[al. Powstańców W-wy] Nasz Gaj (N.G. Development)

[adek01]

Nie wiem dokladnie ile mieszkań liczy całe osiedle ...ale ok 400? 500?

I taki plac zabaw to kpina.... na poczatku nie bedzie problemu...za 3-5lat jak dzieciaków przybedzie .... ŻAL ;/;/;/

[OloB]

Nie wiem dokladnie ile mieszkań liczy całe osiedle ...ale ok 400? 500?

I taki plac zabaw to kpina.... na poczatku nie bedzie problemu...za 3-5lat jak dzieciaków przybedzie .... ŻAL ;/;/;/

adek01, przesadzone. Naprawdę myślisz, że dzieci, które dziś korzystają z placu zabaw, nadal będą z niego korzystały za 5 lat?
A nawet jeśli, to z moich własnych obserwacji wynika, że taka kolejka do zjeżdżalni to najlepsza szkoła życia i trening relacji międzyludzkich
Zabawa na pustym/wyludnionym placu jest zresztą dość posępna - nie życzę żadnemu dziecku.

[grizli]

To co widać na zdjęciu, to chyba 1/5 urządzeń - wszystkich piaskownic jest 4 albo 5, huśtawek co najmniej 4x2, 2 zjeżdżalnie, 1 ścianka wspinaczkowa, 1 karuzela, kilka małych koników, 4 urządzenia, których nazw nie znam . Taki plac zabaw jest w zupełności wystarczający i jak na nowe osiedla dobrze wyposażony.

[Buka]

Widzę, że ktoś musiał strzelić tą fotkę. Właśnie o tym mówiłem. Niezła groteska

[pisul]

Tak się wszystkim zebrało na krytykę a nie jest tak źle w porównaniu jak inni budują na tej samej dzielnicy. Inni nie oferują nawet tego.
Kilka kadrów osiedla około 1 minuty.

[Buka]

Nieśmiało zauważę, że kupiliśmy mieszkanie tutaj i tutaj mieszkamy. Nie na Grabskiego. To raz. Dwa, że brak wjazdu do wnętrza to jedna z cech inwestycji, którą nas zachęcano do jej kupna - mieliśmy prawo wierzyć, że będzie solidny szlaban lub inne przemyślane rozwiązanie, które zabezpieczy tą nieodłączną zaletę osiedla.

Ostatecznie, to co dostaliśmy wygląda nieco inaczej, bo takie jest życie. W praktyce zamiast dużych placów zabaw postawiono kominy i rozumiem to - zmieniły się przepisy, żałuję tylko, że nikt w jasny sposób nas o tym nie poinformował z wyprzedzeniem, narażając się na krytykę na forum i niezadowolenie wyrażane w rozmowach sąsiadów. Ale to inna sytuacja niż ten nieszczęsny brak szlabanu.

Kwestia zabezpieczenia wjazdu do drogi wew. jest w moim odczuciu w rękach dewelopera i nie podlega surowemu dyktatowi przepisów przeciwpożarowych. Tutaj naprawdę można znaleźć inne, sprawdzone rozwiązanie. Dwie małe blokady nie działają, co zostało tu dobitnie udowodnione. Rozumiem, że NG w tej chwili zastanawia się jak rozwiązać ten problem a sprawę mają na uwadze osoby, które chcą kupić mieszkanie u NG w przyszłości, skuszone obiecywanym spokojem wewnątrz osiedla.

[KWK]

A zapytam z innej beczki, na jakim poziomie wykończeń jest II etap? Są jakieś plany wprowadzał w tym roku? Z tego jak się obserwuje światła wieczorem to jeszcze wiele osób się nie wprowadziło.
Ja mam nadzieję że do końca roku mi się uda

[adek01]

Nie wiem dokladnie ile mieszkań liczy całe osiedle ...ale ok 400? 500?

I taki plac zabaw to kpina.... na poczatku nie bedzie problemu...za 3-5lat jak dzieciaków przybedzie .... ŻAL ;/;/;/

adek01, przesadzone. Naprawdę myślisz, że dzieci, które dziś korzystają z placu zabaw, nadal będą z niego korzystały za 5 lat?
A nawet jeśli, to z moich własnych obserwacji wynika, że taka kolejka do zjeżdżalni to najlepsza szkoła życia i trening relacji międzyludzkich
Zabawa na pustym/wyludnionym placu jest zresztą dość posępna - nie życzę żadnemu dziecku.

Za 3-5 lat ... pojawi się bardzo dużo nowych dzieci..przeważnie jest tak że duża część ludzi młodych kupuje mieszkanie...I po takim okresie na osiedlu jest wysyp małych dzieciaków ....a na plac zaba teraz dzieciaki to 8-9roku życia chodzą z rodzeństwem ...

[OloB]

adek01, cieszę się, że zasilasz tym samym grono entuzjastów naszego osiedla, pisząc, że mieszkańcom będzie tu na tyle dobrze, że czeka nas "wysyp małych dzieciaków". Tak trzymać! Co prawda bardziej martwię się wysypem psów na tych placach zabaw, ale czuję, że dyskusji na ten temat też nie unikniemy.

[ingrid]

Nieśmiało zauważę, że kupiliśmy mieszkanie tutaj i tutaj mieszkamy. Nie na Grabskiego. To raz. Dwa, że brak wjazdu do wnętrza to jedna z cech inwestycji, którą nas zachęcano do jej kupna - mieliśmy prawo wierzyć, że będzie solidny szlaban lub inne przemyślane rozwiązanie, które zabezpieczy tą nieodłączną zaletę osiedla.

Ostatecznie, to co dostaliśmy wygląda nieco inaczej, bo takie jest życie. W praktyce zamiast dużych placów zabaw postawiono kominy i rozumiem to - zmieniły się przepisy, żałuję tylko, że nikt w jasny sposób nas o tym nie poinformował z wyprzedzeniem, narażając się na krytykę na forum i niezadowolenie wyrażane w rozmowach sąsiadów. Ale to inna sytuacja niż ten nieszczęsny brak szlabanu.

Kwestia zabezpieczenia wjazdu do drogi wew. jest w moim odczuciu w rękach dewelopera i nie podlega surowemu dyktatowi przepisów przeciwpożarowych. Tutaj naprawdę można znaleźć inne, sprawdzone rozwiązanie. Dwie małe blokady nie działają, co zostało tu dobitnie udowodnione. Rozumiem, że NG w tej chwili zastanawia się jak rozwiązać ten problem a sprawę mają na uwadze osoby, które chcą kupić mieszkanie u NG w przyszłości, skuszone obiecywanym spokojem wewnątrz osiedla.

Zgadzam się z niezgodą na ten bałagan na osiedlu. Aczkolwiek wina nie wydaje się leżeć po stronie dewelopera, a parkujących. Polecam rzut oka na aktualny stan "wewnątrz-osiedlowego-parkingu". Nie rozumiem motywów kierujących uporem właścicieli zaparkowanych aut. Niszczenie własnego osiedla zakrawa jednak na jakieś umysłowe niedołęstwo.