Oglądałem i powiem niezły kabaret. Tu nie chodzi o pękanie. Takie miałem wrażenie. Budowe monitorują geodeci i inwestor, wszystkie pozwolenia wydane zgodnie z prawem...
Problemem jest że od 30 lat tam było boisko i oni posadzili drzewka ze swoich pieniędzy. I mieli plany do cudzej własności inne niż spółdzielnia. Ale prezes spółdzielni mówi że to działka budowlana i zawsze plan przewidywał tam budowe kolejnego budynku spółdzielczego. Wtedy mieszkańcy uderzyli w płaczliwy ton że dzieci... co z dziećmi? Gdzie te biedne dzieci będą się bawić a prezes- przeciesz 200 metrów dalej jest plac zabaw
To mnie rozwaliło
Pęknięcia ziemi i chodnika to norma bo przy wbijaniu larsenów czyli blachach które otaczają wykop. Trzeba użyć siły.
A i mają już wiedze że niedaleko powstanie kolejny wieżowiec tym razem na prywatnej działce a nie spółdzielczej i oni nie mogą go zablokować a tak być nie może że ktoś obcy chce się budować bez ich osobistego pozwolenia. Pozwolenia nieważne bo Oni długo tu mieszkają a nikt z nimi nie konsultuje. A tak być nie może.
Dziennikarz tvp zrobił niezły szoł. Pod koniec porównywał pęknięcia z Sląskiem. Zawali się? być może się zawali? no po prostu armagedon.
Pięknie nakręcił mieszkańców i zbudował atmosfere zagrożenia
fot.TVPinfo (ogólnopolska a nie regionalna)