Forum Rzeszowskich inwestycji

Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale jeśli to unieważnienie pozwolenia uprawomocniłoby się i należałoby dokonać rozbiórki, to jak rozumiem deweloper upomni się o kasę za poniesione koszty w ratuszu jako, że oni zezwolili na takie coś (?)

Oni wszystko mogą. Słyszałem potwierdzone informacje o degradacji w wydziale architektury Rz bo ktoś odważył się powiedzieć NIE. Dotyczyło innej owego dewelopera inwestycji.
Jak widać Apklan w ścisłej czołówce a może i na pierwszym miejscu w bezpowrotnej, nieodwracalnej architektonicznej destrukcji naszego miasta, ostatnich zielonych terenów.
Ale zaraz zaraz. Zaraz aktywni tego forum napiszą, że tak ma być, że to rozwój, że tego właśnie potrzebujemy.

Do uprawomocnienia decyzji o nieważności pozwolenia na budowę droga daleka. W tej chwili toczy się postępowanie odwoławcze w GUNB. Jeśli GUNB podtrzyma decyzję Wojewody to wówczas inwestor może się odwołać da Sądu Administracyjnego - nie wiem tylko czy do NSA czy do WSA. Jeśli sąd podtrzyma decyzję Wojewody to inwestor może starać się o nowe pozwolenie na budowę lub jeśli nie chce budować to o odszkodowanie z UM. To nie z jego winy pozwolenie zostało wydane z rażącym naruszeniem prawa

i jeszcze zapłacili za to! Na coś takiego na zachodzie mówią że wychowali się w getcie.Pozdrawiam

Gdy ktoś kupuje mieszkanie kupuje m2 lokalu a nie prawo decydowania co ma powstać na innych działkach.

Śmiać mi się chce jak słucham ludzi którzy dopiero co się sami wprowadzili a już roszczą sobie prawa decydowania o cudzej własności a za argument przeciwko budowie czegokolwiek jest że "obiecano mi że nic obok nie powstanie" Lokalizacja świetna, chętni są to i deweloperzy robią to co umieją najlepiej czyli budować mieszkania. Co do "gęstości" zabudowy i nieważności pozwolenia. Zwykłe bicie piany, nawet patrząc na istniejącą już zabudowę nowo budowane budynki będą miały podobną odległość. Takie odległości ma całe osiedle, ludzie jednak woleli tu a nie gdzie indziej zamieszkać. Co do snucia dywagacji o zablokowaniu pozwolenia- ktoś naprawdę myśli że jakiś nawiedzony polityk zablokuje budowę mieszkań gdy liczba mieszkańców rośnie a budowa na ukończeniu? I niby z czego zapłacą odszkodowania idące w mln złotych jak rok szukali 50 tyś na remont parku na Rycerskiej.







Co do słów o destrukcji ostatnich zielonych terenów. Tych jest aż za dużo.






Będę namawiał dewelopera o zabudowę tej działki pośrodku. Aż piszczy żeby jakiś piękny budynek postawić:

Pisul, Ty to naprawdę jesteś z kosmosu! Czy ktoś tutaj napisał, że Wojewoda unieważniła pozwolenie ze względu na małe odległości pomiędzy budynkami?
Pisałem wielokrotnie: decyzja o pozwoleniu na budową została unieważniona bo urzędnicy Wydziału Architektury UM Rzeszowa wydali ją z RAŻĄCYM NARUSZENIEM PRAWA. Nie znasz szczegółów sprawy unieważnienia więc proszę Cię - nie wypowiadaj się w tym temacie.

Mylisz się pisząc: Gdy ktoś kupuje mieszkanie kupuje m2 lokalu a nie prawo decydowania co ma powstać na innych działkach.
Jako strona postępowania każdy może brać czynny w nim udział i zgłaszać swoje uwagi i wnioski. Czyli każdy kto jest stroną postępowania może (ale nie musi) mieć wpływ na to co powstanie na planowanej inwestycji. Więc jeśli np. w analizie urbanistycznej ktoś wpisze (twierdząc nieprawdę), że na działkach sąsiadujących znajduje się zabudowa wielorodzinna, a tak naprawdę jest jednorodzinna, a potem w treści WZ ktoś inny wpisze dopuszczalność zabudowy wielorodzinnej (bo tak było napisane w analizie) i nikt się nie odwoła od WZ to pozwolenie też zostanie wydane na zabudowę wielorodzinną.

Jak widzisz, na forum jesteś prawie osamotniony w swoim bezkrytycznym podejściu do wszystkich nowych inwestycji więc śmiejesz się zapewne sam do siebie. Popatrz wówczas w lustro i zastanów się nad tym jak Rzeszów będzie wyglądał za 20-30 lat. Jak dziecko, może wnuk powie Ci: chodź na podwórko...a Ty się będziesz zastanawiał co to takiego i gdzie go można szukać...(dla przypomnienia, to jest tzw. pole np. na Podwisłoczu pomiędzy Podwisłocze 2 a 4, czy też 12 a 16).

