwórzami, wzdłuż rzeki itd.) poza wzmożonym ruchem, światłami i spalinami.
Ta zwłaszcza między blokami gdzie w dużej mierze to tereny wspólnot czy też prywatne i ot tak zgodzą się na scieżke.
Rower to jest dobry latem ale nie cało rocznie w naszych warunkach.
porteño pisze:Proponuję poszukać, ile miast na świecie zlikwidowało transport tramwajowy w przeciągu ostatniego stulecia. Zdziwisz się.
to poszukaj ile z tych miast teraz je odbudowuje.
porteño pisze:ołączenie przedmieść z centrum jest głównym celem wprowadzania szybszego środka transportu, ale tylko i wyłącznie drogą bezkolizyjną czyli na przykład wzdłuż istniejącej linii kolejowej z dworca bądź ponad/pod ulicami kolejką/metrem.
tylko że w Rzeszowie linia kolejowa to wydmuszka, na metro ledwo warszawe stać, więc nalezy dokonczyć np. trasę południową jako alternatywe transportu.
porteño pisze:To są malutkie osiedlowe uliczki dobre pod samochody albo rowery, a nie kilka linii autobusowych,
a co tam kilka linii ? 2-3 max i tyle. No chyba że wzorem Kielc od metra linii ze znikomą częstotliwością
porteño pisze:przecież cały pas niegdyś używany przez PKP jest dużo szerszy, cały praktycznie bezkolizyjny, spokojnie można "wskrzesić" na nim nawet dwa tory i zelektryfikować. Na pewno tańsze to będzie od rozkopywania Dąbrowskiego i kładzenia tam torów oraz wieszania trakcji.
Ta jasne, jeśli już to tam zwykła infre jak dla tramu zbudować i do centrum a nie bawić się w dublowanie kolejki. Jak byś poczytał to Marszałek planuje stworzenie psuedo kolejki aglo i ma jechać m.in pociąg ze Strzyżowa. Zamiast wymyślać proch od nowa to niech miasto postawi tam przystanek kolejowy na początek. Choć wg. zapowiedzi jak to ma być raz na godzinę to dziękuje.
porteño pisze:Jeśli ktoś mieszka w Buguchwale, czy sąsiednich wioskach, a pracuje w centrum, to musiały być bardzo naiwny, żeby korzystać z obwodnicy.
Jak lubi stać w korku to jego wybór, zawsze mozna dołożyć 2-3km i być szybciej tylko chcieć
porteño pisze: U nas od dworca do zapory jest raptem 3 kilometry z kawałkiem, a ulice wąskie i do tego tranzytowe.
chyba w linii prostej,
co do tranzytu to już pisałem, kwestia nawyków i nic więcej.
Jak byś mieszkał na co dzień w rzeszowie to byś widział że z każdym dniem co raz więcej aut jedzie na Kielanówke i s19 więc stara obwodnica powoli wraca do stanu ulicy miejskiej.
I Olsztyn jak i inne miasta skrzętnie korzystają z rozdania finansowego na transport zbiorowy i budują nowe linie a Rzeszów kupuje pare autobusów i maluje bus pasy dla picu. Czy to nie o to chodzi w transporcie zbiorowym ? :twisted:
Nikoś
Maniak
Maniak
 
Posty: 2322
Na forum od: 05 wrz 2015, 12:09

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: harpun » 25 mar 2018, 22:19

@Porteńo A z jakiego taboru korzysta tramwaj? No na litość boską, przecież tramwaje to pociągi, tyle że miejskie.


