Jest kilka przejść dla pieszych, które mają fotokomórkę i jak pojawi się pieszy to włączają żółte mrugające świata (al. Wyzwolenia). Ale to raz działa ale w większości przypadków nie
Fotokomórka to nie to na co jest rozpisany konkurs. Fotokomórka to prosty i tani czujnik który mówi czy ktoś się w pobliżu rusza. Nie wiemy natomiast ile jest osób, ile jest rowerów. Te "fotokomórki" faktycznie bywają zawodne jeżeli nie widzą różnicy temperatury pomiędzy człowiekiem i otoczeniem. Czyli jak beton ma około 36 stopni, albo jesteśmy opatuleni w zimowe ubrania których temperatura jest podobna do temperatury betonu. Ale za to jest naprawdę niedrogi i praktycznie bezobsługowy - działa praktycznie w 90% przypadków wiec może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa.
Tu bardziej chodzi o zbieranie danych na żywo i przekazywanie do centrali do analizy i wpływanie na światła.\
Tak samo zauważyłem ze sterowaniem światłami przez kamery umieszczone nad nimi. Działa to dobrze na skrzyżowaniu Okulickiego/Wyzwolenia. Nie ma samochodów na danym kierunku to od razu zmienia światła. Ale jest wiele przypadków, gdzie stoję na czerwonym a zielone ma kierunek na którym nie ma żadnego samochodu.
Tu pamiętajmy, że "dobre działanie" to nie zawsze takie, jakie oczekuje dany kierowca. Każdy generalnie chciałby mieć zawsze zielone światło. Ale trzeba nałożyć na to jeszcze przepisy ogólne - które często określają, że "dany cykl nie może trwać krócej niż X" i np. stoisz gdzieś na czerwonym, a nie ma żadnego auta, ale przed chwilą na innej części skrzyżowania jakiś rowerzysta przejechał na zielonym, ale to zielone musi się świecić odpowiednio długo, tak żeby jakiś pieszy mógł przejść (a my nie wiemy, że tego pieszego nie ma, bo przycisk nie wie czy to rowerzysta go wcisnął czy pieszy).
Do tego czasem stoimy na czerwonym, bo akurat na innym skrzyżowaniu którego nie widzimy, są auta na drodze z wyższym priorytetem i zaraz mogą do tego skrzyżowania dojechać i na nie czekamy. Ale okazuje się, że po drodze skręciły do sklepu albo na parking i do miejsca gdzie my stoimy - nigdy nie dojadą - ale tego nie wiemy bo czujników nie ma na tyle dużo żeby to ogarnąć.
Tak naprawdę kierowca nie jest w stanie w żaden sposób określić czy system działa czy nie.
Dopiero z poziomu centrum sterowania ruchem to widać. Widać też kwestie konserwacji - widać które urządzenie działa, które się zepsuło - które przesyła nieprawidłowe dane i wymaga konserwacji. W centrum sterowania ruchem na żywo można widzieć każdy czujnik, kamerę, urządzenie wykonawcze i sygnalizację na żywo - nawet każde naciśnięcie przycisku.
Serio. to jest przemyślane, obsługiwane i konserwowane. A reguły dotyczące sterowania są aktualizowane często - czasem automatycznie przez system a czasem manualnie przez operatora.
Jedyne co można się zastanawiać to czy technologie są odpowiednie, czy dostawca jest dobry, czy decyzje operatorów są dobre - ale to nie nasza - laików działka bo nie mamy ani odpowiedniej wiedzy ani tym bardziej narzędzi żeby ocenić to z punktu widzenia kierowcy czy pieszego.