Forum Rzeszowskich inwestycji

Wydaje mi się że to kwestia miasta, a nie dewelopera :/

Troche lipa... Budowac osiedle i nie miec drogi dojazdowej...

A po co droga dojazdowa jak człowiek wszystko kupi byle tanio...

Widać, że Ostry i icetruck byli, oglądali i niestety musieli się przebijać przez haszcze i błotne zapadliny XD. Nie ma dramatu, jest asfalt, można jeździć. To nie Hiszpańskie ogrody na końcu świata, gdzie przez dwa lata mieszkańcy mogli się dostać na osiedle przez szutrowo-błotną drogę

Trochę boli jak udało się kupić człowiekowi tanio, fajne mieszkanie w dobrym miejscu

Droga do Nowowiejskiej jest, z drugiej strony połączenie ze Strażacka lub łącznikiem do Uroczej a stamtąd to już elegancko wszędzie dojedzie. Asfalt, równo i nie ma błota. Uważam robienie szumu wokół tego tematu za nutkę przesadyzmu i czepiania się

Kolego nie wiem kogo reprezentujesz ale na pewno nie przyszłych i obecnych mieszkańców, na razie od biedy można się jakoś poruszać ale jak wszyscy się wprowadzą to będzie taka fajna mijanka, cofanka itp. szczególnie w porannych i popołudniowych godzinach i napewno powinno być to jakoś rozwiązane bo nikt nie będzie jechał do miasta na około. Miejmy nadzieje że zostanie Zaciszna chociaż przywrócona do stanu pierwotnego i w niedalekim czasie również oświetlona bo ciemno jest jak w d.... Dlatego nie pisz chociaż takich rzeczy bo to bez sensu.

Spokojnie, wszystko będzie zrobione, a przynajmniej mam taką nadzieję. Ja uważam że dramatu nie będzie, może małe niedogodności, ale przejechanie 20-30 m do łącznika z uroczą to nie będzie jak przebijanie się przez Rejtana o 16

Z tym wąskim dojazdem do Nowowiejskiej sobie poradzimy. O budowe oświetlenia czy chodnika lub poszerzenie drogi wystąpimy już jako mieszkańcy. Kupując mieszkanie widzieliśmy w jakiej jest okolicy, jaki jest dojazd, oświetlenia też nie było. W umowie z deweloperem też nie ma zapewnień że w momencie przekazania kluczy będzie oświetlenie i szeroka droga. Stąd też uważam że niepotrzebnie i w niewłaściwym miejscu rozdmuchuje się problem.
Zrobimy pierwsze spotkanie mieszkańców i przedyskutujemy jakie mamy problemy i możliwości ich rozwiązania

Macarono,,,,oczywiście , że od mieszkańców i ich determinacji zależy wiele rzeczy , które dzieją się na osiedlu ,czy ulicy. U mnie na uliczce małej, bocznej wszystko sobie wywalczyliśmy pisaniem , chodzeniem do UM ale byliśmy w temacie razem .Mamy nie tylko śliczne oświetlenie , mamy nawet światła wyjazdowe do głównej , mamy chodnik i przystrzygane regularnie trawiaste pobocza i skwery. Można ??? można ale musi być taki ktoś kto poprowadzi temat i będzie autorytetem dla mieszkańców. Rozmawiać trzeba , zwłaszcza , że macie tam potencjał w postaci wielu bloków różnych deweloperów , więc na początek proponuję zrobić wspólną stronę dla wszystkich okolicznych mieszkańców by się skrzykiwać i działać . razem będzie wam łatwiej a nie oddzielnie///, Urocze Nowe Miasto ,Energetyk , Szerbud, Urocza 10 i kolejne które są i powstaną ///.Brak też u Was jak narazie infrastruktury w postaci chociażby sklepów, fryzjera ,punktu krawieckiego czy innych usług .Mobilizujcie deweloperów teraz , bo potem będzie po (ptokach) by Wam zaaranżowali zieleń przy budynkach i skwery do odpoczynku. Tak się mają sprawy oddawanych mieszkań w dużych miastach , tam wszystko robią z myślą o wygodnym i fajnym życiu przyszłych lokatorów. Działacie więc. pozdrawiam.

elCzaporro pisze:Widać, że Ostry i icetruck byli, oglądali

Odpowiadam tylko dlatego, ze zostałem wywołany

W poprzednim poście chciałem tylko zwrócić uwagę że ciężko żeby deweloper z własnej woli coś budował, załatwiał jeżeli i bez tego ludzie kupią wszystko byle cena była niska (i proszę, uderz w stół a nożyce się odezwą). Wobec tego ciężko przekonać i wymusić wykonanie drogi czy innych elementów infrastruktury i nie tylko.
To że Hiszpańskiego Ogrody miały jeszcze gorzej to chyba słaba pociecha...

elCzaporro pisze:Trochę boli jak udało się kupić człowiekowi tanio, fajne mieszkanie w dobrym miejscu

Jeżeli lepiej Ci się będzie przez to żyło i mieszkało w mieszkaniu na którym zrobiłeś deal życia - to tak, przyznaję że zżera mnie po prostu zazdrość

ps. pierwszy raz tam w okolicy byłem jak temu pierwszemu blokowi Energetyka lali fundamenty... i owszem wtedy to było prawdziwe błoto i płyty