Nie do końca to samo. Kolej to zupełnie inna liga. Zupełnie inne konstrukcje szyn, zwrotnic, głębokości szyn i zwrotnic, promień skrętu / nachylenia, prędkości przejazdowe. Mało tego technologia torowa PKP i innych spółek jest opracowana pod zupełnie inne pojazdy. Normy kolejowe szyn w Polsce to nie to samo co normy torowe dla tramwajów w Polsce. Metro w warszawie ma tylko niewiele parametry zbliżone do kolejowych.
harpun
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 378
Na forum od: 05 sie 2014, 22:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: kornik » 02 kwie 2018, 18:04

porteño pisze: a kto woli jechać samochodem, to żeby mu metro pod drzwiami stawało, i tak się do niego nie przesiądzie.

I właśnie dlatego zachowanie sprawności transportu publicznego na Dąbrowskiego/Lisa-Kuli będzie wymagało zrobienia buspasów na stałe – zajmujących tyle samo miejsca, a nawet więcej, co torowisko tramwajowe.

porteño pisze:Aut z miast nie wyeliminujesz w kapitalizmie, trzeba się z tym pogodzić i główne ulice do nich przystosować.

Wow. To miasta, które skutecznie ograniczają ruch samochodowy w centrach, nie są kapitalistyczne?

porteño pisze:Jakie niby kluczowe cele podróży byłyby niedostępne ze ścieżek wzdłuż Staszica, Krzywoustego czy na przykład Lenartowicza?

Mało to jest sklepów i mieszkań przy Dąbrowskiego i Hetmańskiej? Trasa inna niż wzdłuż Dąbrowskiego będzie trasą naokoło, a więc nieatrakcyjną. Zwłaszcza, że w każdym przypadku trzeba będzie się przebić przez pl. Śreniawitów, a ze Staszica na Dąbrowskiego trzeba się jeszcze wspiąć.
kornik
Bywalec+
Bywalec+
 
Posty: 87
Na forum od: 12 sty 2018, 12:09

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: bogdanoo » 03 kwie 2018, 12:22

http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34 ... lowie.html

Prowadzimy rozmowy w sprawie autobusów autonomicznych, czyli bez kierowców. Oglądaliśmy je w Rotterdamie i będziemy chcieli wprowadzić u nas. Podobnie jak jednoszynową kolejkę nadziemną. Jak tylko zmienią się przepisy w kraju i tego typu kolejki będą mogły służyć jako transport publiczny, my taką inwestycję zrealizujemy. Bo taka elektryczna kolejka to także inwestycja w ekologię, w likwidację zanieczyszczeń. Na tym szczególnie mi zależy, bo smog jest coraz większym problemem. Walcząc z nim, staramy się działać na kilku frontach.


Przepisy się zmieniły zanim ten wywiad powstał, więc o co chodzi?
Awatar użytkownika
bogdanoo
Maniak
Maniak
 
Posty: 1315
Na forum od: 25 lis 2017, 21:32

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: django » 03 kwie 2018, 19:00

Do tej pory zwalano winę na przepisy. Prezydent chyba się nie spodziewał że tak szybko uda się je zmienić i póki co gra na zwłokę idąc starym tokiem myślenia, albo po prostu nie wie że się przepisy zmieniły, bo nie czyta forum :)
django
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 485
Na forum od: 23 lip 2014, 19:38

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: harpun » 05 kwie 2018, 2:38

A czy te przepisy na pewno się zmieniły na korzyść Monoraila w Rzeszowie? Czy tylko o ogólnym planowaniu transportu zbiorowego? W necie śladu nie ma o tym
harpun
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 378
Na forum od: 05 sie 2014, 22:00
Lokalizacja: Kraków

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: jasiop » 05 kwie 2018, 18:49

harpun pisze:A czy te przepisy na pewno się zmieniły na korzyść Monoraila w Rzeszowie? Czy tylko o ogólnym planowaniu transportu zbiorowego? W necie śladu nie ma o tym

Na razie do listy rodzajów transportu zbiorowego dodano po prostu kolejną pozycję - "systemy jednoszynowe".
Ale najważniejsze, najtrudniejsze i bardzo czasochłonne dopiero trzeba zrobić - czyli wszelkie przepisy wykonawcze i rozporządzenia.
Rz - Nowe Miasto
jasiop
Maniak
Maniak
 
