Forum Rzeszowskich inwestycji

Arrival pisze:Greg dobrze mówi. Masz 30+, w miarę poukładaną karierę, żonę, dzieci to kupuj docelowe mieszkanie/dom. Ale jak masz 25 lat, pierwszą pracę, pierwszą dziewczynę to powynajmuj chwilę albo kup coś sam (nie wspólnie) najtańszego (max 2 pokoje). Mówimy oczywiście o przeciętnej sytuacji finansowej. Jak robisz 50-100k+ miesięcznie to kupuj co chcesz .

Tzn niech każdy robi co chce. Po prostu to jest rozsądniejsze podejście niż "mamy 25 lat, trochę kasy zarobionej za granicą no to siup w kredyt na kilka stówek, oczywiście we dwoje bo się bardzo kochamy".

Proszę dodać niniejszy cytat do poradnika dla młodych małżeństw. Bardzo słuszna analiza

U nas jest duże przywiązanie do własności i duże koszty wynajmu w porównaniu z zarobkami, ale np w Niemczech mało kto ma swoje mieszkanie. Tam się wynajmuje...Myślę jednak, że w Polskich realiach jak narazie wynajem się nie opłaca bo my raczej pracujemy przez wiele lat w jednym mieście, osiadamy i jesteśmy mało mobilni, wiec lepiej się zakotwiczyc na swoim i budować swoją przestrzeń

pogodynka pisze:U nas jest duże przywiązanie do własności i duże koszty wynajmu w porównaniu z zarobkami, ale np w Niemczech mało kto ma swoje mieszkanie. Tam się wynajmuje...Myślę jednak, że w Polskich realiach jak narazie wynajem się nie opłaca bo my raczej pracujemy przez wiele lat w jednym mieście, osiadamy i jesteśmy mało mobilni, wiec lepiej się zakotwiczyc na swoim i budować swoją przestrzeń

Niemcy przez wiele różnych rozwiązań są kompletnie nieporównywalne z Polską (i wieloma innymi krajami) w kontekście mieszkaniowym. Ale to też nie jest tak, że nie kupują.
W krajach mobilnych często kupuje się mieszkanie nawet jeśli jest się zwolennikiem wynajmowania. Kupujesz i wynajmujesz komuś, sama też żyjesz w wynajmowanym od kogos innego. Dzięki temu wszystko się +/- bilansuje. Masz korzyści z mieszkania w wynajmowanym (mobilnosć), ale masz też korzyści z posiadania (spłacone mieszkanie na starość). Zazwyczaj oddajesz to jakiejś firmie w zarządzanie i temat się kręci. Dla mnie to jest optymalny model.

A mentalność polaków pomału będzie się zmieniała. Ona tak naprawdę wynika z tego jak wygląda gospodarka w danym kraju. U nas był do niedawna prosty przemysł i rolnictwo. Czyli typowe gałęzie gospodarki w których robotnik ma się osiedlić na całe życie w jednym miejscu bo po co ma je zmieniać? Gdzies indziej nie zarobi więcej czy nie zacznie nagle robić czegoś ciekawszego.
W miarę jak zmienia się gospodarka, zaczną zmieniać się nawyki mieszkaniowe.

GregInv pisze:A dla kogo niby te kolejne etapy?
Rzeszów doszedł już do ściany - pod wynajem się już nie opłaca, a tych nowych mieszkańców, których byłoby stać na własne M znowu tak wielu nie ma.
Nawet patrząc na aktywność na tym forum widać, że konar spłonął...

Forumowi wróże wieszczą spowolnienia a tu jeszcze łopaty nie wbili w zmarznięty grunt a już 112 mieszkań sprzedanych.






Funt leci na głowę. Gdy zaczną się powroty z emigracji z wysp po brexicie mieszkań zabraknie.

^^ Nie pisz głupot, gdzie ty widzisz spadający funt na łeb na szyje Już widzę te tysiące wracające z najbogatszego kraju UE do jednego z najbiedniejszych regionów UE ... zejdź na ziemie. Nikt z wysp wracał nie będzie.

Popatrz jakie mieszkania się sprzedały, pewnie większość to klitki na wynajem bo cena najniższa.

To są na razie rezerwacje które dokonać można telefonicznie czasami jest to budowanie presji na potencjalnych klientach że mieszkania się szybko sprzedają wiec rezerwujcie kolejne bo może zabraknąć.

Gdy pracujesz za granicą długi czas i myślisz o powrocie to normalnym jest że inwestujesz swoje ciężko zarobione pieniądze w coś trwałego jak mieszkanie. Przynajmniej ja tak zrobiłem. Część ludzi jeszcze planując wyjazd bez konkretnego celu czy to Anglia czy Niemcy ... jako cel stawia sobie właśnie zarobić na mieszkanie.

Co do emigracji do GB. Ludzie jechali tam za stabilizacją i wyższymi płacami. I co dziś z tego zostało? Wiadomo że wszyscy nie wrócą ale już tylko mała część przełoży się na sprzedaż mieszkań. Co do słów "Nikt z wysp wracał nie będzie"- sam jestem ciekaw jak władze Anglii postąpią z Polakami? Czy będą chcieli czy zostaną zmuszeni? Bo Anglicy wybrali brexit po to żeby samemu regulować ilość imigrantów u siebie.

peter pisze:To są na razie rezerwacje które dokonać można telefonicznie czasami jest to budowanie presji na potencjalnych klientach że mieszkania się szybko sprzedają wiec rezerwujcie kolejne bo może zabraknąć.

To nie są rezerwacje telefoniczne, trzeba podpisać umowę rezerwacyjną i wpłacić 5k.

Teoretycznie w liczbie sprzedanych mieszkań DevelopRes może wpisać co chce - to może być zagrywka czysto sprzedażowa bo jakoś nie wydaje mi się, żeby ludzie pędzili po zakup mieszkań za cenę 6k+... Choć po dzisiejszej rozmowie z jednym z czołowych deweloperów działającym na naszym rynku przestaję takie rzędy cenowe traktować za absurd...

Developres jest na tyle dużym deweloperem, który kompletnie nie potrzebuje bujać w tej kwestii. Zerknijcie na Paderewskiego Park nie ma ani jednego sprzedanego mieszkania, pewnie nie mają pozwolenia na budowę. Jeżeli chcieliby bujać to walnęli by i tam odpowiednią liczbę.
W developresie jest taka zasada, że mieszkanie staje się zarezerwowane dopiero po wpłaceniu zaliczki, jest to opłata rezerwacyjna, podpisuje się też umowę.