pisul pisze:Prawo nigdzie tego nie zabrania. Prawo jest równe dla wszystkich.
Prawo nie zabrania chodzić w bieliźnie w zimie po rynku. To czy jest to mądry i nieuciążliwy społecznie czyn, zostawiam do oceny każdemu z osobna.
pisul pisze:Jeżeli na tym samym osiedlu na drabiniance kawałek dalej wybudowali kościół z 43m wieżą między domkami (parter z poddaszem) dlaczego deweloperowi budującemu mieszkaniówkę ma się tego samego zabraniać? Ksiądz może a deweloper już nie?
Moim zdaniem jeden i drugi powinni dostać odmowy, aczkolwiek przy całej mojej sympatii do polskiego KK, wolałbym mieć nad głową wieżę kościelną niż sąsiadów ograniczających prywatność.
pisul pisze:A patrząc na panoramę z zapory właśnie wysoki budynek w tym miejscu powinien uzupełnić te 4 wysokie stojące w lini:
Idąc Twoim tokiem rozumowania: patrząc na panoramę Rzeszowa z autostrady powinniśmy wybudować jeszcze 4 Olszynki: po jednym na rynku, na zalewie, jeden na staroniwie i gdzieś na Letniej albo Wiosennej? Przecież będą pasować do panoramy po co zwracać uwagę na bliskie otoczenie i planowanie... Drugie zdjęcie które wstawiłeś w widoku "izometrycznym" pokazuje bezsens i wpasowanie tego w miejscu gdzie miałoby powstać.
pisul pisze:Co do słów: "gdzie Ty chcesz zmieścić parking na taką ilość samochodów..."
Po zmianie prawa wysokie budynki już nie muszą mieć parkingów podziemnych. Rząd wyszedł z założenia że budowa parkingów zwiększa ilość aut i jest to zły kierunek w miastach z rozwiniętą komunikacją miejską i dopuścił wydawanie pozwoleń na wysokie budynki dla mieszkańców nie posiadających aut:
https://www.money.pl/gospodarka/bez-gar ... 9264a.htmlDługo nie trzeba było czekać. I już po zmianie prawa jak było się można domyśleć pierwsze budynki bez ani jednego miejsca parkingowego powstają
Po zmianie prawa mamy komuchów w TK i problem z UE. Jak rząd wychodzi z założeń to ja się za głowę łapię co tym razem jeszcze uda się popsuć i ile czasu w przyszłości zajmie, żeby to partactwo naprawić. Przejedź się na Słocinę, przejedź się na Architektów, przejedź się na Nowe Miasto. Jakoś słuchając znajomych i czytając to forum nie widzę trendu sprzedaży samochodów z uwagi na niewystarczającą ilość miejsc parkingowych.
Miasto to nie jest zabawka, gdzie można eksperymentować do woli a jak coś pójdzie źle, to się wyrzuci projekt i zrobi od nowa z poprawką. Trzeba myśleć za wczasu, żeby tworzyć wartościową tkankę, zgodna ze swoim przeznaczeniem i działającą efektywnie. Podobnie jak Ty, jestem zwolennikiem powstawania wysokiej i zagęszczonej zabudowy, jednak w miejscach do tego lepiej pasujących - bliżej centrum, w otoczeniu wyższego osiedla.