Inwestor uważa też, że dzięki instalacji ograniczy się problem spalania przez mieszkańców opadów np. w domowych piecach, a w dłuższym czasie ten problem całkowicie zniknie.
Ciekawe, sam się ograniczy? Co miasto robi (ponieważ chyba to w dużej mierze zależy właśnie od miasta), żeby realnie to zmienić, a tym samy polepszyć bilans zanieczyszczenia jakie będzie powstawać w spalarni, zmniejszając wykorzystanie domowych pieców? Prawda jest taka, że przez lata nic nie robili i ja nic nie słyszałem, aby mieli jakieś plany. Ot, nowy kamyczek do ogródka, który będzie zanieczyszczał powietrze przez cały rok.
Dyrektor EC mówi, że nic niebezpiecznego nie wydobędzie się do otoczenia (a jak już coś to będzie to pomijalne), według mojej wiedzy nie jest to prawda. Ciekawe dlaczego na debacie osób stojącej po tej stronie, która buduje i eksploatuje spalarnie, przedstawiciel z Krakowa stwierdził (już to wspominałem), że i tak to co będzie wydobywać się z komina będzie lepsze niż obecny stan powietrza w Krakowie. Ten stan jest daleki od ideału, no to wspaniała informacja, że spalarnia będzie miała lepsze wyniki, ale jakoś tutaj nie pojawiło się stwierdzenie, że będą to ilości pomijalne, a nawet można odnieść odwrotne wrażenie.
Warszawa też ma w planie spalarnię (modernizacja obecnej), niestety, ma przerabiać trochę ponad 200 tys ton rocznie, Warszawa, która jest większa od Rzeszowa i która ma ok 10 razy więcej mieszkańców, którzy produkują śmieci. Według takiego luźnego założenia w Rzeszowie mogłaby powstać spalania na 30 - 40 tys ton i to nawet przy całym sprzeciwie można byłoby jakoś akceptować, utylizowalibyśmy swoje śmieci, jednak plan spalarni powstał w kuluarach, mieszkańcy przez przypadek dowiedzieli się o tych planach, nikt z władz miasta (na mieście powinna leżeć taka odpowiedzialność jako naszych reprezentantach) nie podjął realnej dyskusji odnośnie tak istotnego tematu. Cała inwestycja przebiegała w ciszy, a teraz dziwne, że część mieszkańców podchodzi nieufnie do tej inwestycji, a jeśli jakiś profesor teraz przywołuje różne dane, to podchodzi się do nich z dystansem? Mnie to nie dziwi, skoro mieszkańcy w taki sposób zostali potraktowani. Pewnie są osoby, które nie widzą w tym problemu, ale jest wiele, która uważają, że było to mocno nieuczciwe.
OloB pisze:Osoby mieszkające w okolicy powinny mieć świadomość, że jeśli mieszka się w sąsiedztwie terenów przemysłowych, jest duże prawdopodobieństwo powstawania kolejnych obiektów przemysłowych lub rozbudowy istniejących.
Pewnie w jakimś stopniu muszę się z Tobą zgodzić, ale czy to na pewno wina ludzi? A może jednak urzędników i Ci nie powinni wydawać pozwoleń na osiedlenie się na tych terenach, po to tworzy się specjalne strefy daleko poza miastami. A może to wina dalej urzędników, którzy już w 2011 roku wiedzieli, że takie są plany (oczywiście chodzi aktualnie budowaną spalarnię) i nikt nie podał wystarczająco do informacji tego, przez co może osoby które podjęły decyzję o kupnie działki, mieszkania, jednak nie zdecydowałyby się, a jeśli tak, to już robiłyby to z pełną świadomością?
Tereny przemysłowe, niby tak, ale miasto się rozrasta, może warto odejść od traktowania ich w taki sposób, to było dawno, kiedy niczego tutaj nie było, kiedy Załęże nie było w granicach miasta. Wydaje mi się, że od tego czasu zmienił się trochę punkt widzenia.
OloB pisze:Nadwyżką mocy bym się nie przejmował
Tym się absolutnie nie przejmuje, nie o to mi chodziło. Moją intencją było wskazania, że mimo tego, że EC posiadając aktualnie nadwyżkę mocy nie zrobiło żadnych istotnych inwestycji (we współpracy z miastem) aby rozwiązać problem przydomowych spalani (jak to jest nazywane). Mam szczere obawy, że obecne zapowiedzi z artykułu są jedynie marketingową papką.
OloB pisze:Jeśli strony dyskusji wezmą pod uwagę owe podstawy
O to chodzi, że druga strona nie bierze niczego z tych rzeczy pod uwagę, a Prezydent uważa, że nieważne co by się działo, On to i tak wybuduje. Ciekawe podejście? Arogancja w czystej formie. I jak tu konstruktywnie rozmawiać z takimi osobami?
