http://supernowosci24.pl/dwupoziomowe-s ... e-pobitno/
RZESZÓW. Pomysł budowy wielopoziomowego skrzyżowania w miejscu ronda Pobitno trafił na listę propozycji zadań do przyszłorocznego budżetu.
Rondo Pobitno łączy ulice Lwowską, al. Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego i al. Armii Krajowej. Pomysłów na przebudowę tego skrzyżowania było wiele. Z wnioskiem o wybudowanie w tym miejscu skrzyżowania wielopoziomowego zgłosił się do prezydenta Robert Homicki, radny Nowoczesnej. Jest szansa, że inwestycja zostanie wzięta pod uwagę, a w przyszłości zrealizowana.
Na rondzie Pobitno często tworzą się korki. Przyczyniają się do tego również sami kierowcy, którzy nierzadko jadą prawym pasem ronda, mimo że nie zamierzają skręcać w pierwszy zjazd. Z tego powodu tworzą się zatory i dochodzi do kolizji. Na przestrzeni ostatnich lat kilkukrotnie padały propozycje, żeby to skrzyżowanie przebudować. W ubiegłym roku miasto twierdziło, że rondo to jedno z najlepszych rozwiązań i nie było mowy o budowie wielopoziomowego skrzyżowania. Może się okazać, że teraz miasto zmieni zdanie. Skąd taki pomysł? Otóż prezydent Rzeszowa polecił ostatnio swoim urzędnikom, żeby na rzeszowskich ulicach planowali wiadukty. Tadeusz Ferenc piękne drogi z wieloma wiaduktami zobaczył w Holandii, gdzie był w tym miesiącu z delegacją z Rzeszowa podglądać funkcjonowanie autobusów autonomicznych. Tak mu się spodobały te rozwiązania komunikacyjne, że planuje je przenieść do stolicy Podkarpacia.
Znajdą się pieniądze?
Pomysł budowy wielopoziomowego skrzyżowania w miejscu ronda Pobitno trafił na listę propozycji zadań do przyszłorocznego budżetu. – W trakcie prac budżetowych miasto będzie się zastanawiało czy to skrzyżowanie wziąć pod uwagę czy nie, ale oczywiście będziemy walczyć o to, żeby to weszło. Ja się bardzo cieszę z tego, że ta inicjatywa ma wsparcie radnych, m.in. pani Marii Warchoł – mówi radny Robert Homicki. – Rozmawiałem na ten temat zarówno z panią skarbnik, jak i z prezydentem Markiem Ustrobińskim. Nie mówią „nie” temu projektowi. Prezydent Ustrobiński zwrócił uwagę, że bardzo dużo zależy od tego, co się dzieje w najbliższej okolicy ronda i czy akurat źródło korków nie tkwi gdzie indziej. Ja uważam, że właśnie tkwi w tym rondzie.
Zdaniem radnego, optymalnym rozwiązaniem byłoby pozostawić jeden z kierunków jazdy na tym poziomie, który jest, natomiast drugi zrobić pod ziemią. – Czy możliwości geologiczne i techniczne na to pozwalają, tego jeszcze nie wiemy. Pewnie gorszym rozwiązaniem byłoby zbudowanie wiaduktu, głównie ze względów architektoniczno-krajobrazowych – dodaje radny.
Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa, zwraca uwagę, że takie zadanie to wielomilionowa inwestycja, która musi być dobrze przeanalizowana. – To są gigantyczne koszty – mówi.
Blanka Szlachcińska