ekonomista pisze:Po pierwsze od południa jest słońce, po drugie plan zagospodarowania przewiduje na południu tereny rekreacyjne, po trzecie tereny te obiecywał prezydent, po czwarte mieszkam na osiedlu gdzie 99% to zabudowa jednorodzinna, po piąte nie ma na osiedlu żadnego wieżowca, po szóste skąd miałem wiedzieć że prezydent chce mnie oszukać i wybudować w takim miejscu wiele wieżowców?
Wystarczy taka liczba argumentów?
Po pierwsze słońce nie jest od południa, tylko w zależności od godziny może być też od wschodu i zachodu.
Po drugie, skoro plan zagospodarowania przewiduje tereny rekreacyjne to chyba nie ma się co bać i urząd miasta nie wyda pozwolenia na budowę?
Po trzecie, Wałęsa też obiecywał 100 milionów
Po czwarte i piąte - idąc tym tokiem rozumowania w Rzeszowie dalej powinny stać jedynie drewniane domki.
Po szóste to nie prezydent będzie budował wieżowce tylko prywatny inwestor na prywatnej działce. O ile oczywiście dostanie pozwolenie na budowę.
ekonomista pisze:Widzisz co do zasięgu takie są fakty, oczywiście nie wiem czy to wina wieżowca ale zgrało się to w czasie.
A teraz powiedz ile deweloper ci płaci za teksty?
Deweloper nic mi nie płaci za teksty, podobne zdanie miałem odnośnie protestów ludzi przeciwko budowie Hartbexu na Pobitnym (wtedy jeszcze nie miałem tutaj konta), podobne zdanie mam odnośnie planowanej budowy wieżowca na Podwisłoczu. Po prostu lubię wysokie budynki i chciałbym, żeby Rzeszów rósł w górę