Forum Rzeszowskich inwestycji

Niestety odnoszę wrażenie, iż protestujący przeciw dalszej zabudowie osiedla Grabskiego bronią przede wszystkim widoków, do których przyzwyczaili się przez 12 lat. Według mnie powinno się mówić o całym osiedlu Drabinianka. Zabudowa od strony np. ulicy Kwiatkowskiego powinna nastąpić ale nie od strony ścieżki rowerowej. W ratuszu coś się stało, że nie zwraca się uwagi na ochronę przyrody. W postach dotyczących ulicy Kwiatkowskiego wyraźnie widać, że deweloper zniszczy staw obok Żwirowni i drzewostan w tym miejscu. Nie ważne są chronione gatunki ptaków czy np. ropucha zielona. Plażujący będą cieszyć się zapachem spalin... i widokiem garażujących pojazdów. To jest problem - gdzie powinno się wydawać pozwolenia na budowę, gdzie są służby odpowiedzialne za urbanistykę, infrastrukturę (korki już w tym momencie są ogromne), gdzie jest wreszcie ochrona środowiska. Dopowiem jeszcze, że np. w Anglii buduje się i owszem ale z uwzględnieniem naturalnego drzewostanu i środowiska. Można wykonywać zabudowę w pięknym styli i z szacunkiem dla natury. Mają racje osoby twierdzące, że Rzeszów zaczynać być betonowym miastem

Chciałam zapytać jak wygląda sprawa zabudowy na Państwa osiedlu. Udało się coś wskorac w kwestii jej ograniczenia czy będzie dalej powstawał jeden blok na drugim a tereny zielone będą wspomnieniem?

W chwili obecnej toczą się różne postępowania administracyjne i sądowe ale budowa idzie w najlepsze. Tak jak podejrzewałem ze strony dewelopera zniknęła wizualizacja, na której był pokazany zjazd do garażu podziemnego do bloku, którego budowa jest zaplanowana pomiędzy trzema obecnie będącymi w budowie bliźniakami a zalewem. Pojawiły się natomiast nowe wizualizacje (źródło: http://osiedlegrabskiego.pl), na których widać właśnie ten blok. 7 kondygnacji w najwyższym punkcie właściwie przy samej ścieżce rowerowej.

Dla przypomnienia: poniżej dwa rzuty realizowanej inwestycji zaznaczonej na czarno i czerwono oraz dwóch planowanych bloków 7-piętrowych zaznaczonych na niebiesko i żółto.

Szkoda że tylko 7 piętrowe a nie ciut wyższe.

Mimo to trzymam kciuki za jak najszybszy start obu budynków. W tej lokalizacji nie będą mieli najmniejszych problemów ze znalezieniem chętnych. Jeszcze w marcu było nas 189 637 a dziś już 190 203 (stan na 30.06.2018) a Ci nowi mieszkańcy gdzieś mieszkać muszą.

Więc pewnie będzie po staremu Ci co już mieszkają będą protestować no bo jakże to? Oni już mieszkają, a ktoś ośmiela się budować obok?
A Ci co związali dopiero los z naszym miastem i tu chcą zakładać swoje rodziny będą cieszyć się niedługo widokiem na Lisią Górę. Dobrze że wchodzi ustawa "Lex Deweloper" i te protesty trafią prosto do kosza.

Hm...najważniejsza jest liczba mieszkańców i widok na Lisią Górę...a co z naturalnym otoczeniem Wisłoka, bezpowrotnie niszczonym. Nie ma innych terenów do budowania bloków? Trzeba zabrać każdy kawałek wzdłuż Wisłoka i "zalać" betonem?

pisulowi nie przegadasz. Najlepiej zaorajmy rynek i wybudujmy tam bloki, bo przecież takie tereny nie mogą się marnować.

Mury idą w górę, wczoraj postawili też żurawia:









_________________________________

... Osiedle Słoneczne z wieżowcami na dziesięć pięter podchodzi niemal pod samą granicę z Krasnem. Dalej już tylko pola.
- A my byśmy chcieli mieć wieżowce u siebie - twierdzi Agnieszka Baranowska, mieszkanka Krasnego.
- Naprawdę? W Rzeszowie ludzie protestują, gdy chce się im budować bloki pod nosem. Nie chcą mieć zakorkowanych ulic i sąsiadów...
... - tyle mamy pól, niech budują. Autostradę nam budowali i nie protestowaliśmy - dodaje kobieta...

źródło: http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34 ... racil.html

I to jest postawa godna bycia Rzeszowiakiem, wraca wiara w ludzi.

Bzdura, to jest typowy przykład osoby nie mającej pojęcia o czym mówi. Ciekawe czy ta Pani tak chętnie widziała by wieżowce przed swoim domem