Forum Rzeszowskich inwestycji

Jestem spokojna, bo mnie ten problem nie dotyczy i się nie martwię czy będę miała komu wynająć mieszkanie...wydaje mi się tylko, że wyskakiwanie prawie z banki po to, aby później zarobić trochę na wynajmie jest totalnie bez sensu. Ludzie, którzy mają takie pieniądze, chyba też nie muszą tak dorabiać. Co innego jak się ma mieszkanie, w które nie trzeba inwestować, a żal sprzedawać, to można się zastanowić. Może i będą najemcy, ale przy takiej podaży będą też mieli w czym wybrać i nie będą się tloczyć po 10 osób, płacąc za to po 800zl.

Nie bardzo rozumiesz chyba rynek najmu i sposoby inwestowania w mieszkania. Wczoraj liczyłem +/- na szybko takie mieszkanie w tej inwestycji i masz zwrot na poziomie 20% przy najbardziej optymistycznych założeniach. Pesymistycznie niech będzie 5-10%. To dalej dużo więcej od lokaty. Kwoty którymi rzucasz są kompletnie nie pasujące. Przelicz to sobie jeszcze raz .

^^ 20% mówisz, dobre sobie

przy inwestycji rzędu 800 tyś. realny zysk to 2-5 % jeśli mówimy o inwestycji bez wspierania się kredytem.

Policzcie ceny, a nie piszecie o 800 tys. Mieszkania tam tyle nie kosztują. Masz mieszkania 85m2, w których masz 4 pokoje (dwie dwojki, dwie jedynki). Nie będzie to mieszkanie kosztowało 800 tysięcy.

Inwestowanie w nieruchomości bez kredytu jest pozbawione jakiegokolwiek sensu i raczej nie spotkałem się z takim podejściem. Zwrot z inwestycji jest wtedy 2-3x niższy.

Jeśli do tego miał by dojść kredyt przy takich kosztach to zysk żaden. Trzeba tez doliczyć koszty związane z niszczeniem mieszkania... Chyba, że ktoś myśli, że będzie żył jeszcze przez 100 lat i to wszystko mu się wkoncu spłaci. Przypominam, że dyskusja dotyczy mieszkań, których ceny za metr sięgają 8tys, do tego trzeba doliczyć cenę miejsca postojowego, komórki lokatorskiej, później doprowadzenie mieszkania do użytku że stanu deweloperskiego i późniejsze koszty związane z użytkowaniem takiego mieszkania, m.in. z czynszem i opłatami, które w przypadku 100m mieszkania są olbrzymie, nie są one zyskiem właściciela a najemcy muszą je zaplacic...co innego gdy mieszkanie jest "po babci" i nie trzeba w niego inwestować.

Zakup na kredyt daje lepszy zwrot z inwestycji niż zakup za gotówkę. Masz wtedy lepszy zysk.

To ile tych mieszkań masz, że tak piszesz? Serio, usiądź i policz. Konkretne liczby, a nie "sięgają", "niszczenie" itp. Możemy teoretyzować, ja po prostu mówię jak to wygląda i działa w praktyce.

Arrival pisze:Policzcie ceny, a nie piszecie o 800 tys. Mieszkania tam tyle nie kosztują. Masz mieszkania 85m2, w których masz 4 pokoje (dwie dwojki, dwie jedynki). Nie będzie to mieszkanie kosztowało 800 tysięcy.
.

85 m2 mieszkanie kosztuje tam dokładnie 595 000 zł, dodaj do tego 1-2 miejsca postojowe (30-60 tys) i wykończenie mieszkania wyjdzie ci prawie 800 tys.

Arrival pisze:Zakup na kredyt daje lepszy zwrot z inwestycji niż zakup za gotówkę. Masz wtedy lepszy zysk.

To ile tych mieszkań masz, że tak piszesz? Serio, usiądź i policz. Konkretne liczby, a nie "sięgają", "niszczenie" itp. Możemy teoretyzować, ja po prostu mówię jak to wygląda i działa w praktyce.

Mogę prosić o jakieś orientacyjne wyliczenie tej tezy? Osobiście znam kilka osób które zamiast trzymać kilkaset tysięcy na lokacie zainwestowały w mieszkanie i dobrze na tym na razie wychodzą.

800k za mieszkanie
200k wkładu własnego (teoretycznie)
kredyt na 600k (na 25 lat spłaca się około 180k w dodatkowych odsetkach przy około 4%) rata w okolicach 2,6-3 k

6 osób wynajmujących za 800 zł każda daje 4800 zł miesięcznie, z tego czynsz w okolicach 1000 zł, zostaje 3800 zł.
Od 3800 odejmujesz ratę 2600, zostaje 1200 zł co miesiąc.

Wzrost wartości rynku nieruchomości rok do roku (2017-2018) wyniósł w Rzeszowie ~7%. Zasłyszane w radiu Rzeszów, nie dam sobie ręki uciąć, i nie chce mi się potwierdzać bo nie o to chodzi. Każdy obserwator rynku widzi że mieszkania podrożały.

Sumując, trzymając 10 lat mieszkanie, zarabiamy (jeśli rynek się nie zmieni, a przy tym ceny najmu) 144 000 zł z najmu + wzrost wartości mieszkania przy 5% rocznie daje to 40 000 zł co roku, co daje przez 10 lat 400 000

Sumując wykładając 200 000 po 10 latach sprzedajemy mieszkanie, odzyskujemy 200 000 i zyskujemy 344 000 zł

No chyba że gdzieś się pomyliłem bo z matematyki to ja nie jestem mistrzem

To tak na szybko, zaokrąglając mocno, biorąc trochę na oko niektóre rzeczy, roczny wzrost wartości mieszkania jest tutaj bardzo ważnym czynnikiem. Jak by wbić w szczegóły, to pewnie wyszło by mniej zarobku, ale chciałem pokazać mechanizm.

Wyliczenia wyglądają ok, ale chodziło mi o tezę, że lepszy zwrot z inwestycji będzie biorąc kredyt, niż wykładając gotówkę. Dodam,że każdy z moich znajomych płacąc gotówka dostał dodatkowo kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy rabatu.