pisul pisze:W Angli która słynie z ogrodów i zadbanych trawników pierwsze budują(chodniki, murki, sadzawki, oczka, mostki) potem sadzą zieleń. Gdyby 6 lat temu zaczęto od nasadzeń a dziś koparki układały chodniki i ciągnęły kabel pod tą ilość latarń to naruszyłbyś system korzeniowy a część drzew trzebaby przesadzać. A najdziwniejsze że tam nikt nie powie - Tak skończyłem ogród. To neverending story. I za x lat mogą być dosadzenia. Tu chodzi o wyeksponowanie i zróznicowanie. Żeby wszystko nie było takie samo posadzone jednego roku.
Każdy by chciał zieleń jak na Lisiej Górze ale nie da sie pstryknąć palcami i już z pustej łaki - las.
A Ty znowu o drzewach...przecież Ty lubisz betonować miasta, skąd taka zmiana;-)
a propos - Anglii, czy stylu ogrodów/parków angielskich, to akurat według kanonów, ten styl zrywał z ułożonym stylem francuskim (alejkami, przyciętymi krzaczkami, symetrią, utwardzaniem alejek, etc, etc - tym co akurat serwuję nam Gospodarz w mikro skali jak na razie, czyli tzw park bernardyński, czy tzw. park papieski, i co zaserwował nam na Cieplińskiego w postaci wieśniackich nasadzeń z kamyczkami różnego koloru).
Już mam dosyć haseł postmodernizmu typu: z gustami się nie dyskutuje..., owszem dyskutuje. Mało tego trzeba je większości populacji narzucać, bo jest niewyedukowana estetycznie. Kropka.
Jak Ferenc lubi żółte i pomarańczowe z Kukulską, to niech sobie w domu tak ściany malują i robią w ogrodzie nasadzenia wokół kolorowych alejek z kostki brukowej. Ale nie w przestrzeni publicznej.
Tu muszą decydować gusta profesjonalistów, artystów i estetów.
Za 10 lat to bez łaski każde drzewo i krzak wyrośnie..., ale trzeba przecież mieć park disopolowy: krzaczek przycięty, kamyczek biały, kamyczek brązowy, palisadka, drzewko-najlepiej kolorowo kwitnące, ławeczka a obok śmietniczek-najlepiej z logo innowacja rzeszów, itd.
Ten pseudo park, to nastepny element miasta blichtru...