GregInv pisze:Całkiem po prostu - czy "widok" jest wart 100 tys. zł.
Pytaj tych osob co kupily tam mieszkanie bez widoku na wislok . Nie rozumiem skad wzioles 100 tysiecy za widok , na moim pietrze sa mieszkania bez widoku na wislok ale nie widzialem by byly o 100 tysiecy taniej ?
Pytasz osoby ktore tam kupily mieszkanie to Ci odpowiadam , kupilem ze wzgledu na widok na ten sciek , wiec teoria ze bliskosc tego scieku uatrakcyjnia ta inwestycje jest jak najbardziej poprawna , a co tam po nim plynie i czy smierdzi to mnie kompletnie nie interesuje , mieszkam od wielu lat w Londynie nad tamiza i smierdzi tu tak samo i syf plynie tak samo a lokalizacje z widokiem na rzeke sa najdrozsze i, najbardziej porzadane i maja piekny widok. To samo jest tu , a ze w miescie mamy wislok a nie inne bardziej reprezentatywne rzeki to jest wislok .
GregInv pisze:No fakt . KAWAŁEK parometrowej rzeki a niektórzy czują się jak by zamieszkali nad Dunajem lub Sekwaną .Są całe osiedla nawet w Polsce, wybudowane nad pięknymi jeziorami a w naszym mizerniutkim jak chodzi o zieleń i rekreację Rzeszowku ludzie spragnieni natury.... łudzą się ,że to jest to
i płacą.
Ludzi ktorzy tu kupili nie interesuja cale osiedla nad jeziorami , bardziej interesuje ich bulwary park nad sciekiem .
GregInv pisze:Spokojnie ze dwa takie same budynki. Odległości się zmniejszy odstępstwami od warunków technicznych. To pryszcz dla dewelopera.
A jak tak dalej będzie cieniutko na innych inwestycjach tego dewelopera (Witolda, Karoliny) to na pewno szybko wystartują żeby natrzepać trochę kasy na pewniaku.
Nagle wislok zrobil sie parometrowy , a ten parometrowy kawalek miejsca zrobil sie ogromny na kolejne osiedle ?