Posty: 1440
Na forum od: 18 lis 2014, 22:48

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: porteño » 07 kwie 2018, 23:29

Nikoś pisze:
porteño pisze:Sprawny transport publiczny zapewniają autobusy i cała infrastruktura pod nie już istnieje na Dąbrowskiego bez konieczności wciskania żadnych torów, a kto woli jechać samochodem, to żeby mu metro pod drzwiami stawało, i tak się do niego nie przesiądzie.
Tylko że w Rzeszowie to autobusy jadą stadami a potem z przerwami takimi że szybciej pieszo lub autem. Jaka niby infra ? pare zatoczek :D

Zatoki, wiaty (sami wiemy, jak drogie niektóre były, choć niekoniecznie to widać), wyświetlacze, biletomaty...
A to, że rozkłady jazdy są nie do końca przemyślane, nie ma nic do rzeczy, tramwaje też najprawdopodobniej by stadami jeździły, bo u nas nikt nie myśli o racjonalnym planowaniu, tylko wszystko jest byle jak. Najprostsze i najtańsze rozwiązanie to wymienić osoby planujące rozkłady na jakieś bardziej rozgarnięte.

Nikoś pisze:
porteño pisze: (może być nawet ten nieszczęsny tramwaj, ale w nowoczesnej wersji), który nie wykorzystuje przestrzeni jezdni, tylko tunele, mosty, tereny kolejowe, zielone itd. Rzeszów na nic nie stać, bo jest zadłużony, jednak od tego są fundusze unijne.
No to albo miasta nie stać na nic, a skoro ma niby budować kolejke parkową przez pół miasta czyli stać ? A z tego co wiadomo unia daje kase ale tylko na tramy a nie kolejke

I znowu, jak się porządnie uzasadni jej rentowność i przydatność, to Unia nie będzie miała wyjścia. Z tym jednak w naszym mieście kiepsko, bo najpierw się buduje, a dopiero potem myśli.

Nikoś pisze:
porteño pisze: więc lepiej ścieżki prowadzić bezpiecznymi drogami (np. między blokami, podwórzami, wzdłuż rzeki itd.) poza wzmożonym ruchem, światłami i spalinami.
Ta zwłaszcza między blokami gdzie w dużej mierze to tereny wspólnot czy też prywatne i ot tak zgodzą się na scieżke.
Rower to jest dobry latem ale nie cało rocznie w naszych warunkach.

Zgadzam się, sam też zimą nie jeżdżę, co nie znaczy, że ścieżek nie trzeba budować, są tacy, którzy i całorocznie (pisane łącznie) z jednośladu korzystają.

Nikoś pisze:
porteño pisze:Proponuję poszukać, ile miast na świecie zlikwidowało transport tramwajowy w przeciągu ostatniego stulecia. Zdziwisz się.
to poszukaj ile z tych miast teraz je odbudowuje.

No, za wielu nie znalazłem...

Nikoś pisze:
porteño pisze:ołączenie przedmieść z centrum jest głównym celem wprowadzania szybszego środka transportu, ale tylko i wyłącznie drogą bezkolizyjną czyli na przykład wzdłuż istniejącej linii kolejowej z dworca bądź ponad/pod ulicami kolejką/metrem.
tylko że w Rzeszowie linia kolejowa to wydmuszka, na metro ledwo warszawe stać, więc nalezy dokonczyć np. trasę południową jako alternatywe transportu.

Jedno nie wyklucza drugiego.

Nikoś pisze:
porteño pisze:To są malutkie osiedlowe uliczki dobre pod samochody albo rowery, a nie kilka linii autobusowych,
a co tam kilka linii ? 2-3 max i tyle. No chyba że wzorem Kielc od metra linii ze znikomą częstotliwością

Dwie czy trzy to właśnie jest kilka.

