MaciekContii pisze:Spółdzielnia nie ma prawa do karania kogokolwiek. To nie jej kompetencje.
Jeśli ktoś staje na czyimś miejscu, wzywa się policję.
Zresztą, temat sztucznie rozdmuchany, bo miejsc w garażach i tak jest znacznie więcej, niż właścicieli/wynajmujących.
Nie mnie oceniać czy temat sztucznie rozdmuchany czy nie ale jeżeli pojawiają się takie sytuacje, nie wiem jaka jest skala tego zjawiska, to dlaczego nie można tego w jakiś sensowny sposób uregulować?
Co do samych kar to jest to luźna propozycja, nad którą mógłby pochylić się Radca Prawny spółdzielni i dostosować zapisy regulaminu tak, aby można było w jakiś sposób zdyscyplinować niekulturalnych lub niechcianych użytkowników garażu. Czy to będzie nazywać się kara, opłata, przeniesienie kosztów czy inaczej to nie ma znaczenia. Chodzi o samą idee. Czy regulamin będzie mówił o tym, że pojazd zostanie odholowany, a kosztami obciążony właściciel mieszkania czy w inny sposób zostanie to ujęte, to tu nie rozstrzygniemy. Sens jest jeden. Znaleźć skuteczne narzędzie, które będzie dyscyplinowało mieszkańców do kulturalnego parkowania. Również po to, aby mieszkańcy w takich przypadkach mieli poczucie bezpieczeństwa, że są narzędzia, które to regulują i nie pozostają sami z tym problemem. Nie odbijają się od drzwi, do których zapukają (policja, straż miejska, spółdzielnia itp.), bo wszyscy będą rozkładać ręce, że to nie jest w ich kompetencjach lub regulamin tego nie reguluje. Czy będzie to kara, koszt lub coś innego to nie ma już chyba znaczenia
Sądzę, że z takim problemem w Polsce pewnie się już ktoś spotkał i pewnie znalazł rozwiązanie jak to uregulować