c.d
Na 16 maja zaplanowana jest rozprawa, podczas której zapaść ma decyzja dotycząca zwrotu miastu działek przy ul. Wyspiańskiego. Kiedyś znajdowało się tam największe w Rzeszowie lodowisko. W jego miejscu i na działkach sąsiednich powstać miało centrum handlowo-rekreacyjno-sportowe, jednak inwestor nie wywiązał się z umowy. Według umowy z miastem inwestycja miała się rozpocząć w 2016 r. Do dziś nie ma nawet fundamentów.
Przedstawiciele urzędu miasta spodziewali się, że rozstrzygnięcie może zapaść już w kwietniu. Na tym posiedzeniu głównie przesłuchiwani byli jednak świadkowie, m.in. rzeszowscy radni. – Na 16 maja sąd zaplanował posiedzenie, podczas którego wygłoszone zostaną mowy końcowe – mówi Grzegorz Tarnowski, dyrektor rzeszowskiego Biura Gospodarki Mieniem. Miasto spodziewa się, że wtedy zapadnie rozstrzygnięcie. – Liczymy, że działki znajdujące się przy ul. Wyspiańskiego zostaną zwrócone miastu – słyszymy w ratuszu.
Chodzi o atrakcyjny teren, na którym kiedyś znajdowało się lodowisko. Działki te przed laty decyzją rady miasta zostały przekazane klubowi CWKS Resovia w wieczyste użytkowanie. – Zdecydowano się na wieczyste użytkowanie a nie sprzedaż, ponieważ w tej pierwszej formie zbycia działki możemy w umowie wpisać termin rozpoczęcia i zakończenia inwestycji, która miała powstać na terenach przy Wyspiańskiego – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Przypomnijmy – przedstawiciele Resovii zapowiadali, że na terenach po lodowisku oraz sąsiednich działkach współpracujący z klubem prywatny inwestor wybuduje centrum handlowo-rekreacyjno-sportowe, które roboczo nazwano Res-Vita.
Obiekt miał mieć pięć kondygnacji. Na jego część sportową składać się miały skatepark, tor rolkowy, ściana wspinaczkowa i oraz sztuczne lodowisko o wymiarach 60 x 30 m, na którym miastu zależało najbardziej. Inwestor ograniczył się jednak tylko do wyburzenia starego lodowiska, jego zaplecza oraz posprzątania terenu. Obiekt zniknął w ubiegłym roku. – Niestety po wyburzeniu, na tym terenie nic się więcej nie działo, nie zaczęły powstawać fundamenty. A wybudowanie fundamentów uważane jest za rozpoczęcie inwestycji. I w związku z tym, że budowa centrum nie rozpoczęła się w ubiegłym roku, kiedy mijał wpisany do umowy termin startu budowy, wystąpiliśmy do sądu o zwrot działki – tłumaczy rzecznik prezydenta.
Gazeta Rzeszów