OloB pisze:Nie wykluczałbym wizyt referencyjnych. Przygotowany audytor potrafi znaleźć odpowiedzi na wiele pytań i wątpliwości.
Tak szczerze, jak to sobie wyobrażasz? Inwestor czy też miasto zaprasza Cię na taką wizytę, płaci za to, sam chce budować taki obieg i teraz jedziesz do jednej ze spalarni, a tam pokazują Ci badania z których wynika coś innego, niż przedstawia Inwestor, na prawdę w to wierzysz? Oczywiście można postarać się o własną "wycieczkę" i ekspertów, ale niestety w znacznym stopniu problem rozchodzi się o finanse, nie ma co się oszukiwać. W miarę możliwości z resztą mieszkańcy to już robili. A wszystkie, dosłownie wszystkie spotkania czy działania odnośnie tematu spalarni inicjowane były przez mieszkańców, a nie miasto czy inwestora. Nawet jeśli jedno ze spotkań odbyło się w ratuszu.
Poza tym badań nie ma znowu tak dużo, jednak te o których wiem pokazują różnego rodzaju przekroczenia i nieprawidłowości. Badania, które są przeprowadzane cyklicznie, są badaniami czasowymi, trwającymi np 6h, po wcześniejszych zapowiedziach, niestety nie odwzorowują realnych warunków pracy takiej spalarni, gdzie skład śmieci zmienia się dynamicznie. Mam tutaj może i stary przykład, ale chciałbym jedynie pokazać pewną tendencję odnośnie krótkiego badania i takiego, które jest przeprowadzane w sposób ciągły.
OloB pisze:A jak to wygląda?
A jak Ty to faktycznie widzisz? Badania są przeprowadzane w części na zlecenie inwestora, wcześniej inwestor też sam wynajmuje osobę, która przygotowuje raport środowiskowy. Jeśli kontrola przychodzi z WIOŚ wówczas jest umawiana z odpowiednim wyprzedzeniem, co realnie sprzyja odpowiedniemu przygotowaniu się. Tak samo jest w innych instytucjach na które łożymy kasę i które powinny działać w naszym interesie. Przykładowo do zakładu przychodzi kontrola dotycząca zapylenia, przypadkowo połowę załogi jest akurat na urlopie, a osoba, która nosi na sobie czujnik jest na pół dnia oddelegowywana do pracy biurowej. Na końcu okazuje się, że wszystko jest ok. Ale czy uważasz, że to były realne warunki pracy w tym zakładzie? To jest faktyczna sytuacja, to tylko przykład, a takich myślę, że znamy wiele.
Powiesz, że PGE jest poważne, nigdy na takie coś nie zgodziłoby się. Znany niemiecki producent samochodów też jest równie poważny? Pewnie tak.
No nic, nikt nie wziął pod uwagę zdania części mieszkańców (zdaję sobie sprawę, że są tacy, którzy z takich lub innych powodów, nie widzą problemu z tą inwestycją, liczę jedynie, że nie wynika to z tego, że inwestor zapewnia, że jest bezpieczna), nie wprowadzili żadnych zmian w pierwotnie przyjętym planie i budują. Zobaczymy jak to będzie, liczę w takim razie na niższe rachunki za ogrzewanie i ciepłą wodę jak już wybudują spalarnię, w końcu mamy na tym zyskać również w ten sposób. Jak już mają truć, to niech więcej w portfelu zostanie.
Tak jeszcze przypomniało mi się. Możliwe, że pozwolenie na budowę zostało wydane błędnie, budowane obecnie spalarnia nie jest zgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, mały szczegół, na pewno każdy budujący dom nie miałby problemu w magistracie z takimi elementami:) Mimo wszystko, jeśli tutaj jest tego typu niedopatrzenie to jesteśmy pewni, że w innych przypadkach również ich nie ma?
I jeszcze jedno, namaszczeniec Prezydenta kiedyś na spotkaniu z mieszkańcami powiedział, że miasto musiało i musi się bardzo starać, żeby ta inwestycja powstała, że nic nie jest przesądzone, że jak będzie problem to przeniosą się do Lublina i tam przyjmą ich z pocałowaniem ręki. No to Lublin z tego co wiem protestował skutecznie przeciwko swojej spalarni i ta prawdopodobnie nie powstanie. To jedno, jak to czekają na spalarnię. Druga sprawa, to taka, że miasto mówiło, że to prywatny inwestor i nic im do tego, że nie podejmują żadnych działań odnośnie spalarni, a pozwolenie po prostu musieli wydać. Pojawia się pytanie gdzie jest prawda? Mam nadzieje, że wszyscy są bardziej rzetelni i podają nam dokładniejsze informacje odnośnie naszego bezpieczeństwa, niż wspomniany przykład.
@OloB dziękuje za podjęcie dyskusji.