Na wizkach wyglądał jak chlewik, a wykonano zgodnie z wizualizacjami. Podejrzewam, że ci którzy wybierali projekt kierowali się ceną. Architekt który to projektował powinien się zapaść pod ziemię. To jest gniot.
Wygląda jak kilkudziesięcioletni budynek pofabryczny Domaru przy Okulickiego tylko że szary. Oczami wyobraźni widzę reklamy bułek po 30 gr. i sera na tygodniu greckim. Ale gniot.