pisul pisze:Ja tylko napisałem o tym żeby nadzór budowlany przy odbieraniu prac, które się zakończą zrobił to odpowiednio bo rozwalać budynki każdy potrafi ale żeby odpowiednio wykonać późniejsze prace, żeby usterek później nie było to już nie i to napisałem dla dobra ogółu. Czy coś złego w tym jest?
Taki projekt przecież nie robi się na kolanie. Najpierw jest ekspertyza stanu istniejącego, potem projekt przebudowy, który projektuje architekt, dodatkowo konstruktor. To wszystko podlega na etapie projektu "sprawdzeniu" przez inny zespół projektowy. Projekt w trakcie budowy ma nadzór kierownika budowy, kierownika robót. Projekt wykonawczy jest sprawdzany w trakcie prefabrykacji w zakładzie produkcyjnym. Na to wszystko przychodzi inspektor nadzoru inwestorskiego. W trakcie takiej budowy gromadzi się dokumentację potwierdzające klasę i jakość użytych materiałów, także pod kątem bezpieczeństwa pożarowego. To wszystko podlega potem odbiorowi nadzoru budowlanego.
Także podsumowując - nie bój nic - to nie budowa szopki na narzędzia ze szwagrem na skraju lasu