Kłopoty z budową nowoczesnego basenu przy ul. Matuszczaka w Rzeszowie. "Projekt niezgodny z wymogami"
- Projekt budowlany basenu nie został zatwierdzony przez Polski Związek Pływacki. A to oznacza m.in., że nie mogłyby się tam odbywać zawody w skokach do wody najwyższej rangi. Wymaga poprawy - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Wykonawca inwestycji nie zgadza się z zarzutami miasta.
Nowy basen przy ul. Matuszczaka miał być najważniejszą tegoroczną sportowo-rekreacyjną inwestycją Rzeszowa. Miasto przed laty przejęło ten obiekt od WSK Rzeszów (dziś Pratt&Whitney). Był w tak złym stanie, że trzeba było go wyłączyć z użytkowania. – Z naszych wyliczeń wynikało, że taniej będzie budynek zrównać z ziemią i wybudować nowy, niż przeprowadzać jego remont – mówił Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, zapowiadając, że przy Matuszczaka nie powstanie zwykły, rekreacyjny basen. – Ten obiekt od zawsze był bazą treningową dla skoczków dla wody. I ten nowy też będzie i dla skoczków, i dla mieszkańców – tłumaczył Ferenc.
Miasto opracowało założenia przyszłej inwestycji. Zgodnie z nimi obiekt ma pełnić funkcję centrum przygotowań olimpijskich dla skoczków do wody. Nowy basen umożliwić ma treningi na wszystkich przyrządach. Mają to być m.in. trampoliny metrowa i trzymetrowa oraz wieże o wysokości 5, 7,5 i 10 metrów. Na pływalni ma być możliwa organizacja mistrzostw Polski, ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, zawodów Grand Prix Polski oraz zawodów międzynarodowych, m.in. mistrzostw Europy, a także zawodów z cyklu FINA Diving Prix, który jest odpowiednikiem Pucharu Świata seniorów.
Przetarg w trybie zaprojektuj i wybuduj (co oznacza, że wybrany wykonawca opracuje dokumentację inwestycji, zdobędzie pozwolenie na budowę i obiekt wybuduje) wygrała firma Karpat-Bud. Przetarg został rozstrzygnięty wiosną ubiegłego roku. Koszt zadania to 24,6 mln zł. Połowę tej kwoty stanowić ma dofinansowanie z Ministerstwa Sportu. Zgodnie z umową inwestycja ma być gotowa na grudzień tego roku.
Czy będzie? Już teraz wiadomo, że będą z tym kłopoty. Karpat-Bud opracował już wprawdzie dokumentację projektową i zdobył pozwolenie na budowę. Prace budowlane jednak na razie nie będą mogły się rozpocząć. Miasto nie może przekazać wykonawcy terenu.
Dlaczego? – Dokumentacja projektowa została opracowana niezgodnie z naszymi wymaganiami, które zawarliśmy w programie funkcjonalno-użytkowym. W tym dokumencie zostało opisane to, co powinno zostać zaprojektowane – wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
– Projektu, który otrzymaliśmy od Karpat-Budu, nie zatwierdził Polski Związek Pływacki. Jeśli basen powstałby, nie mogłyby się tam odbywać zawody w skokach do wody najwyższej rangi. A takie chcemy tam organizować. Ponadto, co też jest bardzo ważne, jeśli obiekt nie spełnia wymogów związku pływackiego, nie będziemy mieli szans na otrzymanie wielomilionowego dofinansowania z Ministerstwa Sportu – dodaje rzecznik prezydenta.
Jakie zastrzeżenia do dokumentacji projektowej ma związek pływacki? – Chodzi o sprawy związane z bezpieczeństwem, m.in. o system mocowania lonż nad wieżą do skoków czy o system mocowania trampolin – mówią rzeszowscy urzędnicy.
Przedstawiciele Karpat-Budu są zaskoczeni, że miasto uważa opracowany przez nich projekt za niezgodny z zapisami specyfikacji. – Projekt złożyliśmy do miasta w listopadzie 2018 r. Przeszedł wszystkie procedury umowne akceptacji, łącznie z tym, że Komitet Techniczny Skoków do wody uczestniczył w posiedzeniu miejskiej Komisji Opiniowania Projektów Inwestycyjnych, która potwierdziła jego prawidłowość. Potwierdził to również urząd miasta, wydając pozytywną decyzję 12 kwietnia tego roku pozwoleniu na budowę – mówi Paweł Makuch, kierownik projektu z Karpat-Bud.
– Wydając pozwolenie na budowę, sprawdza się to, czy projekt został prawidłowo opracowany pod względem budowlanym. I ten projekt taki jest. Spełnia wymogi prawa budowlanego, nie spełnia jednak wytycznych dotyczących uprawiania takiej dyscypliny sportu jak skoki do wody – tłumaczy rzecznik Chłodnicki. – Chcemy, aby ta dokumentacja projektowa została poprawiona – dodaje.
– Projekt, jak każdy tego typu, będzie uszczegóławiany w projektach wykonawczych i warsztatowych, nawet w trakcie realizacji prac. Niedawno zakończyliśmy Centrum Rehabilitacji i Sportu w Sanoku z trzykrotnie większymi basenami i wiemy doskonale jak wiele i to w dodatku zmiennych wymagań ma użytkownik w trakcie budowy – mówi Paweł Makuch z Karpat-Bud.
– Oczekujemy, że poprawiony zostanie projekt budowlany, a nie projekt wykonawczy, który jest uszczegółowieniem projektu budowlanego. Jeśli projekt budowlany nie zostanie poprawiony, basen przy Matuszczaka nie będzie miał rekomendacji Polskiego Związku Pływackiego, a to oznacza brak ministerialnego dofinansowania – tłumaczy rzecznik prezydenta.
Miasto liczy, że uda się jednak namówić wykonawcę na poprawienie projektu budowlanego. Na razie jednak czas ucieka i inwestycja opóźnia się. W rzeszowskim ratuszu mówi się nieoficjalnie, że nie ma raczej większych szans na to, aby budowę basenu przy ul. Matuszczaka zakończyć w tym roku.
Wróć do Inwestycje zrealizowane
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości