CWK czyli wojna nerwów. Wykonawca chce ekstra 20 milionów
Budowa Centrum Wystawienniczo-Kongresowego stoi. Wykonawca dotąd nie wybrał firmy, która wyprodukuje i dostarczy stalową konstrukcję części wystawienniczej budynku
Dziś mija termin kolejnego ultimatum postawionego wykonawcy CWK. Musi przedstawić podpisaną umowę z podwykonawcą konstrukcji stalowej części wystawienniczej. - Wykonawca nie wskazał podwykonawcy części stalowej, nie wywiązuje się z harmonogramu - mówił podczas poniedziałkowej sesji sejmiku Władysław Ortyl, marszałek województwa.
CWK to inwestycja warta 134 mln zł, z czego dofinansowanie unijne to ponad 60 mln zł. Buduje je konsorcjum firm Best Construction i Karpat-Bud. Termin zakończenia prac to 19 grudnia br.
Prace na zlecenie samorządu województwa nadzoruje Rzeszowska Agencja Rozwoju Regionalnego. Największy problem to dotrzymanie terminu zakończenia prac, by nie narazić się na utratę dofinansowania unijnego.
Tymczasem problemów na tej budowie nie brakuje. Budynek składa się z dwóch części: kongresowej, która już stoi, oraz wystawienniczej, mającej kształt oszklonej kopuły. Najpierw wykonawca zakwestionował poprawność wyliczeń dotyczących konstrukcji części wystawienniczej, podając w wątpliwość, czy będzie bezpieczna.
Ale kiedy weryfikacja została zrobiona, a samorząd województwa poniósł na nią dodatkowe koszty - 100 tys. zł, pojawiły się kolejne żądania. Firma zapowiedziała, że nie rozpocznie prac nad konstrukcją stalową części wystawienniczej, dopóki samorząd nie zgodzi się zapłacić za dodatkowe prace wykonane na budowie. Jej roszczenia za okres od stycznia do 25 marca br. wynoszą ponad 20 mln zł brutto. - Jeszcze nie została podpisana ostateczna umowa, ale skłaniamy się do tego, by uznać roszczenia wykonawcy na kwotę 3,2 mln zł. Bo część tych dodatkowych lub zamiennych prac była konieczna - mówi Janusz Fudała, prezes RARR. Kwota ta to koszty niekwalifikowane projektu, co oznacza, że samorząd województwa będzie je musiał znaleźć we własnym budżecie, a radni sejmiku będą musieli wyrazić zgodę na ich przekazanie.
Jeśli do dziś konsorcjum nie przedstawi firmy, która dostarczy konstrukcję części wystawienniczej, samorząd grozi zerwaniem umowy. - Wykonawca zapewnia, że ma już wybranego podwykonawcę i jest gotowy do podpisania z nim umowy - mówił w czwartek po południu prezes Fudała.
Wykonawca trzyma w szachu samorząd, bo zerwanie umowy jest równoznaczne z tym, że inwestycji nie da się zakończyć w tym roku. A to warunek, by samorząd uzyskał unijne wsparcie. Trwa więc wojna nerwów.
Prace nieprzerwanie trwają na części kongresowej, gdzie nie ma opóźnień. Z informacji, które w ostatni poniedziałek zostały przedstawione radnym wojewódzkim wynika, że wartość wykonanych robót wynosi 44 mln zł, a należności są płacone na bieżąco.
Wróć do Inwestycje zrealizowane
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości