Nowe mieszkania Rzeszów i okolice
autor: tommek » 08 sty 2017, 19:40
Noi wlasnie.. niby ci pseudo deweloperzy ciesza sie az takim popytem, ale to nie trwa wiecznie.
Ludzie z kolei kupujac produkt niskiej jakosci sami za to odpowiedza. Mysle ze booom mieszkaniowy rzeszowa z lat 2008-2020, w krotkim czasie (10 ?? Lat) da o so ie znac - pekajace sciany, odpadajacy tynk, okna nieszczelne, halas od sasiadow itp...
I tylko czekac jak sytuacja sie odwroci, bo np.
. Apartamenty zamkowe - mnostwo wolnuch mieszkan
. Sm projekt , tarnowska - sporo wolnych, nie sprzedanycch
. Apklan na zalesiu - stoja wolne
. Itd
Tak wie. Bezczelne budowanie byle szyb iej i byle drozej sprzedac mam nadzieje ma swoj koniec.
Fenomenem rzeszowa faktycznie sa zagraniczne inwestycje, ludzi ktorzy wyjechali a tutaj kupuja "na starosc"
Tyle tylko ze to jest sztuczne dmuchanie banki!!! Ktora musi w koncu peknac.
Osobiscie najbardziej przykre sa opryskliwosc a wrecz chamstwo deweloperow, ktorzy widzac chec rrozmowy ze strony klienta, spuszczaja go od razu bo maja przekonanie ze za drzwiami stoi nastepny.
To jest niedopuszczalne zjawisko, rodzace patologie na tle budowlanym. Buduje sie szybko, nie zachowujac wymaganych przerw technologicznych i skracajac inwestycje do minimum. Po to by za rok, bez wiedzy mieszkancow, tuz za ich oknami rozpoczac kolejny etap klatko-mieszkan. Bez zagospodarowanaia, bez dojazdu, bez parkingow..
Czy mieszkancy osiedla przy zalewie, sa az tak szczesliwi z tego co jest wokol blokow, czy moze strach/wstyd w ogole pytac kogokolwiek.
Forumowicze i czytelnicy - czy takiego standardu oczekujemy jako mieszkancy miasta wojewodzkiego w 2017roku???
Czy powiekszajac rok rocznie miasto, naprawde nie ma na tyle miejsca aby osiedla projektowac z glowa???
Przepraszam, ale mam wrazenie ze wiekszosc osob jest zaslepiona potrzeba kupna WLASNEGO MIESZKANIA ZA WSZELKA CENE. Pytam tylko, po co???? Po to zeby napedzac koniunkture bankom i pseudo budowlancom?? Czy nie lepiej wynajmowac na poczatek, zgromadzic wieksza czesc gotowki, wybadac rynek pracy i moze przeniesc sie do miasta gdzie by nam lepiej sie zylo/ pracowalo??? W przeciwnym razie, ludzie biora ogromne kredyty na mieszkania na ktore ich poki co nie stac, ale w panice przed drozejacym metrem kwadratowym biora co popadnie.... a pozniej pracujac za 2500 netto splacaja 30lat kredyt na mieszkanie z ktorego nie sa zadowoleni, pracujac w miejscu w ktorym gdyby nie kredyt to tez by nie pracowali.. itp itd..
Odnoszac sie do statystyk podanych 2 wypowiedzi wyzej, bycmoze ta wlasnie nieswiadomosc ludzka powoduje ze w rzeszowie, miescie bez szans na bycie metropolia, buduje sie tyle co i w innych milionowych miastach...