Ja podpisałem. Ogólnie to muszę powiedzieć, że ta cała inwestycja wygląda jak przedsięwzięcie teścia ze szwagrem - stwierdzenie, że mało profesjonalne to komplement w tym przypadku
Interesuję się konkretnym mieszkaniem od dłuższego czasu, bardzo mi zależało na tym konkretnym, więc chciałem je zarezerwować. I co? Od grudnia mniej więcej każde biuro przeciąga podpisanie umowy, bo "deweloper nie dopełnił formalności". Żadnej gwarancji, że mieszkanie, które zarezerwuję w jednym biurze nie zostanie zajęte przez kogoś innego w innym biurze. Komedia
W międzyczasie zero informacji o inwestycji - strona nieaktualna, pod podanym numerem telefonu odbiera kierownik budowy (brzmi normalnie jak rzeczony teść), nic nie wie.
W końcu nadchodzi ten moment - mail z biura w sprawie umówienia terminu podpisania umowy. Super! Dowiaduję się, że nie będzie komórki. No to gorzej. Dyskusje nic nie wnoszą, no trudno.
I sam dzień podpisania umowy - przychodzę na umówioną godzinę, siedzi pani z biura i dwóch panów (teść i szwagier?). Pani pyta, czy widziałem już draft zmienionej umowy. Mówię, że pierwsze słyszę o zmianach. No to mogę sobie popatrzeć. No to patrzę. Miało być 146k, jest 150k - pytam czemu. Słyszę, że pani tak ustaliła z szefem, że mieszkania na zewnątrz są jednak w takich cenach, a wewnątrz w takich. Aha. Niewiele mnie to obchodzi, w międzyczasie szwagier pod nosem coś tam mruczy, że te 146 też może być, w końcu na stronie tak jest... Pytam teścia o komórki, żebym przynajmniej wiedział, co tracę - odpowiada, że są półtorametrowe (!). Odpuściłem temat, roweru i tak nie schowam. Pytam o inne mieszkania, pani proponuje mi sąsiednie - w sumie argumentację miała sensowną, a dodatkowo cena 143k, więc się zdecydowałem (obok nas szwagier mruczy pod nosem, że przecież na stronie jest 146k). Dużo więcej się nie dowiedziałem - tak, okna będą do samej podłogi, tak, pod dachem będzie strych, nie, na balkonie nie będzie płytek, tak - elewacja to tynk i płytki na parterze (niech nie zwiedzie Was kamień z wizualek!). Jeszcze jednym sensownym pytaniem, które tutaj przeczytałem, a którego nie zadałem jest grubość styropianu w ociepleniu, więc jeśli ktoś się dowie - proszę o informację.
Ogólnie kupuję to mieszkanie na wynajem, więc nie boli mnie tak bardzo brak informacji, bo to nie dla mnie, ale nie zazdroszczę dialogu komuś, kto kupuje to dla siebie i chciałby być pewien swojego wyboru...
Kasę przeleję im może jutro, chętnie poczytam jeszcze Wasze wypowiedzi i komentarze...