Nikoś pisze:
porteño pisze:przecież cały pas niegdyś używany przez PKP jest dużo szerszy, cały praktycznie bezkolizyjny, spokojnie można "wskrzesić" na nim nawet dwa tory i zelektryfikować. Na pewno tańsze to będzie od rozkopywania Dąbrowskiego i kładzenia tam torów oraz wieszania trakcji.
Ta jasne, jeśli już to tam zwykła infre jak dla tramu zbudować i do centrum a nie bawić się w dublowanie kolejki. Jak byś poczytał to Marszałek planuje stworzenie psuedo kolejki aglo i ma jechać m.in pociąg ze Strzyżowa. Zamiast wymyślać proch od nowa to niech miasto postawi tam przystanek kolejowy na początek. Choć wg. zapowiedzi jak to ma być raz na godzinę to dziękuje.

Przystanek kolejowy, stacja kolejki czy tramwaju, nieistotne, zwał jak zwał. Chodzi o wykorzystanie bezkolizyjnej arterii łączącej dworzec, dwie siedziby Politechniki i rozbudowujące się, kiepsko skomunikowane z resztą miasta osiedle. Kolej aglomeracyjna jeżdżąca gdzieś przez wioski do Strzyżowa przecież nie będzie co 10 minut, to nie jest transport miejski, chyba logiczne, że raz na godzinę na takiej trasie to już jest w miarę często.

Nikoś pisze:
porteño pisze:Jeśli ktoś mieszka w Buguchwale, czy sąsiednich wioskach, a pracuje w centrum, to musiały być bardzo naiwny, żeby korzystać z obwodnicy.
Jak lubi stać w korku to jego wybór, zawsze mozna dołożyć 2-3km i być szybciej tylko chcieć

Że co?? Z Cieplińskiego do Buguchwały jest niecałe 8 km, podczas gdy przez nowo wybudowaną obwodnicę to ponad 25 km.

Nikoś pisze:
porteño pisze: U nas od dworca do zapory jest raptem 3 kilometry z kawałkiem, a ulice wąskie i do tego tranzytowe.
chyba w linii prostej,
co do tranzytu to już pisałem, kwestia nawyków i nic więcej.
Jak byś mieszkał na co dzień w rzeszowie to byś widział że z każdym dniem co raz więcej aut jedzie na Kielanówke i s19 więc stara obwodnica powoli wraca do stanu ulicy miejskiej.
I Olsztyn jak i inne miasta skrzętnie korzystają z rozdania finansowego na transport zbiorowy i budują nowe linie a Rzeszów kupuje pare autobusów i maluje bus pasy dla picu. Czy to nie o to chodzi w transporcie zbiorowym ? :twisted:

Tak, też o to. Tramwaj nie jest złotym środkiem na korki, w niektórych miastach (takich jak Rzeszów - ciasnych i pełnych wąskich gardeł) trzeba szukać innych rozwiązań (nad- lub podziemnych, a jak na to miasta nie stać, to unowocześnianie istniejącej komunikacji autobusowej). A "coraz" to jedno słowo.

harpun pisze:
@Porteńo A z jakiego taboru korzysta tramwaj? No na litość boską, przecież tramwaje to pociągi, tyle że miejskie.


Nie do końca to samo. Kolej to zupełnie inna liga. Zupełnie inne konstrukcje szyn, zwrotnic, głębokości szyn i zwrotnic, promień skrętu / nachylenia, prędkości przejazdowe. Mało tego technologia torowa PKP i innych spółek jest opracowana pod zupełnie inne pojazdy. Normy kolejowe szyn w Polsce to nie to samo co normy torowe dla tramwajów w Polsce. Metro w warszawie ma tylko niewiele parametry zbliżone do kolejowych.

Wiadomo, że parametry są inne, jednak idea przewodnia ta sama - pojazd szynowy.

kornik pisze:
porteño pisze:Aut z miast nie wyeliminujesz w kapitalizmie, trzeba się z tym pogodzić i główne ulice do nich przystosować.