Wierz mi, większość z nas jest za nowymi inwestycjami ale chodzi o to żeby były dobrze zaplanowane i przede wszytkim budowane na podstawie decyzji, które były wydawane z poszanowaniem prawa.

Wierz mi, deweloperzy to co robią najlepiej, to czym mogą się pochwalić (oczywiście w swoim gronie) to zarabianiem kasy i takim planowaniem inwestycji aby z nich wycisnąć jak najwięcej. Śmiem twierdzić, że nie znają się na budowaniu mieszkań, nie skończyli odpowiednich szkół (o sorry...wielu z nich jest zapewne absolwentami zawodówki tzw. budowlanki), nie studiowali architektury czy też urbanistyki i ładu przestrzennego.

Może najwyższy czas aby ktoś "beknął" za tę samowolę i został przykładnie ukarany po to aby w przyszłości każdy urzędnik sto razy się zastanowił czy jego decyzja została wydana zgodnie z prawem.



Mimo wszystko, pozdrawiam i życzę udanego weekendu z aparatem w dłoni.

Będę namawiał dewelopera o zabudowę tej działki pośrodku. Aż piszczy żeby jakiś piękny budynek postawić:

Ręce opadają jak się coś takiego czyta... Mam wrażenie że Tobie ktoś płaci za sianie propagandy. Zero umiaru, jakiegokolwiek wyczucia gustu i zrozumienia mieszkańców. Deweloperzy w większości budują gdzie chcą i jak chcą w Rzeszowie i zamiast twardego sprzeciwu to człowiek widzi takie posty i aż się odechciewa.

Tak na szybko poprawiłem mapkę Pisula z "terenami zielonymi" zaznaczając na niebiesko działki gdzie w ciągu najbliższych pięciu latach będą stały nowe budynki lub powstaną parkingi. Na czarno krzaczory koło Żwirowni - oprócz tego, że są zielone nie ma z nich żadnego pożytku. Na zielono tereny podlegające odmuleniu (tutaj proszę o korektę jeśli ktoś ma pewne dane). Jak widać terenów zielonych jak na lekarstwo...

Podpisuję się pod tym co napisał hlasco obiema rękami. Przepisy, przepisami, ale zdrowy rozsądek przede wszystkim. Tereny zielone powinny być na każdym osiedlu, tak by mieszkańcy mieli choć namiastkę natury.

Gdy czytałem wpis pisula to nie wierzyłem własnym oczom. Jak można wypisywać takie rzeczy? Akurat ta działka na Grabskiego to jedyna większa wolna przestrzeń między tymi blokami. Mieszkałem w jednym z nich przez 3 lata, centralnie obok tej zielonej działki i aż się prosi żeby ją zagospodarować, ale jako miejsce REKREACJI i WYPOCZYNKU. Na Grabskiego w godzinach popoludniowych samochód stoi na samochodzie. Powiem szczerze, że tam jest nawet problem z przejazdem karetki, nie mówiąc już o ciężkim sprzęcie strażackim, tak wąsko jest między tymi blokami, a mieszkańcy nie pomagają stając byle gdzie i byle jak. Niektórzy kierowcy potrafią zastawić nawet wjazd do garażu podziemnego. Nie wspomnę o tym, że swego czasu w pewną sobotę o godzinie 6 rano, mieszkańców obudził nadużywający klaksonu kierowca samochodu ciężarowego, który nie mógł wjechać na teren budowy kolejnego etapu właśnie przez wszechobecne samochody.

Miasto musi sie rozwijać, muszą powstawać nowe mieszkania i osiedla, ale to wszystko musi być prowadzone w sposób zrównoważony i przemyślany. Pisulowi i co niektórym włodarzom chyba jednak nie jest znane hasło "zrównoważonego rozwoju"...

PS. Jeszcze mnie naszła taka refleksja, że to pisanie pisula o namawianiu dewelopera do zagospodarowania tej wskazanej działki to musi być jakaś prowokacja i celowe podżeganie do dyskusji, żeby nie powiedzieć trolling. Przecież rozsądny człowiek nie może pisać takich rzeczy.

To co jest na tych zdjęciach to są przeważnie chaszcze przez które ciężko się przedrzeć. Chodzi o to, żeby w mieście były uporządkowane i zagospodarowane tereny rekreacyjne na które jest obecnie jedynie kurczaca sie szansa właśnie przy Grabskiego i żwirowni. Ktoś pisał, że są miasta w których tak samo jak w Rz podchodzi się do problemu zieleni...ale czy musimy brać przykłady z najgorszych?