Wydaje mi się że stwierdzenia typu "dobre rozwiązania architektoniczne i urbanistyczne nie przy tych budżetach" to argumentacja usprawiedliwiająca ich pazerność i traktowanie przestrzenii jak gąbka do wyciśnięcia kabzy. Wiadomo, że kierują się zyskiem ale powinni się starać dostarczyć dobry produkt dopasowany do ceny. A tymczasem oferują buble i jeszcze zachwalają co to za wspaniałe rzeczy.
Żeby nie było architekci też są temu winni, bo jednak się pod tym podpisują, i nie kupuje tłumaczenia że deweloper tak chciał.