Wow. To miasta, które skutecznie ograniczają ruch samochodowy w centrach, nie są kapitalistyczne?

Ograniczać nie znaczy wyeliminować.

kornik pisze:
porteño pisze:Jakie niby kluczowe cele podróży byłyby niedostępne ze ścieżek wzdłuż Staszica, Krzywoustego czy na przykład Lenartowicza?

Mało to jest sklepów i mieszkań przy Dąbrowskiego i Hetmańskiej? Trasa inna niż wzdłuż Dąbrowskiego będzie trasą naokoło, a więc nieatrakcyjną. Zwłaszcza, że w każdym przypadku trzeba będzie się przebić przez pl. Śreniawitów, a ze Staszica na Dąbrowskiego trzeba się jeszcze wspiąć.

No, mieszkań za wiele nie ma, do większości klatki są oddalone od tychże ulic, a sklepy są tam głównie małe i osiedlowe, nie sądzę, by ktoś specjalnie z innych części miasta aż tam na zakupy jeździł. Ścieżki buduje się, by skomunikować poszczególne osiedla, wyznaczyć pewien trakt tranzytowy, a nie po to, by ktoś po bułki do sklepu oddalonego o 200 metrów się miał po czym przejechać. Tak to by trzeba było z każdej klatki osobną ścieżkę robić.
porteño
Uzależniony
Uzależniony
 
Posty: 1022
Na forum od: 24 lip 2014, 18:02

Re: Rzeszów - Kolejka nadziemna

Postautor: foreigner » 08 kwie 2018, 0:39

jak się porządnie uzasadni jej rentowność i przydatność, to Unia nie będzie miała wyjścia.


Będzie jak mówisz :!:
Ich opory będziemy rozbijać naszymi 'wąskimi ulicami' i 'wąskimi gardłami', w końcu żadne inne miasto w 500 milionowej unii takich nie ma i muszą nam pomóc w tej trudnej sytuacji. Przekona ich też to, że planujemy najpierw stworzyć odcinek testowy. Przecież jeśli tworzy się wpierw odcinek testowy to jest oczywiste że nie ma najmniejszych wątpliwości co do rentowności i przydatności rozwiązania. :idea: A jak dalej będą opory, to wykorzystamy naszą kartę atutową, że kolejka to ważny element wizerunkowy i reklamowy miasta. W końcu ten argument był przytaczany przez zwolenników kolejki niezliczoną ilość razy. To już będzie szach-mat. Myślę, że urzędnicy unijni stworzą wręcz specjalny fundusz celowy tylko dla realizacji naszej kolejki i będą go regularnie dokapitalizować wedle zapotrzebowania.

Ale prędzej popatrzą na te wszystkie gondole, prymitywne wizki, jaranie się kolejkami parkowymi z których potem się wycofywano oraz całą historię ciągnącą się od 10 lat i stwierdzą, że Rzeszów ewidentnie nie ma problemów z transportem publicznym i dadzą innemu miastu, z gotowym planem na już. Postawa większości fanów kolejki potwierdza, że nie ma tak na prawdę żadnego w tym momencie problemu z transportem, bo wygląda to mniej więcej tak:
"kolejka to jedyne sensowne rozwiązanie i choć nic pewnego na jej temat nie wiadomo, to będę spokojnie sobie jeździł dalej autem albo busem i pisał na forum w jej obronie przez następne 5 lat. Albo 10. Albo 15. Na razie czekamy od 10 lat na przepisy, ale potem wszystko ruszy z kopyta. Albo będziemy czekać na coś innego. Ale to nieważne, bo to wielki projekt i wiadomo, że potrzeba czasu."
foreigner
Zaangażowany+
Zaangażowany+
 
Posty: 465
Na forum od: 06 gru 2014, 17:12

PoprzedniaNastępna

Wróć do Inwestycje niezrealizowane

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość