A wystarczy by pokazywały ostatnie 10 sekund czy to zielonego czy czerwonego światła, przecież to prosta przeróbka i nie potrzeba doktoratu z automatyki przemysłowej by taką innowację wprowadzić.
Nie wystarczy bo systemy zarządzania ruchem działają "na żywo". Nie ma czegoś takiego jak ostatnie 10 sekund. Algorytm decyduje, że "teraz zmiana świateł" i nie da się tej decyzji przewidzieć wcześniej bo jest uzależniona od sytuacji na drodze. Nie wiem jak w Rzeszowie, ale niekiedy podobne systemy mają też spięcie np. z karetkami i robią im zielone.
Ludziom subiektywnie jeździ się gorzej, ale obiektywnie jest lepiej. Celem systemów transportowych nie jest to, żeby ktoś sobie wjechał pod tesco na zielonym i jechał zieloną falą przez pół miasta, tylko to, żeby efektywnie rozładować ruch na różnych kierunkach. Podobnie sekundniki. Fajny bajer, ale gotowym do ruszenia trzeba być zawsze z wielu powodów. A taki sekundnik jak leci to nagle 90% kierowców wkłada nos w komórki i zapominają o bożym świecie.